Mysle, ze kotka nie ma gdzie zabrac dzieciaczkow. Gdyby tak bylo przenioslaby je juz dawno i nie czekala az same pojdą. To okropne osiedle, bo ludzie wola miec w piwnicach szczury i trutke, ktora jest w piwnicach. Ponoc to malo daje, bo szczurow i tak pelno, ale nikt okienka nie otworzy. W takiej sytuacji jak jest ona nie ma wyjscia i siedzi w tym okienku. Jak widac kobieta kiedy lepiej sie czuje to ich pilnuje.
Kiedys mialam kotke, ktora urodzila dwa kocieta na łóżku, ale moj syn/mial wtedy 3 lata/ciagle do niej podchodzil. Nawet nie bral na ręce, bo bym nie pozwoliła, ale kotka takie juz 3 tygodniowe kociaki wyniosła do szafy. Brała w pyszczek i po jednym niosła. Co chwilę wypadały, bo juz spore, ale ponownie brala i niosla. Mam gdzies zdjecia, jak znajde to pokaze. Brdzo to bylo wzruszające. Zrobiła to jak synus spal, taka madra byla. Potem tak przychodzila jesc do kuchni jak go nie bylo w pokoju, zeby nie widzial gdzie ona jest. Kotki sa bardzo madre. Zreszta jak kazda matka
