Tasia i Tycia - część pierwsza i z pewnością nie ostatnia

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Śro kwi 20, 2011 7:38 Re: Tasia i Tycia - nowe zdjęcia str. 83

Mieszkamy w kawalerce z aneksem kuchennym, jedyne drzwi jakie mamy, to od łazienki... :(

Pasibrzucha

 
Posty: 4561
Od: Sob lis 06, 2010 10:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro kwi 20, 2011 7:45 Re: Tasia i Tycia - nowe zdjęcia str. 83

można spróbować przemówić do kotów 8)
wiem, że to śmiesznie brzmi, ale mówię poważnie

kiedy koty szalały tak kilka nocy z rzędu-mój TŻ usiadł na łóżku i dość głośno i ostro do nich przemówił 8)
śmiałam się strasznie
i pomogło 8O
czekają z szaleństwami aż wstaniemy; ale jeśli zadzwoni budzik - to już przybiegają się witać i traktują to jako przyzwolenie na zabawę
jak przyszła do nas Ruda, a potem Caillou -kocie dzieci - to Tymoteusz je rano strofował, żeby były cicho, nie gadały i nie biegały 8) i to działało

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 29154
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro kwi 20, 2011 7:58 Re: Tasia i Tycia - nowe zdjęcia str. 83

Przemówić 8O o tym to nie pomyślałam, chyba nie doceniam inteligencji swoich kotów :twisted: spróbuję, bo jak to powiadają - tonący do kotów przemawia :twisted:

Pasibrzucha

 
Posty: 4561
Od: Sob lis 06, 2010 10:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro kwi 20, 2011 8:05 Re: Tasia i Tycia - nowe zdjęcia str. 83

Patmol pisze:można spróbować przemówić do kotów 8)
wiem, że to śmiesznie brzmi, ale mówię poważnie

kiedy koty szalały tak kilka nocy z rzędu-mój TŻ usiadł na łóżku i dość głośno i ostro do nich przemówił 8)
śmiałam się strasznie
i pomogło 8O
czekają z szaleństwami aż wstaniemy; ale jeśli zadzwoni budzik - to już przybiegają się witać i traktują to jako przyzwolenie na zabawę
jak przyszła do nas Ruda, a potem Caillou -kocie dzieci - to Tymoteusz je rano strofował, żeby były cicho, nie gadały i nie biegały 8) i to działało


U mnie identycznie to przebiegało :)
Teraz koteczki czekają na budzik, moje kochane :1luvu:

Annazoo

 
Posty: 5046
Od: Nie lis 28, 2010 14:22
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro kwi 20, 2011 8:16 Re: Tasia i Tycia - nowe zdjęcia str. 83

Nie pamiętam już która część była trudniejsza w czytaniu, dawno temu to było.

Koty są mądre, dobrze jest do nich przemawiać i naprawdę często to działa :D moje tez czekają teraz na sygnał budzika, po budziku zaczyna się szła dzikich ciał :mrgreen: ale po nas nigdy nie biegały. Jak już wchodzą na łóżko to tak delikatnie drepczą, że aż mnie rozczulają :1luvu: Konan tak mnie układa do snu, wchodzi na łóżko, delikatnie stąpa, podchodzi do mojej głowy, zagląda czy już mam oczy zamknięte, posmyra nochalkiem a potem układa się na moich nogach :1luvu:
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro kwi 20, 2011 8:19 Re: Tasia i Tycia - nowe zdjęcia str. 83

Tycia za grosz nie ma wyczucia ani delikatności, dziś brała zakręt akurat na mojej twarzy i wczepiła się pazurami parę centymetrów od mojego oka :| Przecież nie może tak być...

Pasibrzucha

 
Posty: 4561
Od: Sob lis 06, 2010 10:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro kwi 20, 2011 8:30 Re: Tasia i Tycia - nowe zdjęcia str. 83

Pasibrzucha pisze:Tycia za grosz nie ma wyczucia ani delikatności, dziś brała zakręt akurat na mojej twarzy i wczepiła się pazurami parę centymetrów od mojego oka :| Przecież nie może tak być...

Mam podejrzenie, że to nie kot a rekin... Przyglądnij się fotce w podpisie :lol:

Annazoo

 
Posty: 5046
Od: Nie lis 28, 2010 14:22
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro kwi 20, 2011 11:57 Re: Tasia i Tycia - nowe zdjęcia str. 83

he he he , zatem nie tylko ja prawię kazania kotencjom :mrgreen:

Pasibrzusiu, to uroki młodzieńczości. To się wyciszy jak sądze jak mała podrośnie, zostanie ciachnięta. Ja na takie kocięce wybryki pazurowe, zębowe reagowałam natychmiast ostrym sprzeciwem. Kot musiałby być sprawny inaczej by nie zrozumieć mojego NIE :twisted: Spróbuj. To się nazywa wychowanie :D No i o nocce i gonitwach o świcie musisz z nimi zdecydowanie porozmawiać :mrgreen: . Tak wibrys w nos 8) .

A Sagę mam w planach przeczytać. Na razie czytam na kilogramy czegoś lżejszego, przyjemnego i odprężającego :D
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Śro kwi 20, 2011 12:02 Re: Tasia i Tycia - nowe zdjęcia str. 83

psiama pisze:he he he , zatem nie tylko ja prawię kazania kotencjom :mrgreen:

Pasibrzusiu, to uroki młodzieńczości. To się wyciszy jak sądze jak mała podrośnie, zostanie ciachnięta. Ja na takie kocięce wybryki pazurowe, zębowe reagowałam natychmiast ostrym sprzeciwem. Kot musiałby być sprawny inaczej by nie zrozumieć mojego NIE :twisted: Spróbuj. To się nazywa wychowanie :D No i o nocce i gonitwach o świcie musisz z nimi zdecydowanie porozmawiać :mrgreen: . Tak wibrys w nos 8) .

A Sagę mam w planach przeczytać. Na razie czytam na kilogramy czegoś lżejszego, przyjemnego i odprężającego :D


Mówiłam im, że powinny się wstydzić takiego zachowania i że im przetrzepie te footrzaste doopy, na co mój mąż uśmiechał się z przekąsem: już widzę, kobieto, jak spełnisz swoje groźby.
Ale poskutkowało. W ciągu kilku dni wychowałam je sobie.
Teraz są kochane, grzecznie i niemęczące :1luvu:

Nie można pozwolić kotu, by nam - nomen omen - właził na głowę :lol:

Annazoo

 
Posty: 5046
Od: Nie lis 28, 2010 14:22
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro kwi 20, 2011 12:20 Re: Tasia i Tycia - nowe zdjęcia str. 83

Ech, nic mądrego nie podpowiem, moje CDT w czasach młodzieńczych ganiały po mnie, jak chciały :roll: a wychowywać ich nawet nie próbowałam :oops: . Tzn stosowałam długie, cierpliwe przemowy typu "tu jest łóżko, tu się a nie gryzie". Ja się po nich czułam znacznie lepiej :twisted:
Wyrosły z tego :lol:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Śro kwi 20, 2011 13:51 Re: Tasia i Tycia - nowe zdjęcia str. 83

psiama pisze:he he he , zatem nie tylko ja prawię kazania kotencjom :mrgreen:

Pasibrzusiu, to uroki młodzieńczości. To się wyciszy jak sądze jak mała podrośnie, zostanie ciachnięta. Ja na takie kocięce wybryki pazurowe, zębowe reagowałam natychmiast ostrym sprzeciwem. Kot musiałby być sprawny inaczej by nie zrozumieć mojego NIE :twisted: Spróbuj. To się nazywa wychowanie :D No i o nocce i gonitwach o świcie musisz z nimi zdecydowanie porozmawiać :mrgreen: . Tak wibrys w nos 8) .

A Sagę mam w planach przeczytać. Na razie czytam na kilogramy czegoś lżejszego, przyjemnego i odprężającego :D


Saga właśnie taka jest! Przyjemna, lekka i odprężająca :) Można dzięki niej uwierzyć w prawdziwą nieskończoną miłość i odzyskać wiarę w ludzi :)
Niektóre sytuacje są opisane tak, że gęba sama mi się uśmiechała :)
Ale o Viljarze (czy jak on tam miał), co przebył drogę z rosyjskiego gułagu do gdzieś tam to nie mogłam przeżyć, tak mnie nudziła, że nie które fragmenty omijałam :) Ale to jedyna taka książka :) z 47 :)

A co do szaleństw kociastych to ja nie pomogę bo zwyczajnie lekceważę to, że mój kot po mnie łazi, teraz to już nawet tego nie robi bo wie, że na mnie to nie robi większego wrażenia :)

Antonetta

 
Posty: 296
Od: Pt sty 14, 2011 22:44

Post » Śro kwi 20, 2011 18:01 Re: Tasia i Tycia - nowe zdjęcia str. 83

Dupa, nie zrobiłam rezonansu, uciekłam z atakiem paniki, krzykiem i płaczem, pomimo uspokajającej premedykacji... Cholerna klaustrofobia... Nie ma szans, żebym przez to przeszła, najmniejszych, żadnych... :cry:

Pasibrzucha

 
Posty: 4561
Od: Sob lis 06, 2010 10:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro kwi 20, 2011 18:03 Re: Tasia i Tycia - nowe zdjęcia str. 83

No, trudno, to nie jedyna metoda diagnostyczna ... trzymaj się

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Śro kwi 20, 2011 19:16 Re: Tasia i Tycia - nowe zdjęcia str. 83

Pasibrzucha pisze:Dupa, nie zrobiłam rezonansu, uciekłam z atakiem paniki, krzykiem i płaczem, pomimo uspokajającej premedykacji... Cholerna klaustrofobia... Nie ma szans, żebym przez to przeszła, najmniejszych, żadnych... :cry:

Pasibrzucho, jejku, no co ty, kotku. Obrazek
Niedobrze, że uciekłaś.
Ale jak odczuwasz takie dolegliwości w zamknięciu, to rozumiem, że mogło być strasznie ( i jeszcze buczy do tego).
Może się uda kolejnym razem. A może rtg (tomograf?) wystarczy?
Trzymam kciuki za odwagę poddania się takiej czy innej diagnostyce i żeby się okazało, że po pierwsze nie było tak strasznie, a po drugie, że wszystko jest w porządku.
:kitty:

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro kwi 20, 2011 19:23 Re: Tasia i Tycia - nowe zdjęcia str. 83

Tyle, że tomografii nie dają ot tak, musi być konkretne wskazanie, więc pewnie to musi być te badanie.
Kurczę, musisz się sama uspokoić i dobrze nastawić, bo jak będziesz się nakręcać to żźadne środki uspokajające nie pomogą.
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości