litości dziewczyny!!!
Mrau i Cezar skutecznie blokują mi dostęp do neta

ciągle zajmują mi czas jeden bądź drugi
już wydaje mi sie ze sie dogadały

Mrau nadal ma jeszcze ochotę na zaczepki natomiast Czar ogranicza się do dyplomatycznego buzi w nosek na powitanie i dalej nie interesuje się Mrau

nie biją się co mnie cieszy

Cezarek coraz więcej "pełza" odpychając sie tylnymi nóżkami, najwyraźniej stawy skokowe jeszcze za słabe, ale pracujemy nad tym, ważne ze nóżki zgina i prostuje świadomie i bardzo prawidłowo. nie obraża się za rehabilitacje dopóki jest za nią odpowiednio mięśnie nagradzany

prosidło z niego niesamowite...
niestety ponieważ jego aktywnosć ruchowa wzrosła o jakieś 100% , a pieluszka nadal jest, na nóżkach porobił sobie otarcia, w miejscu zapięcia pieluszki

walczę z tym rivanolem, kąpielami i sudokremem ale co sobie poradzę to on na nowo rajd wymyśla po pokojach i gojenie szlag trafia

moze macie jakiś pomysł??
no i przyszły tydzień to tydzień kastracji

:P:P Cezar jeszcze nie wie ale się dowie ;D
Kiciuś zaadoptował sobie cały dół mojej szafy bez drzwi, kazał pościelić i teraz smacznie śpi

smacznie bo do miski z jedzeniem nie ma daleko. APETYT MA WILCZY!!!!
kochane z niego stworzenie, najbardziej lubi spać na łóżku, najlepiej ze mną

:D:D co średnio podoba się Mrau

a teraz macie kobietki zdjęcie, żeby nie było nie jestem gołosłowna, naprawdę kociaki się lubią

... a moze to kwestia tego że śpią gdzie popadnie leniuchy??
