Magda, oczywiście pamiętam Sisi, słodką burańkę

Zmiękczałam Justyna, żeby ją zabrać na zawsze. Ale zmiękczyć się nie dał, no a poza tym to był zły czas - chory Dracu, chora Zawieszka i początek pnn u Puti.
Mała Nataszka jest leczona przez CC, pytałam też ją o zylexis, ale CC nie widzi obecnie potrzeby zastosowania go.
Mam nadzieję, że mlutka znajdzie dom. Jak tylko się podleczy, i oczka zrobią się lepsze, przestanie gilać i glucić, będziemy dawać ogłoszenia i szukać najlepszego domku pod słońcem
Mała lubi inne koty, do domu z zaszczepionymi kotami mogłaby pójść.