Szczytno - potrzebujemy DT, DS.. dużo kotów, 3 kolejne w DS!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw kwi 21, 2011 12:00 Re: Szczytno - potrzebujemy DT, DS.. dużo kotów, 3 kolejne w DS!

To może być sprawa z dziećmi, ta kobieta może nawet nie widziała, że któryś dzieciak eksperymentował na koteczce i ją wystraszył, albo w ogóle kotka przedtem kłopoty z dziecmi miała.
Poza tym niektóre koty naprawdę mają problemy z zachowaniem i nie każdy umie z takim żyć. Ja rok temu pomagałam wieźć do Warszawy do Kociego Świata kotkę syjamkę ze schroniska w Szczytnie i ona była megaspokojna i przestraszona w schronisku i w czasie jazdy, szybko znalazla domek, ale zaraz wróciła do KŚ, bo miała napady naprawdę złego humoru i rzucała się na ludzi. Chyba ciągle tam jest, a jest naprawdę piękna i każdy by ją chciał za urodę. Do schroniska w Szczytnie też ją oddano, bo agresywna.
Meksykanko, dzięki. :ok:

wat

 
Posty: 473
Od: Śro lut 23, 2011 10:28

Post » Czw kwi 21, 2011 12:05 Re: Szczytno - potrzebujemy DT, DS.. dużo kotów, 3 kolejne w DS!

Meksykanko,dziękuję jeszcze raz.

Kicia z tego co piszesz już poczuła się u ciebie dobrze.Może te kilka dni jej całkiem nie zmieniło,może tam broniła się przed upierdliwymi dzieciakami,a u ciebie szybciutko dojdzie do siebie.
Co do jedzonka,to u mnie suchą karme miała zawsze na full w misce,puszki 3 razy dziennie i tak była przyzwyczajona.

ACHA13

 
Posty: 451
Od: Pon maja 31, 2010 11:23

Post » Czw kwi 21, 2011 12:06 Re: Szczytno - potrzebujemy DT, DS.. dużo kotów, 3 kolejne w DS!

Jest lepiej, aby nie zapeszać...
Trudno, chyba bym się przebiła własną pięścią gdyby coś się kotuńce stało a jak choć stawiajac na głowie harmonogram świąt - mogłabym coś zrobić i nic bym nie zrobiła.
Kocia naprawdę jest nieagresywna w porównaniu z nową seniorką, która ociera się o człowieka a potem bije pazurami...
Tłucze i gania rezydentów...

Ale bez wątpienia - dzieci to podstawowy czynnik - pani ma czteroletnią córeczkę, kolejną urodzoną w styczniu tego roku a najstarszy to chłopiec, którego poznałam...
Coś się musiało dziać...
Bóg strzegł, że została zabrana, tak myślę.
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Czw kwi 21, 2011 12:56 Re: Szczytno - potrzebujemy DT, DS.. dużo kotów, 3 kolejne w DS!

Milagrunia - leży na słoneczku w pokoju, w którym jest też Maurycy (kot bardzo spokojny ale po przejściach, tyle że Marcyś na łóżku a ona) - czyli ciemności nie ma - ale jest ciepełko i spokój. Chodzę do nich głaskać i przemawiać. Gulę w gardle mam przez cały czas... na razie spokój na pokładzie...
Odwagi (to do siebie) :ok:
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Czw kwi 21, 2011 13:05 Re: Szczytno - potrzebujemy DT, DS.. dużo kotów, 3 kolejne w DS!

ciemno nie musi być po całości :mrgreen: kącik tylko. Wystarczy pudło wstawić, kontenerek,koszyczek...Tak by maiął swój kąt gdyby chciałą schowac sie. Nieustannie kciuki trzymam.Niech dziewunia wyśpi sie i naje do upadłego...
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56051
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>

Post » Czw kwi 21, 2011 13:30 Re: Szczytno - potrzebujemy DT, DS.. dużo kotów, 3 kolejne w DS!

Meksykanko uda się ,spokój i miłość i będzie dobrze.Myślę ,że po prostu dzieci były jeszcze zbyt małe i natarczywe,koteczka bała się ich ,noszenia ,przytulania ,przygniatania i dlatego tak fatalnie wyszło ,teraz będzie już tylko lepiej.I jeszcze jedno nie histeryzujesz czasami trzeba płakać ,tupać,wahać się przy wydawaniu kota ,większość z nas tak ma, ja na pewno. :oops:
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Czw kwi 21, 2011 14:17 Re: Szczytno - potrzebujemy DT, DS.. dużo kotów, 3 kolejne w DS!

Spokojnie dojdzie do siebie - ceirpliwością, czasem, miłością, jedzonkiem, spokojem..

Tylko w sobotę musi byc na czczo 8 godzin przed wetem - ok? :wink:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35650
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw kwi 21, 2011 18:37 Re: Szczytno - potrzebujemy DT, DS.. dużo kotów, 3 kolejne w DS!

Wariatka seniorka przyatakowała raz Milagros (Maria de Milagros), ale nic wielkiego się nie stało...
Po raz kolejny przekonuje się, że człowiek może wyrządzić większą krzywdę niż stado znerwicowanych kocurów. Ona nie boi się kotów ani się z nimi nie chce bić.

Milagros jest prześliczna, kolejki powinny się do niej ustawiać.
Na ręce nawet nie próbuje ją wziąć - te kilka dni mogło tak zaważyć na jej życiu.

Zrobiła koopala pod szafką na książkę mojego taty... mimo porozstawianych strategicznie kuwet.
Wydaje mi się, że chciała się schować, tam czuła się bezpiecznie.
Umyłam książkę i przestawiłam kuwetę w wybrane przez kocię miejsce.
Tak sobie myślę - może bachorki ją ganiały i nie dały w spokoju skorzystać z kuwety, może coś takiego przydarzyło się też tam...
Pani nic nie wspominała ale już słyszałam przy innej okazji o wycieraniu odchodów kocim pyszczkiem w ramach nauki oczywiście (przepraszam za makabryczno-obrzydliwe opisy). Ta kobieta też mogła bić kota za niespełnione złudzenia i nadzieje.
Coś się musiało dziać - nigdy się już do końca tego nie dowiemy.
Oprócz tych odruchów lękowych przy głaskaniu :( to jest koci aniołek, nie tupie jak Mućka, nie hałasuje, nie drapie ani nie gryzie (choć takie były główne zarzuty).

Coraz bardziej przekonuje się, że opatrzność czuwała i dlatego zdecydowałam się ją odebrać... to miało sens....
Nie istotne, że kocury są trudne a ja nienajmądrzejsza.
Ona wyszła z tego obozu.
Cóż może być gorszego od tego co przeżyła (a o czym niewiele wiemy, ale sądzimy po zachowaniu).
Nikt tu nie wrzeszczy. Radio jest włączone prawie przez cały czas, telewizora nie ma.

Dziękuję Wam serdecznie za wsparcie.
Cholera i ta histeria miała sens skoro przysłużyła się temu biedactwu.
Postaram się przesłać zdjęcia milagros, a teraz muszę zobaczyć jak koty "grają w kocie szachy" :ryk:
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Czw kwi 21, 2011 19:02 Re: Szczytno - potrzebujemy DT, DS.. dużo kotów, 3 kolejne w DS!

Wsadzanie pyszczka w kupę... :| szkoda że dzieci tak co niektórzy nie uczą robienia kupy do nocnika :roll:
Meksykanko jak kicia będzie robić a ją przyłapiesz to ją wsadź po prostu do kuwety, a jak jej nie przyłapiesz ale znajdziesz, to wrzuć kupę do kuwety, zaraz potem kota i pokaż że trzeba zakopać (łopatką pokaż oczywiście :mrgreen: ).
Tak to bardzo prawdopodobne że kotka zrobiła poza kuwetą ze stresu albo koty ją odgoniły. Moje są w ogóle ewenementy bo im nikt i nic nie przeszkadza, Mietek na głos ciśnie kupsko patrząc mi przy tym w oczy :D a Sibel robi zawsze w trakcie kiedy sprzątam kuwetę ;)
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw kwi 21, 2011 19:13 Re: Szczytno - potrzebujemy DT, DS.. dużo kotów, 3 kolejne w DS!

No, już sobie wyobraziłam, że mam wleźć na 4 do kuwety i łapkami zagrzebać :ryk:
Ale następnym razem postaram się poprawić i skorzystać kotem z kuwety.
Wariatka stoi na schodach i terroryzuje towarzystwo - Maurycemu nie daje zejść a Milagros wejść a ja dostaję po nogach, bo wchodzę i schodzę - tradycyjne kocie szachy o skomplikowanych zasadach. Mućka jest żywo zainteresowana Milagros - może chociaż one dwie się zaprzyjaźnią :kotek:
Dziś piekłam babki w forme baranków - Milagros polizała miskę po roztopionym maśle.
Muszę jej chyba kupić mleko dla kotów. Moje nie znoszą, ale jej się może przyda...
Trwamy :1luvu:
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Czw kwi 21, 2011 19:23 Re: Szczytno - potrzebujemy DT, DS.. dużo kotów, 3 kolejne w DS!

Mleko polecam ludzkie dla osób uczulonych na laktozę (czyli na to czego koty nie trawią właśnie w krowim mleku). To jest takie mleko:
Obrazek
http://wolewygodniej.pl/ld.php/system/w ... hp&w=44180
Jutro idę Mieciowi kupić. Bardzo fajne jest też do kawy :)
dostępne w sklepach Społem, T&J w kartonach 1l
albo w Carrefour w kartonach 0,5l (nie na mleku tylko na śmietankach do kawy).

Co do kotki-furiatki to może skontaktuj się na PW z ryśką w sprawie kropli Bacha. Tutaj jest strona ryśki http://www.czarny-kot.pl/index.php?opti ... &Itemid=39 Jak będziesz zamawiała przez formularz ze strony to napisz że jesteś z miau, bo wtedy nie płacisz za dobranie kropli. Jak byś się zdecydowała to musisz jak najwięcej opisać - jak zachowuje się kot, jaka jest sytuacja kocio-ludzka w domu, swoje odczucia, oczekiwania co do zmian zachowania kota itp. (Twoje emocje też są ważne przy doborze kropli dla kota i podejście do całej sytuacji, im więcej opiszesz tym lepiej) :ok:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw kwi 21, 2011 21:24 Re: Szczytno - potrzebujemy DT, DS.. dużo kotów, 3 kolejne w DS!

Tak sobie jeszcze z Asią rozmawiałyśmy ,że jednak ten dom to pomyłka .Pani w ogóle nie mówiła ,że kot ma żyć z dziećmi bo przecież koteczka miała właściwie jechać do niej ze schroniska i Asia uprzedzała ,że nie znamy jej charakteru.Przypadek sprawił ,a właściwie choroba ,ze była ponad tydzień u Asi i mogłyśmy poznać charakter koteczki.Więc tym bardziej dziwne ,że teraz wyszło ,że koteczka ma być z dziećmi i właściwie się w stosunku do nich zachowywać.Ludzie jednak potrafią różne rzeczy robić ,my teraz mamy problemy z psami Lucusiem bo czeka go ciężka operacja i być może będziemy musiały zabrać dużego psa z DT więc chyba tylko płakać nam już pozostało bo złościć się już nie mam siły. :cry: :cry: :cry:
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Pt kwi 22, 2011 7:36 Re: Szczytno - potrzebujemy DT, DS.. dużo kotów, 3 kolejne w DS!

Ojej wysłałam list i komputer mi się zawiesił...
Opiszę wszystko jeszcze raz jak zbiorę myśli.

Milunia dziś po 6 rano miała atak :cry: :cry: :cry:
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Pt kwi 22, 2011 8:32 Re: Szczytno - potrzebujemy DT, DS.. dużo kotów, 3 kolejne w DS!

O kurde!!!!! A jednak...
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35650
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt kwi 22, 2011 8:42 Re: Szczytno - potrzebujemy DT, DS.. dużo kotów, 3 kolejne w DS!

Sorry teraz mogę na chwilę pisać - bo coraz trudniej opanować kocie szachy.
Wariatka na stole w kuchni... Już nie moge w nic ingerować - bo to koci świat.

Co do Mili - Dziś po 6.00 Mućka leżała u mnie na kołdrze - usłyszałyśmy głuchy odgłos (?). Mnie wydawało się, ze albo wariatka coś rozrabia albo bije Moryca. Pobiegłyśmy razem. Mila leżała na wykładzinie w pokoju - trzęsły ną drgawki - niestety były to silne mimowolne ruchy i kończynami i ogonkiem i główką.
Po ataku była bardzo zmęczona, przytulałam ją. Siedziałam koło niej, dała się wziąć na ręce, na początku bardzo ciężko oddychała, potem mruczała... Wytarłam jej ślinkę z pyszczka, nie było teg wiele tylko strużka śliny...
Zaniosłam ją potem do Renifera do łóżka - mruczała i przez jakiś czas (bo teraz znowu jest nieufna i prychająca jak wczoraj) była przytulakiem traktorkującym.

Zjadła. Teraz już nie było wpadki kuwetowej.
Tak się martwię.
A jeszcze ta wariatka - w niedzielę wieczorem miną 3 tygodnie odkąd u nas jest. Wiem, że miała ciężkie przejścia - 9 letnia kotka... która tyle lat była w swoim domku a teraz... Ma wzorowo prowadzoną kocią książeczkę ze zdjęciem...
Ona dezorganizuje życie wszystkim, ale kto by ją wziął?
Ona była kotką wychodzącą a u nas jest taka możliwość. Wychodzi do ogródka trzyma się blisko i wraca na wołanie, ale jest agresywna, nawet jak się ociera o człowieka to może się skończyć warczeniem i biciem. Wygląda jak aniołek... Muszę zamówić te krople, może to coś da... Tej kobicie, która wspominała o agresywności Miluni pokazałabym agresorkę... neich zobaczy kota z problemami.

Milunia nie potrafi się bawić, nie chce turlać orzeszka, nie zwraca uwagi na zabawki na sznurku...
Ja będę jeszcze pisać, tyle mi zostało... Kocie szachy to naprawdę trudna sprawa, bo muszę też dopieszczać zestresowanych rezydentów.
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 29 gości