KOCIA CHATKA kocio-chatkowe kociaki szukają DT, DS

Pewnie tak
Ja chcialam wyrazic swoja opinie ale jakos nie bardzo mi sie udalo, bylam juz na tej stronie ale tam gdzie pisze konsultacje i kliknij nie da sie tego otworzyc nie ma lapki.
Niech mi ktos podpowie.

jadziaII pisze:Pewnie tak
Ja chcialam wyrazic swoja opinie ale jakos nie bardzo mi sie udalo, bylam juz na tej stronie ale tam gdzie pisze konsultacje i kliknij nie da sie tego otworzyc nie ma lapki.
Niech mi ktos podpowie.

wystarczy wysłać mejla na adres wim.przygot@um.sosnowiec.pl i napisać ze jeśli nie przejdzie lokalizacja na Jankego to niech szukają nowej bo schronisko na 130 psow, jak teraz jest ponad 200, bez możliwości rozbudowy, to jakaś paranoja. Jak mozna cos takiego proponować, niech zrobią na 50 psów i 10 kotów to sie cholera w budzecie zmieszczą a reszte zwierzat to chyba będą do Wisły wrzucać :evil:

ja wyslę swoja opinię w imieniu Stowarzyszenia a jak ktoś nie z Sosnowca tez niech wysyła, niech widzą, że sie interesujemy

Tak więc się wyraziłam

Żeby to tylko coś dało...

Kocie pogotowie zawiozlo przed chwila kotke ze Stalowej na KCh.
Kotka jest ciezarna jutro jedzie do sterylki uzg.z p.Prezes
Nie obylo sie bez sensacji przy przekladaniu do boksu zwiala, troche poszalala ale potem sama wskoczyla do swego boksu i dzwiczki zamknelam.
Takze nie bylo tym razem poszkodowanych oprocz wystraszonego Jozia nie wiedzial biedak co sie dzieje ale to byla tylko chwila.
Zawieziemy ja rano a potem odbierzemy zabiore kaftanik zeby nie bylo takich sensacji z wylizywaniem bo leczenie takiego dzikiego kota byloby b.trudne wrecz nie mozliwe.
Nie dawac jutro jesc gdyby ktos byl wczeniej od nas i ostroznie z nia bo moze zwiac

Dzięki za radę, jak głosować za lepszą lokalizacją schroniska, wysłałam mejla i nie wrócił, może dotarł tam, gdzie trzeba.
Co do wrzucania zwierzatek do Wisły - pewnie trochę daleko wożić. Wiem, że to były słowa desperacji i gniewu, też nie podoba mi się polityczne kalkulowanie, aby jak najtaniej wszystko opędzić. Nie możemy się zgadzać na takie oszczędności.Jeszcze jutro możemy rozpropagować wsród znajomych poparcie dla lokalizacji schronu na Jankego. I zróbmy to.!

Moja leniwa dzicz z rańca pozdrawia :1luvu:

Dorota Wojciechowska pisze:Moja leniwa dzicz z rańca pozdrawia

śliczna ta dzicz leniwa

Raport z dyżuru porannego

Był robiony dość na szybko, z powodów niezależnych, ale myślę ze co trzeba było to wszystko zrobiłam. UWAGA Gapa jest razem z Gremlinami na zdrowej bo bardzo prosił płakał i miauczał...tak mi go było żal. Zadzwoniłam do Gosi z pytanie czy go mogę zostawić razem z nimi i ustaliłyśmy ze zostanie bo doskonale się tam czuł a Gremliny pokojowo nastawione były, wręcz ich on nie interesował. Jak wyszłam zapłakał tylko ze dwa razy i spokój także. Zresztą jak tam łaził to było o wiele spokojniejszy niż w przedsionku. Biedak taki piękny żal mi go... Kota dzika jeść nie dostała, pierwszy raz widziałam zrobione siusiu do pionowej ściance kuwety, ale to pewnie dlatego że ja wywaliła

asiek_i_boguś pisze:Raport z dyżuru porannego
Był robiony dość na szybko, z powodów niezależnych, ale myślę ze co trzeba było to wszystko zrobiłam. UWAGA Gapa jest razem z Gremlinami na zdrowej bo bardzo prosił płakał i miauczał...tak mi go było żal. Zadzwoniłam do Gosi z pytanie czy go mogę zostawić razem z nimi i ustaliłyśmy ze zostanie bo doskonale się tam czuł a Gremliny pokojowo nastawione były, wręcz ich on nie interesował. Jak wyszłam zapłakał tylko ze dwa razy i spokój także. Zresztą jak tam łaził to było o wiele spokojniejszy niż w przedsionku. Biedak taki piękny żal mi go... Kota dzika jeść nie dostała, pierwszy raz widziałam zrobione siusiu do pionowej ściance kuwety, ale to pewnie dlatego że ja wywaliła

Gapa był bardzo nieszczęśliwy , a jeszcze musiał być w przedsionku, bo pierwsze spotkanie z Gremlinami to był dla niego szok - został przecież oddany z domu gdzie nie było innych kotów .Trzeba oczywiście zwrócić uwagę jak się dogaduje z Gremlinami, ale na zdrowej kociarni ma więcej miejsca , jest ciszej , bezpieczniej , są budki i zakamarki do chowania. Może będzie trochę mniej biedny, jak przychodziłam na dyżury , to miauczał biedaczek żałośnie w tym przedsionku - no i jeszcze mógł uciec osobie wchodzącej na dyżur-spore ryzyko.
Mam pytanie

w sprawie Gremlinów- czy te kotki miały może zrobiony wymaz tej wydzieliny z oczek ? Pamiętam , że iały podawaną maść, ale może coś by jeszcze się dało spróbować Przecież to ładne kotki, też zasługują na domki. Coś trzeba wykombinować żeby pomóc im w zdobyciu serca jakichś ludzików, bo konkurencja na kocim rynku jest duża.

No zobaczymy jak Pędzel będzie do Gapy.
Na zdrowej będzie problem ze sprawdzeniem czy Gapa je bo on tylko ta Purinę lubi a przypuszczam że Gremliny ja spałaszują w sekundę

Dorota Wojciechowska pisze:No zobaczymy jak Pędzel będzie do Gapy.
Na zdrowej będzie problem ze sprawdzeniem czy Gapa je bo on tylko ta Purinę lubi a przypuszczam że Gremliny ja spałaszują w sekundę

bylismy dzis w chatce po klatke dla Dody (potem napisze o co chodzi

) Gapa z Gremlinami był w komitywie nawet podchodził zeby sie dac pogalskac ale potem sie rozmyślał, ale chciał tylko sie bidulek bał

Dorota Wojciechowska pisze:Moja leniwa dzicz z rańca pozdrawia

Sliczna i wcale nie wyglada na dzicz :lol:

Sprawozdanie z dzisiejszego dnia.
Rano zawiezlismy dzika ze Stalowej do Almawetu, a po poludniu odebralismy ja juz po wszystkim. Sterylka aborcyjna.
Calkiem wybydzona szalona nie dala sie dr Ilonie przelozyc do transporterka dziabla ja w palec przez rekawice takze trzeba bardzo ostroznie sie z nia obchodzic. Lekowo jest zabezpieczona takze nic jej nie trzeba podawac zreszta nie wyobrazam sobie jak to mialo sie odbywac.
Jak bedzie z nia wszystko dobrze a chyba tak, to po tych majowych swietach idzie na wolnosc nie ma co trzymac.
Rowniez przywiozla pani Magda kotke tez uliczna /Ewa ja nazwala Doda nie wiem czemu ale niech bedzie :lol:

/ po sterylce aborcyjnej z Almawetu, ta kotka jest w klacie na kwarantannie nie przekladac narazie do boksu i nie sypac zwiru do kuwety tylko scielac recznikami papierowymi lub lignina ktorej chyba nie ma.
Jutro rano dac jej jesc.
Lekarstwa dla niej wraz z rozpiska sa w witrynie tuz nad klatka.
Augumentin rozrobic i podawac scisle w/g wskazan lekarza czyli tej rozpiski i te w strzykawkach tez wszystko jest na 5 dni. Potem zobaczymy.
Kotka jest dosc powaznie chora i trzeba ja leczyc.
Czy ta kotka jest zla trudno powiedziec bo jeszcze byla na srodkach, jutro na ranniej zmianie juz cos wiecej na ten temat bedzie mozna powiedziec.
P.Magda bedzie w kontakcie i bedzie pomagac w razie potrzeby.

Byl pan z dziewczynka w sprawie adopcji Sake, wszystko mu powiedzialam, poinstruowalam co ma zakupic dla kotka, dostal ankiete przedadopcyjna do wypelnienia, dziewczynce bardzo sie kotek podoba bardzo rezolutna dziewczyna ok.10-11 lat kotek bedzie nie wychodzacy, ale za to bedzie mial duzo milosci i glaskow co niemiara powiedziala ze to zadba a z tego co wiem to Sake lubi byc glaskana.
Dalam im troche czasu na podjecie pewnej decyzji i beda w kontakcie, takze po majowce Sake bedzie miala swoj domek.
Ksiazeczka Sake jest ze wszystkimi wpisami.

Co z jedzeniem mokrym dla Gracji bo sie konczy z tego co zauwazylam to nawet je.

Ja tez mialam dzis wizyte przedadopcyjna w spr.Rokiego i pewnie tez po majowce pojedzie do nowego domku, jak sie pani nie rozmysli, tez dalam czas na podjecie decyzji i zakupu najpotrzebniejszych rzeczy i produktow w postaci jedzenia.

To tyle jak mi cos spomni to jeszce napisze

zaraz napiszę czemu nazwałam ją Doda.

wczoraj kotka od pani Magdy, uliczna miała byc złapana na sterylkę. Nie udało jej się złowić więc w to miejsce w Almavecie wskoczyła kotka ze Stalowej, o której pisze Jadzia. Rano pani Magda mi dzwoni, że kotka weszła jednak do klatki łapki i własnie zaczyna rodzić bo wisi jej pęcherz. No to ja telefon do Almavetu czy można z drugą rodzącą. Plan byl taki żeby jej zostawić - jedno lub dwa małe a reszte uśpić jak urodzi.
My w tym czasie pojechaliśmy szorować klatę czarną, bo pani Magda miała kotkę zabrać z maluchami do domu.
Kotka jednak z nerwów wstrzymała akcję porodową i po południu zdecydowaliśmy się na sterylkę. Po narkozie okazało się, że kotka ma koszmarnie wielkie sutki i nie jest to mleko tylko gruczolako-włókniaki. Tak wielkie, że był ogromny problem z cięciem w linii białej, jednak nasza pani Monika dała radę :ok:

kotka przez ten ogromny biust miała nawet odleżyny. Nie wiadomo czy dalaby radę karmić młode. Sterylizacja jest jedynym sposobem leczenia bo jak wyciszą sie hormony to te gruczolaki zaczną się zmniejszać. Niestety kotka przez okres okolo 6 tygodni musi u nas zostać. Pani Magda z przyczyn od niej niezaleznych nie może kotki wziąć. Jesli kicia sie nie ucywilizuje to po leczeniu zostanie wypuszczona na miejsce bytowania.

kotka Nadia - Stella - jest u nas w domku, do czasu podleczenia i szczepienia potem adopcja albo chatka. Nózka sie ladnie goi kotka juz na niej staje. Podobnie jak Lusia, ładnie się goi. Nie wiem co na to nasze koty, Jadziu gonimy Was z ilością kotów w mieszkaniu

Koty z naftowej dostały convenię i pojechały z siostrzeńcem pani co je dała do schronu do Częstochowy

Dorota Wojciechowska pisze:
Mara S pisze:
terenia1 pisze:GRAFIK DYŻURÓW NA TYDZIEŃ OD 02.05.-08.05.2011
02.05. pon. rano Bona44 wie. Dorota
03.05. wt. rano Gosia wie. brak
04.05. śr. rano Gosia wie. Mara S
05.05. czw.rano Bona44 wie. Mara s
06.05. piat rano Asia, Bogusia wie. Teresa
07.05. sob. rano brak wie. Teresa
08.05. niedz. Dorotka wie. brak
Gosia dzięki no to ranne dyżury w zasadzie mamy załatwione jeszcze tylko popołudniowe

wezmę 04 i 05 wieczorem

dzięki wpisałam
To ja wezmę 02.05 wieczorem

ja poproszę 03.05. wieczorem

KOCIA CHATKA kocio-chatkowe kociaki szukają DT, DS

Kto przegląda forum