a mnie z kolei wet powiedział ze zapalenie płuc może być wynikiem mocznicy..i że jak najbardziej mocznica może rozwinąć się w tak krótkim czasie i że podanie kroplówki po sterylce jest zawsze praktykowane przy starszych kotach-czyli może to jakiś trop-ten brak kroplówki-może Trisia miała jakies genetyczne skłonnosci do uszkodzenia nerek i uszkodziły się one w czasie sterylki...
ale po sterylce było wszystko prawidłowo- i zachowanie i gojenie.
przed sterylką miała b. okragły brzuszek,jak tuścioszek-po sterylce ten brzuszek jakby zniknął nabrała normalnej figurki...np .Buri miała tak samo-jakby połknęła piłeczkę,(przecież nawet miała robione USG czy nie jest w ciązy) i po sterylce jej to nie znikło-zostało tak samo....może ten brzuch był jakimś znakiem..nie wiem..teraz już nie dojdziemy..
wszystko to gdybanie..
szokuje mnie tylko taka straszna zmiana wyników w ciagu 2,5mies. zwłaszcza ze u mnie Trisia jadła i załatwiała się całkiem normalnie...
Roman już w domku-dzięki Szalonemu Kotu za przewiezienie drogocennego ładunku
Dzwoniłam-na razie siedzi pod kanapa a piłeczki ma w nosie
ma różowe miseczki i fioletową kuwete XXXL

w sam raz dla MegaRomana
Ciumcia z racji szalonej rujki jaka ją nawiedziła w ostatnich dniach dostała takiego spadku odporności że ma megagluta- dziś rano nie chciała jeść więc ja ją buch do weta.
40'gorączki i synergal na 5 dni na razie....jak nie urok to ......
Bluśia też ma rujkę więc Promyś ma wszystkiego dosyć a zwłaszcza tych wijących się bab dookoła niego...
Myślę że teraz w kolejności chyba zaszczepię Promysia i Bellę,potem Blusieę.
jak jest ze szczepieniem Carlitka i ma kontakt tylko z Blusią to mozna go zaszczepić czy nie?
czy jesli nie wychodzi to ma to sens?