Maluszki [*] Szczytno-nadal potrzebne DT.

Marzenia11 pisze:Tutaj masz polecanych wetów w Olsztynie - zaglądałaś?

viewtopic.php?f=22&t=78217&start=0

no i ja nie chcę się wtrącać - żebyś mnie dobrze rozumiała - ja tylko staram się pomóc jak mogę z odelgłości..

Marzeniu zaglądałam i do dwojga z nich jeżdżę.Dzięki. :ryk:

horacy 7 pisze:Ja dzwoniłam w dzień do moich wetów i powiedzieli na kokcydie działa aniprazol który Bryś otrzymał już trzy razy i ma dostać następną działkę od poniedziałku.

horacy7 - proszę, zrób badanie i jeśli ma kokcydia daj panacur. Z Bryniem szczególnie nie można eksperymentować - ciągle musimy zakładać, ze ma białaczkę a wtedy każde złe leczenie dodatkowo obciąża jego organizm dwa razy bardziej niż zwykłego bez felv kota.
Pomyśl, skoro weci twierdzą że działa aniprazol, a na niego nie działa to: albo zła diagnoza, albo złe leczenie. Jeśli chodzi o diagnozę - zanieś kał tam gdzie Ci napisałam ze robią, jesli chodzi o leczenie - zaufaj dr Uznańskiej, ktora poleciła dać Mili panacur. Mogę kupić i podesłać Ci, chcesz?

Trochę się pogubiłam w związku z panem z Górzna - nie lubię jak się domki denerwują i na pewno na Twoim miejscu nie oddałabym do niego niewysterylizowanej tri.
Muszę teraz już wyjść, potem się wczytam w to co o nim napisałaś.

A krzyczec na Ciebie to niby z jakiego miałabym powodu?

Krzyczeć za to ,że chce Wam podróż na weekend zaplanować. :lol:

Pan taki trochę specyficzny styl bycia chyba ma.Gdzieś już raz zlicytował kota i też wyszło coś nie tak bo ludzie chcieli jakąś kasę.My teraz też milczymy więc trochę był zły.Ja szczerze mówiąc już nie daję rady ,chyba ,że udało by mi się pojechać do wetów w piątek.W tygodniu ciężko i weekendy teraz też gorzej bo ful obowiązków.Jutro schronisko głównie psy ,na koty pójdę ale bardzo się boję ,że będą kociaki i serce będzie mi pękać a ja nie mam ich jak zabrać.

No właśnie pan z Górzna do mnie też napisał, że jest bardzo zdesperowany wziąć tri i nawet jak może być chora to go nie przeraża i stoi przy swojej decyzji :ok:

Poza tym chce kotkę wziąć jak najszybciej, ale nie dlatego że jest taki niecierpliwy tylko zdaje sobie sprawę że schronisko to nie miejsce w którym kot powinien przebywać i im dłużej tam jest tym gorzej.

Rozumiem że mamy w takim razie następujące sprawy:
1. wizyta przedadopcyjna właściwie może się tylko odbyć razem z przywiezieniem kotki do adopcji, chyba że wykombinujemy kogoś z Górzna, kto to zrobi,
2. trzeba pana przekonać/zobowiązać do sterylizacji kotki,
3. kwestia transportu.

Jeżeli ktoś jeszcze potrzebuje namiary na pana, np. żeby spróbować z nim porozmawiać na temat sterylki, czy umówić się w kwestii wizyty/transportu to ja chętnie podam PW.

A co do kontaktu z panem, to mam lepsze wrażenie niż początkowo. Może faktycznie jest trochę specyficzny, ale chyba chce dobrze dla kotki - przejął się tym wszystkim bardzo.

PS. Ta Bydgoszcz to wyszła tylko stąd że pan miał takie dane podane w Allegro. Potem przysłał mi że jest w Górznie, podał adres i aktualny telefon. To chyba jest spójne z tym że buduje dom w Górznie, a Bydgoszcz to po prostu poprzedni adres.

Pozdrawiam!

Adam

Jeszcze apropos pana z Górzna: nie licytował kota tylko psa ze schroniska. Napisałem do wolontariuszy stamtąd i mi odpowiedzieli. Okazało się że chciał żeby ten pies na niego czekał (to był inny region Polski), a tymczasem oni znaleźli dla tego psa inny dom, pan psa nie dostał i się z nimi pokłócił, a swoje niezadowolenie umieścił w komentarzach w Allegro. Ale nie mieli do niego uwag jako do potencjalnego domu.

Cieszę się, że się trochę w tej sprawie wyjaśnia. Najlepiej by było, jakby pan dał się przekonać co do sterylizacji kotki, wówczas mógłby ją wziąć do siebie i sterylizować we własnym zakresie. Tylko jak to zrobić? Czy on bardzo przy tym obstaje? Może ktoś ma dar przekonywania, mogę podać telefon? :roll:

Pozdrawiam!

Adam

w kokcydii jest obeznana ASK@
pytajcie Jej-ona wie o tym paskudztwie wszystko.

Wróciłam

Musiałam nadrobić czytanie :lol:

Ale już mam fotki od Basi

Tutaj nasze Rude cudo z Otwocka

A tutaj zwierzyniec u Basi :lol:

Zdjęcia super!!!! :ok:

Zastanawiam się tylko, gdzie śpisz Basiu, bo w łóżku to już nie za wiele miejsca...
Ta biała piękność to Śnieżynka o której opowiadałaś?? :kotek:

W łóżku jeszcze czasami więcej jest, bo połowy jeszcze brakowało ,czyli psa i dwóch kotów lecz wszystkie na raz nie chcą ze mną spać kto pierwszy ten lepszy. :lol:

To białe cudo to Niuniek dziecko Śnieżynki która się na fotki nie załapała bo to raczej samotnica jest.Zośka zaś jest przebojowa i najwyżej przegoni inne ale sama zawsze ze mną na łóżeczku.Niuniek to największa ciapa z wszystkich moich kotów zawsze obrywa od reszty.To kot niezwykle delikatny i spokojny,jedyny który umie wskakiwać na witrynę i tam ma teraz koszyk gdy chce mieć spokój tam się chowa.Zosia tak blisko Bazyla na fotkach bo spał i jej nie widział bo tak się jej boi. :evil:

Jutro wraz z meksykanka jedziemy na wizytę pa do Ursusa dla Szósteczki

czyli bezimiennej kici nr 6 :ok:

**Adopcje: 12 >>**

horacy 7 pisze::ok:

No. dzisiaj jedziem kociowozem ze składem ludzkim.
Dzięki wczorajszemu rajdowi Marzeni po Warszawie :1luvu:

, otrzylaiśmy Panacur dla koci i wczoraj wieczorem dostała 1 dawkę (no,niestetyw samych smakołykach, kontynuujemy wychowywanie potworka).
Dziś niestety koopon kosmiczny i tak chuchnący :evil:

A przecież wiadomo, kto jest sprzątaczem toaletowym, fuj :mrgreen:

Ale Panna jest w dobrym nastroju.
Kontynuuje "tupot białych mew" oraz trenuje kota z kreskówi, który ślizga się na zakrętach.
Ale to fajne jest, bo zachowuje sie jak młody kotek z nadmiarem energii a nie jak futrzasta szmata, która cąły czas śpi... ale doniczki w poniewierce :ryk:

Ja zaś ruszam do schroniska

Maluszki [*] Szczytno-nadal potrzebne DT.

Kto przegląda forum