Wiecie, tutaj gdzie ja mieszkam jest malo kotow wiec ciezko powiedziec. W momencie kiedy znajdziesz ogloszenie, ze ktos ma kota do oddania/sprzedania to trzeba szybko dzwonic, jechac i brac. Swiadomosc ludzi tez jest inna. Z tego o zauwazylam koty sa najczesciej oddawane z powodu przeprowadzki (bardzo duzo ludzi stracilo domy podczas kryzysu a na wynajmowanym bardzo czesto nie mozna trzymac zwierzat) i pojawiajacego sie dziecka (ludzie nie maja czasu, ewentualnie dziecko meczy kota wiec ludzie uwazaja, ze to nie fair w stosunku do kota). Ale na poludniu to juz troche inna historia (okolice Londynu) i tam jest sporo bezdomniaczkow, niektore kociaki padaja z wyczerpania od pchel
Glownym centrum gdzie masz schronisko jest RSPCA, ktore ma dosc zla prase z tego powodu, ze nieadopcyjne zwierzaki sa usypiane. Nawet jak sa w pelni zdrowe. Ogolnie zaklada sie, ze kot nie moze czekac na adopcje dluzej niz kilka miesiecy, pozniej jest usypiany.
Cats Protection Agency - wlasnie stamtad wzielam Michala. Ja mialam pecha i dostalam Michala tlustego, z kk i biegunka. Jak mialam wizyte przedadopcyjna to dopytywalam sie o wolontariat (wolontariuszka starala sie nam wcisnac dwa koty

) i sa rozne rzeczy, ktore mozna robic:
Zbieranie kasy. Przewaznie studenci jakichs kierunkow buisnesowych. Dzwonia po roznych organizacjach i pytaja czy nie mieliby ochoty wplacic kasy na fundacje. Rowniez staraja sie miec stoisko na wiekszosci imprez gdzie stoja z kotem czy tez dwoma i zbieraja kase do puszki, rozdaja formularze z 1%.
Internet. Grafika komputerowa, uaktualnianie strony, robienie ogloszen. Przewaznie to sa nieletnie dzieciaki
Wozenie kotow do weterynarza. To jest pomoc ludziom starszym. Wozenie im kotow do weterynarza na szczepienia itd. Przez to starsi ludzie nawet jak nie maja juz sily moga nadal trzymac zadbanego zwierzaka
Wizyty przedadopcyjne. Telefony poadopcyjne itdNo i
domy tymczasowe. Dom tymczasowe dostaje karme i zwirek. Fundacja oplaca tez weta, Ty jestes tylko zajety socjalizowaniem zwierzaka. W momencie kiedy masz duzy ogrod fundacja stawia Ci woliere tam i koty sa w wolierze, tylko na kilka godzin dziennie brane do domu. (Michal byl w takiej wolierze). Jak stwierdzisz, ze nadajesz sie do kociakow to dostajesz inkubator i male osseski do domu
Kazde miasto ma tez koordynatora, ktory wszystkim koordynuje i organizuje i rozlicza sie z 'centrala'.
Osoby, ktore np lubia persy moga zostac domkiem tymczasowym specjalistycznym i dostawac persy pod opieke itd. CPA nie usypia kotow z FIV czy tez FelV.
Koty problematyczne (nerkowce itd) sa wyadoptowane na zasadzie stalego domku tymczasowego czyli dostajesz kota, podpisujesz umowe i fundacja oplaca koszty leczenia, specjalistycznej karmy poki kocio zyje. A poza tym jestes jak wlasciciel kota z tym, ze z dosc dobra polisa zdrowotna.
Niewykluczone, ze po przeprowadzce wezme jakas biede na DT, ale zobaczymy
Schronisk jako takich nie ma, zbieracze istnieja (w Leicester jest 60 letni Polak, ktory ma okolo 30 kotow na podworku. RSPCA mu je lapie, szczepi i sterylizuje i mieszkaja sobie dalej). Ale u mnie nie ma az tylu kotow prawde mowiac.