Dziś do domu pojechała Kalinka-Mila

Trafiła do bardzo fajnych opiekunów. W ogóle mała bardzo się zmieniła w ciągu ostatnich tygodni pobytu w schronie. Stała się dużo śmielsza i nie boi się już nas tak bardzo. Jak się zirytuje, to wali łapą bez zastanowienia

Dziś bawiliśmy się z nią nowymi zabawkami i Mila fikała w powietrzu jak mała małpka

W zabawie zapomina o całym strachu. Dobrze, że już pojechała do domu.
Oprócz tego w kociarni mają miejsce wielkie zmiany! W Dużej Kociarni wstawione zostały dwa okna, dzięki czemu jej wnętrze przestało przypominać ciemną piwnicę. Teraz to jest zupełnie inne miejsce! Tylko dzikusy trochę przerażone hałasami - na czas prac nie zostały nigdzie przeniesione, bo tak naprawdę nie ma gdzie. Ale na szczęście prace już się kończą i w poniedziałek nie będzie im już nikt przeszkadzał. Również Mała Kociarnia została wyposażona w nowe okno, dzięki czemu i tam jest duuuużo jaśniej. Na czas przeróbek Cezary i Gabi trafiły do jednej z izolatek. W poniedziałek prawdopodobnie wrócą do Małej Kociarni. Niestety nie zrobiliśmy dziś żadnych zdjęć, więc musicie poczekać do przyszłej soboty na foto-relację

Ze względu na adopcję i parę innych zajęć nie miałem dziś czasu dla Cezarego i niestety również dla Gabi

Ale winni wolontariusze poświęcili im trochę czasu. Ada obłaskawiała Zuzię, która zachowywała się dziś całkiem znośnie

Zuzia dostała dziś w prezencie nowy drapaczek, zabawki i kocie łamigłówki

Bardzo dziękujemy opiekunom Budynia za te dary
