TYMCZASY U JOPOP IV - sielanka na 40 łap ;)

Na tym OIOM-ie to można kręcka dostać :twisted:

Instrukcja obsługi kotów liczy sobie 2 strony gęsto zapisane.
Wieczorna obsługa tychże kotów pochłonęła nam - bagatela - 2 godzinki z górką :roll:

Mam nadzieję, że jak się wprawimy (i jak nie będę musiała co chwila zerkać na kartkę sprawdzać co dalej mam robić), jakoś ten czas skrócimy. Bo inaczej słabo widzę te wizyty 2 razy dziennie...
Czarna kiepska, z trudem wcisnęłam w nią 20 ml conwa, niezbyt gęstego.
A jeden z maluchów upitolił w trakcie karmienia czubek smoczka, właśnie się zastanawiam czy go odda :roll:

Alebo, jakbyście potrzebowali pomocy, to dajcie znać. Chociaż sypać jedzenie i czyścić kuwety potrafię :mrgreen:

Aleba pisze:A jeden z maluchów upitolił w trakcie karmienia czubek smoczka, właśnie się zastanawiam czy go odda

dopasował siły do zamiarów, bo ostatnio podprowadził cały smoczek, co zostało mu odebrane w trybie pilnym, znaczy uczy się..

Aleba pisze:Na tym OIOM-ie to można kręcka dostać ........

Czy kręcka to nie wiem, ale Krecika na pewno :mrgreen:

Krecika odbiera dzisiaj jego DT, więc to trzeba by już z Sylwią omawiać

Poranna wizyta to tylko godzinka :twisted:

Jak miło

A kiedy Jopop wraca..?

piotr568 pisze:
Aleba pisze:Na tym OIOM-ie to można kręcka dostać ........

Czy kręcka to nie wiem, ale Krecika na pewno

O nie!!!
Dostojny Krecik widziany ze stadem na luzie był a nie w OIOM-ie!!!!
Nawet na fotce wew zlewie siedzi!

Szalony Kot pisze:Alebo, jakbyście potrzebowali pomocy, to dajcie znać. Chociaż sypać jedzenie i czyścić kuwety potrafię

Dzięki, na razie z TŻ jakoś to ogarniamy - ale jakby co, będziemy wołać

Krecik opuścił wczoraj dom Asi, pewnie z niejaką ulgą - nie za bardzo był zachwycony tyloma ogonami wokół.
DT Krecika przywiózł w prezencie piękną wielką klatkę, z 2 półeczkami drewnianymi. Zainstalowaliśmy w niej od razu maleńkie serniczki :1luvu:

i mieliśmy ubaw obserwując jak bawią się w małpim gaju, podciągając się na kratkach i wspinając na półki. Klatka sprawuje się super, a półeczki to genialny patent - można pod nie wsunąć kuwetę i miski i kociaki po nich nie skaczą. Dzięki temu po raz pierwszy dzisiaj rano nie zastałam wylanej wody...
Potem zrobiłam kociakom mleczko i miałam okazję zobaczyć jak pięknie Kminek zasysa smoka - przypiął się do niego, chwycił buteleczkę łapkami i pociąąąąąąąągnął... a w buteleczce została połowa :lol:

Jego siostry był mniej żarte, ale też bardzo ładnie dały się nakarmić.
Reszta ogonów w miarę w porządku. Uterus daje się wyciskać, Tatusiek i Pingwin w miarę grzecznie biorą leki. Tylko Bezoczka kiepska nadal, nie chce jeść

Wpycham w nią conwa strzykawką, ale dzisiaj nawet łykać nie chciała

Poza tym oczywiście się kroplówkujemy.
My się wyrabiamy - poranna wizyta = 45 minut :mrgreen:

Alebo, jeszcze trochę i może zejdziecie poniżej pół godziny :ok:

Póki Bezoczka nie je, to nie da rady - kroplówka i karmienie musi swoje potrwać.

Alebo jesteście wielcy

no pewnie, że WIELKIE są !!!
Ciekawym tej nowej klatki, mam nadzieje że będzie chętnie pozować z kociakami do zdjęć

Bezoczka przeprowadziła się dzisiaj - do klatki po kociakach, ma teraz zdecydowanie więcej miejsca. Wykorzystuje je głównie do leżenia, słaba jest, nadal nie je

Kocięta nakarmione mleczkiem (Kminek znowu zassał pół buteleczki na raz :lol:

), szaleją po swoim nowym lokum. Obie półeczki już zdobyte :ok:

TYMCZASY U JOPOP IV - sielanka na 40 łap ;)

Kto przegląda forum