KOTOMANIA strzał w dziesiątkę! Ariel ma DS :)

Kasiu, życzę, aby migrena poszła precz i nie wracała, a za skuteczność leku dla Bianki nieustające kciuki :ok:

Dzięki Beatko! :1luvu:

Dzisiaj tylko jedna kapsułka pomogła!

Lek własnie dzisiaj przyszedł,ale za późno z pracy wróciłam i nie zdążyłam z poczty odebrać-jutro odbiorę i zaczynamy kurację!

to za powodzenie kuracji :ok:

Dzień dobry Kasieńko :1luvu:

Miłego czwartku kochana życzę i kciuki za Bianeczkę i jej kurację :ok:

Kasieńko Kochana, dziękuję za pamięć :1luvu:

Ty zawsze pamiętasz...
Zawsze jesteś... jak to mówią: "na dobre i na złe" - i dla zwierzaków i dla ludzi :aniolek:

Mam nadzieję, że lek zadziała i wreszcie i Ty i Bianeczka odsapniecie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
I że migrena już przestanie Cię męczyć!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Z całych sił zaciskam kciuki za Wasze zdrówko :!:

Przesyłam mnóstwo uścisków i Tobie, kochana :1luvu:

i Kropkokotkom cudnym :1luvu:

Hej Kasiulku! :1luvu:

Mam nadzieje, ze juz lepiej?

Witajcie kochane! :1luvu:

Asieńko-ja niestety nie zawsze pamietam, nad czym bardzo boleję :oops:

, ale Twoje urodzinki zapamiętałam, bo to 1 maja!

Migrenka powoli zdycha i maleńkimi kroczkami zbliżamy sie do końca-dzisiaj tez tylko jedna tableteczka(własciwie kapsułeczka :lol:

)-dziękuję za życzenia zdrówka :1luvu:

Lekarstwo już mamy,ale strzeżonego Pan Bóg strzeże-skoro mam tak mało informacji o dawkowaniu,napisalam do Dagmary-forumowa dagmara-olga, bo Ona wie jak ten lek stosować i juz mi odpowiedziała-dzięki Daguś-wielkie dzięki! :1luvu: :1luvu:

Od jutra zaczynamy!
I znów,po raz kolejny pomoc forum okazała sie bezcenna!
Nastusia przysłałą lekarstwo-dzięki kochanie! :1luvu:

,Dagmara uzupełniła moje ciężko zdobyte wiadomośći !!!! :1luvu:

Mam nadzieję,że Binusia wreszcie sie uspokoi i bedzie mogła pozbyć się tego koszmarnego klosza-w końcu nie jest lampką nocną,by w tym diabelstwie do końca zycia chodzić!

Kasieńko, nie pozostaje mi nic innego, jak trzymać ogromne kciuki za powodzenie kuracji :ok:

Dzieki kochanie!!!! :1luvu:

Ja wiem, że tu trzeba czasu, że nic nie pomoże z dnia , na dzień, ale to jest jakaś szansa, że kocina zacznie za jakiś czas normalnie funkcjonować, bo takie pioruństwo na głowie, tez nieźle ją dołuje!