


CatAngel - wiem, że Ty na wszystkich wątkach albo w ogródu, albo w sadzawce


Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Elutka pisze:No własnieJa też tu ciągle zaglądam z nadzieją, a tu nic - cisza
Czy dowiemy się jeszcze kiedyś co z Bulinkami
Prosimy o jakieś wieści
![]()
![]()
ahhhhh; nawrót kataru i walka od 5 dni ;-(((
Buli prawdopodobnie tego nie przetrzyma; kroplowki, antybiotyki i wzmacnianie i dokarmianie przez strzykawke...
myslę, żę nie przetrzyma dzisiejszej nocy, stracil wolę żecia ale wet twierdzi ze on jest FIV i juz ma wszystko zniszczone
jesst mi tak smutno, ze mimo takiego wysiłku może się nie udac
Bulinka sie ogarnęła i równolegle z nim doszła do siebie świetnie; jeśłi będzie miała FIV to m\po leczeniu trzeba jej znależc dom bo ja nie mogę ryzykować życia reszty kotów ale narazie czekam co z Bulim...przed chwilką go widziałam...według mnie umiera
o 16ej dostał wszystkie lekarstwa ale jest tak wyniszczony iżółte ma żrenice i podobno na skutek Fiv nastpuje uszkodzenie organów wewnętrznych i krew się rozpada...nic więcej nie mogę zrobić
patrze na niego jak odchodzi wtulony w kocyk i juz wlasciwie nieprzytomny; dostał kroplówki 3 godziny temu...
co jeszcze mozna zrobic dla tej skolatanej duszy; gadam do niego i beczę. Jeli przeżyje tą nocto znaczy żę są cuda
I odszedl godzinę temu i strasznie mi smutno i nie potrafię sie z tym pogodzić ale był tak zmęczony życiem;
nie podjął walki tym razem a Bulinka tak i wyszła, dzisiaj jest fajna ale czuwała przy nim do ostatniej chwili.
Jak go wyniosłam to miauczała pod drzwiami; poszłam ją głaskać i jak nigdy wcześniej nadstawiała kark i łepek do głaskania.
Muszę jej zrobić badania krwi w najbliższym tygodniu i trzeba decydować i szukać jej domku jeśli ma FIV.
To miła kotka i będzie wdzięczna za fajne życie; jeszcze zrobię z nią wizytę u okulisty aby określić pole jej widzenia i dalsze postępowanie.
Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 70 gości