wątek Lao i Malagi. DO ZAMKNIĘCIA

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw maja 05, 2011 11:09 Re: wątek Lao i Malagi. Wienio na DT

U Wienia objawy zupełnie ustąpiły po pierwszym antybiotyku, ale niestety nie trwało to długo, teraz znów ma fatalnego gluta.

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Czw maja 05, 2011 11:24 Re: wątek Lao i Malagi. Wienio na DT

to niestety może być to samo - dość często u kotów które chorują na nawracający katar i nawet ładnie się z tego leczą, wychodzi ostatecznie właśnie przewlekłe zapalenie płuc. Niestety najczęściej wychodzi dopiero sekcyjnie :(

Antybiotyki po prostu likwidują na pewien czas te widoczne objawy - katar i łzawienie/ropienie oczu. Ale jeśli stosuje się je krótko - nie zabijają głęboko ukrytych bakterii. I one się potem znów namnażają - pojawiają się znów objawy, kot dostaje kolejną turę antybiotyków, objawy znikają, a bakterie nadal w płucach są...

Dlatego przy takich kotach dajemy naprawdę DŁUGOtrwale (minimum miesiąc, zwykle 2 do 3 miesięcy!!!) antybiotyk. Oczywiście przy wspomaganiu wątroby! Już kilka kotów w ten sposób wyprowadziłam.

Szczególnie dobrze sprawdza mi się do tego azibiot (sumamed), w pigułkach, bo się je stosunkowo nieźle dzieli i łatwo podaje (chyba nie ma smaku). Początkowo daję dużą dawkę, 2 razy dziennie, potem tylko raz dziennie, po pewnym czasie redukuję dawkę.

Jeśli będziesz chciała dawki - podam na PW, jestem zdania, że nie należy tego pisać na forum.
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 05, 2011 11:30 Re: wątek Lao i Malagi. Wienio na DT

Gorzki jest jak diabli ten azibiot, podaje się łatwo, tylko dlatego, bo małe :twisted:
Jak spróbowałam podać strzykawą, to kąpiel OKI + kąpiel kota + pucowanie łazienki, wszystko równo zaślinione :lol:
Zresztą... oblizałam palucha - zaplułam pół kuchni osobiście :mrgreen:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 05, 2011 11:31 Re: wątek Lao i Malagi. Wienio na DT

ja wpycham zawsze prosto do gardła ;) i chyba nigdy nie lizałam ;)
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 05, 2011 11:32 Re: wątek Lao i Malagi. Wienio na DT

Ale skąd przypuszczenie, że to na pewno zapalenie płuc? Przecież nawracający katar to nie jest jakaś wyjątkowo rzadka przypadłość ;)

W czym to powinno wyjść? Na RTG?

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Czw maja 05, 2011 11:37 Re: wątek Lao i Malagi. Wienio na DT

Chyba u Ping-łina Jopop wyszło dopiero w RTG, osłuchowo był czysty. A np. moja Gołąbka (tfu, tfu), wiecznie zasmarkana, płuca ma czyściutkie :wink:
Niezły RTG jest na Granicznej, niedawno testowany :twisted:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Czw maja 05, 2011 11:39 Re: wątek Lao i Malagi. Wienio na DT

nie piszę, że TO na pewno zapalenie płuc, piszę Ci na co choruje zabrany z tego samego miejsca Pingłin.

masz rację, że KK lubi nawracać. ale pamiętaj też, że zapalenie płuc jest zwykle po prostu powikłaniem po nieleczonym lub niedoleczonym KK... niestety jedno nie wyklucza drugiego.

to doświadczenie mam niestety głównie z sekcji.


tak, na rtg powinno wyjść, o ile zdjęcie jest dobre. i o ile lekarz umie je odczytać, warto zwykle skonsultować ;)
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 05, 2011 11:40 Re: wątek Lao i Malagi. Wienio na DT

No dla świętego spokoju mogę Wienia prześwietlić (chyba pod solidną narkozą :roll: ) ale skoro ona poza tym smarkaniem jest w doskonałej formie, to nie wiem, czy to takie konieczne?

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Czw maja 05, 2011 11:44 Re: wątek Lao i Malagi. Wienio na DT

Udaje się bez narkozy :twisted:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Czw maja 05, 2011 11:47 Re: wątek Lao i Malagi. Wienio na DT

jopop pisze:ja wpycham zawsze prosto do gardła ;) i chyba nigdy nie lizałam ;)

To ja zapraszam na pokaz, młoda się nieźle wyrobiła w te klocki, stąd próby ze strzykawką :twisted:
Ale przynajmniej przestała wydawać dziwne odgłosy paszczą :wink:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 05, 2011 11:49 Re: wątek Lao i Malagi. Wienio na DT

alix76 pisze:Udaje się bez narkozy :twisted:


Jakbyś mi potowarzyszyła wczoraj u weta, to zmieniłabyś zdanie :roll:

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Czw maja 05, 2011 11:51 Re: wątek Lao i Malagi. Wienio na DT

seidhee - decyzje podejmuje zawsze opiekun, najlepiej razem z wetem prowadzącym zwierzę (zakładam, że mu ufa). Ja podpowiadam to, co mi mówi doświadczenie.

Jeśli mam odpowiedzieć zero-jedynkowo: tak, ja bym zrobiła RTG przy nawrocie kataru u kota pochodzącego z miejsca, w którym inne koty też ciągle chorują (o czym wiemy z wpisów Marii Szczyglińskiej) i z którego pochodzi Pingłin - kot, którego wyciągnięto zza TM naprawdę za czubek ogona i który nadal ma syf w płucach.

Do tej pory NIE trafił mi się kot, którego bym znieczulała do narkozy. Łapię jedną ręką mocno za skórę na karku, drugą czasem przytrzymuję nogi, a czasem miednicę (gdy łapy są związane sznurkiem - tak robią np. na SGGW - polecam, świetny aparat RTG mają, gorzej z opisami niestety).
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 05, 2011 12:07 Re: wątek Lao i Malagi. Wienio na DT

jopop pisze:Do tej pory NIE trafił mi się kot, którego bym znieczulała do narkozy. Łapię jedną ręką mocno za skórę na karku, drugą czasem przytrzymuję nogi, a czasem miednicę (gdy łapy są związane sznurkiem - tak robią np. na SGGW - polecam, świetny aparat RTG mają, gorzej z opisami niestety).


Tylko raz robiłam kotu RTG (Bobek) i ewidentnie trzeba było mu podać narkozę. Warczał nawet we śnie :lol:

Gdyby to było zapalenie płuc, to w morfologii wyszedłby chyba duży stan zapalny? Morfologię Wienio ma bardzo ok.

Edit: może to wygląda na to, że się upieram, ale od początku z Waszych opisów wynikało, że te pozostałe koty są znacznie chorsze niż Wienio.

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Czw maja 05, 2011 12:29 Re: wątek Lao i Malagi. Wienio na DT

hoho, Wienio sie okazyjnie daje pogłaskać.. nie mówiąc o jakimś łapaniu... trochę mi wyobraźni nie nastarcza jak my mielibysmy mu 2 razy dziennie dawać tabletkę.. 8O

mih

 
Posty: 784
Od: Śro cze 24, 2009 11:36

Post » Czw maja 05, 2011 12:43 Re: wątek Lao i Malagi. Wienio na DT

Ja to traktuję jako proces uzdatniania kota :mrgreen: Aczkolwiek kota traktuje to dokładnie odwrotnie :ryk:
W każdym razie, jakoś dajemy radę, choć Czorcik coraz cwańsza się robi.
Wienio młoda, pewnie jeszcze się nie zdążyła nabawić zapalenia, ale faktycznie taki nawracający glut może się popsuć w coś gorszego :?

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aania, Gosiagosia, nfd, zuza, zuzia115 i 1217 gości