KRK. Idealna MUSIA ma idealny dom!!!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw kwi 21, 2011 19:51 Re: KRK. MUSIA szuka człowieka do którego może się przytulić...

Powiedz, powiedz :)
Dziękuję. Trzymam kciuki za wszystkich :)!...

RudyiSrebrnyKot

 
Posty: 4830
Od: Nie paź 25, 2009 12:46
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Czw kwi 21, 2011 21:04 Re: KRK. MUSIA szuka człowieka do którego może się przytulić...

Właśnie znalazłam wątek i będę mocno trzymać za znalezienie domu dla tak kochanej koteczki.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

edii

 
Posty: 2590
Od: Pon paź 04, 2010 18:05

Post » Czw kwi 21, 2011 21:57 Re: KRK. MUSIA szuka człowieka do którego może się przytulić...

Chciałam jej zrobić nowe zdjęcia, ale nie mam sumienia jej męczyć. Taka słabiutka jest, siedzi w transporterku i mruczy... Na szczęście je no i siku było! Czy to prawda, że 3-cia doba po zabiegu jest najgorsza? Martwię się, bo jutro nie będzie nikogo 10 godzin w domu i boję się o ewentualne pogorszenie :(

A z innej beczki:
Czy ktoś zna kotkę, która w dwa dni po sterylce daje się gładzić po brzuszku?
To Musia właśnie!!!!

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw kwi 21, 2011 22:56 Re: KRK. MUSIA szuka człowieka do którego może się przytulić...

Dla takiej milusinskiej na pewno sie znajdzie domek :)
Ja sie na sterylkach nie znam :(
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87932
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pt kwi 22, 2011 7:58 Re: KRK. MUSIA szuka człowieka do którego może się przytulić...

Musia nadal osowiała. Znów od kilkunastu godzin nie sika, siedzi w transporterku, choć rano zastałam ja na fotelu. Na szczęście je pije. Energię wykazała się tylko w momencie, gdy mój poczciwiec Bungo zakradł się do jej pokoju. Najpierw go obsyczała, a potem tak pogoniła, że biedak nie wiedział gdzie wiać.
Może to przejściowe zachowanie, ale jeśli tak, to nie nadaje się do zakoconego domu :(

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt kwi 22, 2011 8:54 Re: KRK. MUSIA szuka człowieka do którego może się przytulić...

Trudno wyrokowac po zachowaniu akurat w tym momencie. Pewnie ja boli, zle sie czuje, przestraszyla sie.
Na razie najwazniejsze, zeby doszla do siebie po zabiegu :)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87932
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pt kwi 22, 2011 8:59 Re: KRK. MUSIA szuka człowieka do którego może się przytulić...

Ja bym Musię pokazała lekarzowi. Może coś ze szwami "nie halo"? No i podałabym jednak p/bólowy. Sterylka to rozcięcie powłok brzusznych, normalna operacja przecież.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Pt kwi 22, 2011 10:10 Re: KRK. MUSIA szuka człowieka do którego może się przytulić...

Bungo pisze:..............
Czy to prawda, że 3-cia doba po zabiegu jest najgorsza? Martwię się, bo jutro nie będzie nikogo 10 godzin w domu i boję się o ewentualne pogorszenie :(


..........


To prawda, że trzecia doba najgorsza.
Ona w sumie miała dość poważną tą operację, bo to nie była tylko sterylka ale też usuwanie tej rozwalonej śledziony. Operacja trwała na pewno dłużej i ma większą rewolucję w brzuszku niż po zwykłej sterylce.
Mam nadzieję, że poczuje się jednak lepiej :ok:
Jeśli je i pije to dobrze :)

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt kwi 22, 2011 10:12 Re: KRK. MUSIA szuka człowieka do którego może się przytulić...

Moze mozna rzeczywiscie cos przeciwbolowo podac? Z drugiej strony jednak wiem, ze nieswiadomy swojego stanu kot zamiast sie oszczedzac to moze latac i skakac,co wcale nie sprzyja gojeniu... Ale moze choc troche mozna jej ulzyc?
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87932
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pt kwi 22, 2011 10:24 Re: KRK. MUSIA szuka człowieka do którego może się przytulić...

zuza pisze:Moze mozna rzeczywiscie cos przeciwbolowo podac? Z drugiej strony jednak wiem, ze nieswiadomy swojego stanu kot zamiast sie oszczedzac to moze latac i skakac,co wcale nie sprzyja gojeniu... Ale moze choc troche mozna jej ulzyc?


No właśnie - jeśli trochę boli to powstrzymuje kota od gwałtownych ruchów.
Ale może jeśli ona spokojna jest, nie skacze, nie fika - to jednak coś jej dać, żeby nie bolało za bardzo.

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt kwi 22, 2011 11:28 Re: KRK. MUSIA szuka człowieka do którego może się przytulić...

Sęk w tym, że ja jestem w pracy i nie wiadomo, jak długo jeszcze będę :(
Dzwoniłam do wetki, ale ma zabiegi i będzie mogła pogadac ok. 15.30.

Musia musi wytrzymać.....

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt kwi 22, 2011 11:35 Re: KRK. MUSIA szuka człowieka do którego może się przytulić...

Na pewno wytrzyma. Kochane malenstwo.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87932
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pt kwi 22, 2011 11:52 Re: KRK. MUSIA szuka człowieka do którego może się przytulić...

:ok: :ok: :ok:
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Pt kwi 22, 2011 14:38 Re: KRK. MUSIA szuka człowieka do którego może się przytulić...

Bungo pisze:Obrazek

To jest Musia.

Tak se przypomnę śliczną koteńkę :wink: .
Ciekawe jak się czuje. Może już nastąpił przełom. Jak piszecie trzecia doba jest taka niefajna... Ja mam/miałam samych chłopaków, to nie znam się na sterylkach (jak to u dziewczyn jest).
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Pt kwi 22, 2011 22:06 Re: KRK. MUSIA szuka człowieka do którego może się przytulić...

Podczas mojej nieobecności Musia zrobiła siku, ale kupy nadal niet :evil:

Brzuch ma już jak beczka....

Dzwoniłam do wetki - ponoć lekkie opuchnięcie szwu w trzeciej dobie jest normalne, a i fakt, że podczas zabiegu miała ruszane jelita (żeby wyciągnąć kawałki uszkodzonej śledziony) też może spowolnić perystaltykę. Zapodałam więc na kolację kurzy cycek ze sporą porcją parafiny i czekam do jutra. jeśli nadal nic się nie ruszy, na 10 lecę do weta. W końcu to normalna sprawa - w Wielka Sobotę, kiedy nic nie ugotowane, nie upieczone, nie posprzatane, a nawet zakupy w lesie, normalny człowiek leci do weta z zatkaną kotką :evil:
Musia ogólnie nie czuje się najgorzej. Chwilami wychodzi z transporterka, przejdzie się po pokoju, nawet wskoczyła na fotel i myła sobie łapki. Je mniej, i dobrze - :evil: bo w końcu by pękła. Sporo pije, ale woda odpada - daję więc mleko z wodą. Oczywiście kiedy tylko wchodze do pokoju zaczyna mruczeć. A przy głaskaniu wywala brzuszek i prosi żeby go masować....
jakkolwiek głupio by to nie brzmiało - trzymajcie kciuki za kupę....

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 43 gości