Mam dwie wiadomości,jedną dobrą,wręcz wspaniałą,drugą smutną.Zacznę od tej pierwszej.Otóż Hasanek jest już w swoim stałym,cudownym domku.Z kliniki,od wspaniałej Pani dr Borkowskiej,do Pani Elizy,mocno w Hasanku zakochanej.Odetchnęłam z ulgą,bo tam będzie miał właściwą opiekę.
Druga wiadomość,to taka,że wyczerpałam wszystkie pomysły na podanie Chmurce leku.W wędlince,którą do tej pory bardzo lubiła,w masełku,w mięsku,w paście odkłaczającej.Może Wy,Panie macie jeszcze jakiś pomysł?.Żeby Chmurka nie była taka dzika,nie było by problemu,ale ona nie da do siebie podejść,nie mówiąc o włożeniu jej czegokolwiek do pyszczka.Leki musi brać,bo nie wyzdrowieje.Co robić?
