
obudziłam się dziś okrutnie powykręcana, bo dwa kocury rozwaliły się na całą długość i to w nogach, nie było jak spać, aż mnie wszystko boli




Dziś dość ciepło, planujemy wziąć Konanka na spacerek. Narazie tylko jego bo jedna smycz, no i on ma obiecane to już od dawna

Frejka dostała dopiero trzecią dawkę zelu, chyba jeszcze za wcześnie na efekty, myślę że po 2 tygodniach najwcześniej bedzie coś widać, jeśli już. Ale i tak dziś rano była bardzo przylepna, to jej czas, wchodzi mi na głowę praktycznie, wtula się, mruczy. A jej stosunki z rudym coraz lepsze.
Przed chwilą byłam świadkiem zapasów między kocurkami

