
Niusia ledwo łazi ale zdecydowanie upomniała sie o wypuszczenie z kontenerka. Nie ma gdzie ją odseparować


Jutro i pojutrze an zastrzyki.
Nastka pogniewała się za kolejną wizytę u weta.Dopiero wylazła zza fotela. Mamy ja przegłodzić bo doktorek nie widzi powodu jej niejedzenia.Ciekawe ile ja wytrzymam bez karmienia. Teraz biega ode mnie do TZ i wdzięczy się.Przytula,mruczy ,okichuje mnie i podłogę oraz ślini sie.
Do wtorku ma jeszcze zastrzyki.
Dzwoniła Duża Fidelka (Blusia)

Pierwszy był od Dużej Mani (pamietacie Manie i Melę ?) z zaproszeniem na roczek.

Drugi od Fidelka. Mocne kciuki dla chłopaka potrzebne. Jest juz dobrze.Jest bardzo kochany i bardzo rozwydrzono-rozpaskudzony. Nie mógł trafić lepiej.
Zaś Duża Mani płakała w telefon.


Właśnie TZ pod pretekstem pokazania Nastce jak się koty bawią sam bawi się wedką.

Nastka bawi się




A ja ide spać dalej. Tylko odzienie zmienię na bardziej stosowne.Nad zmyciem oczek modrych zastanowię się.Tyle pracy w ich umalowanie włożyłam
