Dzięki bardzo dziewczyny. "Kociaro" jestem z G. Śląska. Żałuję, że nie mieszkam w Warszawie. natychmiast pognałabym do dr Smolaka. Mój wet ma jakieś doświadczenie w cukrzycy, ale im bardziej zgłębiam temat, tym bardziej wydaje mi się, że on jeszcze mało wie

Nie mam ochoty, żeby eksperymentował na mojej suni. Patrzę mu na ręce i bombarduję pytaniami. Planuję badanie poziomu hormonów tarczycy, żeby wykluczyć niedoczynność. Naczytałam się, że kłopoty z tarczycą to efekt steryzlizacji, a moja sucz przeszła ją w ub. roku. Objawy są łudząco podobne do cukrzycy. A wysoki poziom cukru u mojej suni mógł być spowodowany stresem. Znalazłam takie informacje:
"W badaniach laboratoryjnych krwi oprócz podwyższonego poziomu hormonów tarczycy mogą występować zmiany wielu innych parametrów biochemicznych, między innymi podwyższenie aktywności enzymów wątrobowych takich jak AST, ALT, GLDH, AP. Podwyższony poziom katecholamin powoduje ciągły obraz reakcji stresowych w organizmie i co się z tym wiąże - HIPERGLIKEMIĘ!" A sucz m-c temu miała problemy z wątrobą.
No i jeszcze to:
"Problemy z tarczycą i nadnerczami bardzo często są spowodowane sterylizacją. Pierwsze objawy niedoczynności pojawiają się po roku lub dwóch od zabiegu.
Coraz częstsze występowanie niedoczynności tarczycy u psów wiąże się z ogromną ilością szczepień. "Zakręcony" układ odpornościowy zaczyna niszczyć komórki własnego organizmu, najczęściej właśnie tarczycy (autoimmunoagresja). Coroczne szczepienia na masę chorób i sterylizację zachodnie źródła wymieniają jako główną przyczynę gwałtownego wzrostu liczby zachorowań na tarczycę.
Niedoczynność tarczycy zdarza się o wiele częściej u suk ze względu na powiązanie pracy tarczycy i jajników – niedobory estrogenu po sterylizacji.
Niedoczynność ma bardzo zróżnicowane objawy, czasem występują tylko niektóre, czasem żaden.
Kiedyś problemy z tarczycą były u psów sporadyczne, ale i sterylizacja suk była sporadyczna, podobnie coroczne szczepienia. Teraz na zachodzie psów z rozwaloną tarczycą jest po prostu wysyp; to efekty m. in. masowego sterylizowania suk. W Polsce jesteśmy dopiero na etapie zachwytu posterylkowego, później będzie zdziwienie, bo o mniej sympatycznych efektach sterylizacji można wyczytać tylko na obcojęzycznych stronach."
Tinko, napisałam wczoraj posta na "Dogomanii" i liczę, że "avill" wkrótce się odezwie.
Muszę odpocząć. Mam mętlik w głowie. Buziakuję i życzę dobrej nocy
