» Wto kwi 05, 2011 19:44
Re: Kocur Dyzio opiekun wszystkich kotów - idealny na dokocenie
Dzisiaj przez przypadek widziałam Dyzia.
Poszłam z p. Wiktoria zrobić zdjęcie Kleksowi, kocurkowi, którym p. Wiktoria opiekuje się już długo, a teraz chce mu znaleźć dom. Zrobiłam zdjęcia, nakarmiłysmy koty i poszłyśmy w jeszcze jedno miejsce, a tam koteczka - śliczna, pasiasta, bardzo kontaktowa i w dodatku w ciąży. P. Wiktoria twierdzi, że to kotka domowa, widziała ją już w tym miejscu parę razy.
Więc szybko po kontener, kota do kontenera, nawet bez pogoni, walki i tym podobnych szaleństw i do domku, gdzie Dyzio już czeka (i czarna Pusia).
Po otwarciu kontener Dyzio zaraz chciał zbadać sprawę, ale kotka buczała, w końcu wyszła. P. Wiktoria wzięła ją na ręce. To naprawdę kotka domowa. Jak dobrz że ją wzięłyśmy. Kotka zmarniałaby na wolności.
Dyzio bardzo ciekawski, co za kot. P. Wiktoria mówi, że do rana będą spały w jednym koszu.
Dyzio piękny, nienaganie czysty, wylizany i błyszczący. W coraz większym kontakcie z opiekunką.
Ale się rozpisałam. Jutro zapytam, co u nich słychać.