Filozof i reszta futer, wątek do śmiechu a czasem łez.

Filo, ja Cię kocham, nic się nie bój :1luvu:

1/ Fil, ciotka cię kocha bardzo, BARDZO! :1luvu:

I codziennie czeka na twoje występy wespół zespół z Felkiem. Tylko Pańcia skąpi ci chyba dostępu do kompa.
I więcej SWOICH zdjęć pobieraj z pańciowego aparatu. A nie tylko koty wałkujące się po łóżkach, pufach czy ziemi! :evil:

2/Żądam CODZIENNIKA Fila, bogato ilustrowanego!

3/Nie będę się z ciotkami licytowała, bo OCZYWIŚCIE (oczywista oczywistość, której udowadniać nie trzeba!) największym miziakiem i tak jest mój Misiek! :wink:

Misiek ekstatycznie wije się na moich ramionach (owija się wokół szyi, przewiesza przez ramię, etc), wtula, wkręca ryjek, mamroli z zamkniętymi oczkami, czasem w tym zapamiętaniu traci grunt pod łapkami i zwala się z moich ramion czy pleców! Bardzo wyraziście i ekspresyjnie mnie kocha, i to o każdej porze dnia i nocy

I proszę mi wybaczyć ten afekt matczyny... :wink:

4/Dobra, mogę się zgodzić, że macie najbardziej miziate w województwie (mazowieckim) sztuki (o różnych porach dnia), bo mój Misiek aktualnie przebywa w woj.lubelskim. Tam jest poza konkurencją!

5/ lm /D od mecz- meczów! (nie: meczy)
U mnie w redakcji piany na pyskach dostają po "meczy"- natychmiast ktoś złośliwie dopowiada: "meczy to koza!" :roll:

Drogie ciocie.
Z tym chrapaniem to jakieś plotki...
CZY JA WYGLĄDAM NA KOGOŚ KTO CHRAPIE?...

Zresztą pańcio NA PEWNO zaświadczy, że nie chrapiemy - ani ja, ani on!

A w ogóle nie chce mi się z wami gadać... Pańcio jest najważniejszy i na pewno mnie obroni przez wszelkimi szkarłupniami... szkalumniami... kalumniami? Znaczy się - proszę mnie nie szkalować bo w morde dać możemy dać!
Ta polska język trudna jest. Zwłaszcza dla nas, zwierzyny...

Piękna kota, pięknie komponująca się z polarem (

a gdzie mój ulubiony sweterek?!) Pańcia.
I w ogóle nie chrapie!

A poza tym zwierzyna BAAARDZO wygadana, żeby nie powiedzieć -wyszczekana! :ok:

Sweterek został przez pańcię sprytnie schowany. Podobno uszami jej ten widok wychodził.

Hm.

I to jest ten dzikus niby? :roll:

No skądże. To jest Sielawka, nie Muniek S!

Aaaa, no ja ciemna masa...

Szalony Kot pisze:I to jest ten dzikus niby?

Wskazówka dla Cioci pomocna przy deszyfrowaniu kotów:
Dzikuna jest -nadal- trochę mniej niż Sielawki, więc nie... rozlałby się tak pięknie na kolanach Pańcia, i dzik ma najpiękniejszy w województwie marmurkowy deseń :wink:

Niczego nie ujmując pięknym pręgom Sielawki -rzecz jasna!

Meg, czy Ty chcesz tego SSSCat'a dla Muńka?
-Wożę go, zakitranego w samochodzie, od 1,5 tygodnia i zapomniałam w ferworze przedświątecznej walki umówić się konkretnie jak/dokąd go przywieźć.

Nadczytałam zaległości i poprawiłam sobie nastrój :mrgreen:

Przy okazji przypomniałam sobie o czym całkiem zapomnialam - o wysłaniu żurawiny :oops:

Jutro kopsnę męża na poczta :ok:

TEATRZYK GERIATRZYK
PRZEDSTAWIA!

Pańcia - kociste, alarm! Jakieś obce rude na waszym terenie!
...
...
Pańcia - kurde, co z wami?? Wiewióra wam przed nosem lata, fuka bezczelnie a wy co??

Kartofel (zwany ostatnio Monsieur Alphonse) - ja, ja jestem świadek, a co się stało...?
Gabunia - nie pytaj, zasuwaj skoro każą.
Pańcia - emm.

Ależ one karyple, większe to to chociaż od kotów? :mrgreen:

Pamiętaj, ja mam takiego, co to nie do pomylenia z kotem, cały czas siedzi :twisted:

Meg, czy Ty robiłaś badania przesiewowe słuchu swoim kotom czy to był test posłuchu u kotów?

Bo albo one głuche są, albo...Cię olały! -znaczy pokazały koci charakter (esencję kota w kocie)- że na wołanie czy gwizdanie to pies może/ a nawet powinien przyjść, ale nie kot :wink:

Koty pewnie miały ważniejsze rzeczy do roboty- wygrzewanie sie na słonku i tym podobne poważne sprawy, których ot tak nie mogły porzucić dla marnej wiewiórki na sośnie...

Ale Twoja straż przyboczna stawiła się! Karne pieseczki! :mrgreen:

Filozof i reszta futer, wątek do śmiechu a czasem łez.

Kto przegląda forum