Mój czarny, ciumkający kotek Powiększamy rodzinkę

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro kwi 13, 2011 8:08 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

Super zdjęcie :D

elu

 
Posty: 5175
Od: Czw kwi 15, 2010 18:44
Lokalizacja: Mikołów

Post » Śro kwi 13, 2011 9:42 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

Cudny kociak, a już to zdjęcie w wannie rozłożyło mnie na łopatki 8O
Moje dwa psotniki na wodę mogą co najwyżej popatrzeć...i najlepiej z daleka :)

A kocie akrobacje można by ogądać w nieskonczoność :D
Moje Futerka :) kotkipsotki.blogspot.com

Kosmetyki i akcesoria Oriflame - 20% na PKDT
viewtopic.php?f=20&t=136873&start=15
Obrazek

mainiti

 
Posty: 19
Od: Wto mar 29, 2011 10:12
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt kwi 22, 2011 11:48 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

Wczoraj przyjechałam do domu, do Tuszyna, dzisiaj trochę zdjęć porobiłam i Was nimi pomęczę ;)



Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek

Afra666

 
Posty: 2208
Od: Śro wrz 01, 2010 11:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt kwi 22, 2011 13:42 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

Piękny Borubar w mleczach :1luvu:

Wesołych Świąt!!!
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon kwi 25, 2011 9:16 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

Zauważyłam, że Borubar już do tego ogródka bardzo się przyzwyczaił i to już jest jego teren. Ostatnio jakiś kot wszedł tu, i Borubar go pogonił. Wystraszyłam się, że mi za płot pobiegnie, ale on się przy płocie zatrzymał- wie, że dalej nie wolno :)
A jak jakiś pies do płotu podchodzi, to on nie ucieka, tylko też staje przy płocie i warczy, prycha, aż pies sobie pójdzie. Takiego walecznego mam kota :) Nie myślałam, że on taki odważny.

A tu kot, którego Borubar pogonił, strasznie mi się podoba ten chłopak
Obrazek

To jest niby kot któregoś z sąsiadów, ale chyba poza tym, że kota wzięli to nic więcej przy nim nie robią. Bardziej bym powiedziała, że on sobie sam musi radzić. Oczywiście nie wykastrowany, weterynarza pewnie nigdy na oczy nie widział.
Można jakoś taniej gdzieś takiego kota wykastrować?
I w ogóle fajny ten kot jest, jestem w nim zakochana :D Trochę się boi człowieka, ale jak uda się do pogłaskać, to się robi miziak niesamowity :) I takie fajne futerko ma :)
Obrazek

Afra666

 
Posty: 2208
Od: Śro wrz 01, 2010 11:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob kwi 30, 2011 12:05 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

Ale cisza w tym wątku :(

Świerze foty Borubara:
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek

Afra666

 
Posty: 2208
Od: Śro wrz 01, 2010 11:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob kwi 30, 2011 12:52 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

No cudny kocio. :mrgreen:
I jaki miłośnik natury!
Cisza, bo chyba większość osób korzysta z dobrodziejstw długiego weekendu. :mrgreen:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie maja 01, 2011 6:28 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

Borubarowi naprawdę podoba się w trawce.
W długi weekend też będziecie na świeżym powietrzu?
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie maja 01, 2011 11:13 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

Tak, cały czas siedzę w Tuszynie i Borubar codziennie prawie cały dzień na dworze :)
Do domu wracamy chyba we wtorek.
Szkoda mi tylko, bo na pewno w Łodzi będzie się teraz denerwował, że nie może wyjść sobie..
Obrazek

Afra666

 
Posty: 2208
Od: Śro wrz 01, 2010 11:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie maja 01, 2011 11:17 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

Ano.
Niech się cieszy naturą ile wlezie póki może. :mrgreen:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie maja 01, 2011 13:06 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

Afra a jak tam przeprowadzka?
Wynajęliście w końcu inne mieszkanie?
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie maja 01, 2011 14:38 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

Nie, nie wynajęliśmy. Dogadaliśmy się, że do końca czerwca możemy tu mieszkać. Później wracamy do domu i będziemy szukać czegoś już od września.
Zastanawialiśmy się, czy brać teraz kota na DT, ale na dwa miesiące to chyba nie najlepszy pomysł. No i teraz nam się ćwiczenia terenowe zaczną a po nich sesja i ciężko z czasem będzie, żeby się lepiej drugim kotem zająć. Więc pewnie dopiero po wakacjach jakoś wzięlibyśmy tymczasa jakiegoś...
Zła jestem, bo miałam inne plany, chciałam jak najszybciej jakiegoś kota wziąć :(
Obrazek

Afra666

 
Posty: 2208
Od: Śro wrz 01, 2010 11:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie maja 01, 2011 16:14 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

viewtopic.php?f=1&t=126597&p=7419747#p7419747
A tu takie maleństwo w potrzebie! :(
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie maja 01, 2011 16:58 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

selene00 pisze:http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=126597&p=7419747#p7419747
A tu takie maleństwo w potrzebie! :(

Wiem, widziałam :(
Ale takiego malucha nie miałabym jak nawet wziąć... Trzeba pewnie często karmić, a jak miałabym to robić, jak nie ma mnie pół dnia w domu, czasem cały dzień. Jak bym miała brać, to już samodzielnego kota. Ale no teraz nie mam możliwości, za 3 tyg mam wyjazd na ćwiczenia w góry na 5 dni i dla takiego kota to znowu byłby stres jak miałby gdzieś jechać na kilka dni, później znowu do mnie.
Bo Borubar do mojego taty pojedzie, ale tam będzie wychodzić, z tym, że on zna tam już okolice, a taki tymczas zestresowany zmianą miejsca i jeszcze by miał sobie radzić i się nie wiem zgubił... Kurczę, no chciałabym wziąć, na prawdę, ale muszę też zapewnić odpowiednie warunki takiemu kotu, a nie zabrać i nagle zastanawiać się 'co ja teraz z nim zrobię bo wyjeżdżam' albo coś w tym stylu...
Obrazek

Afra666

 
Posty: 2208
Od: Śro wrz 01, 2010 11:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie maja 01, 2011 17:46 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

Ano właśnie.
Serce pęka i się rwie, a możliwości nie ma. :(
Mnie już też niebezpieczne myśli nachodzą, jak na niego patrzę.
I też nie mogę mu teraz pomóc. :(
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 435 gości