Tasia i Tycia - część pierwsza i z pewnością nie ostatnia

charm pisze:surowa wieprzowina w ogóle, bo jest niebezpieczna, ale np gotowana/duszona bez przypraw może być.. ;-)

Tak? O widzisz, dobrze wiedzieć - mogę trochę dać? Dosyć często robię np. gotuję zupę na kawałku to taki kawałeczek z wywaru można dać?

Ja czytałam parę razy że gotowana też nie może być, bo gotowanie nie niszczy wirusa, a gdzie indziej że można... I bądź tu mądry... Dlatego ja na zimne dmucham i moje koty nie dostają w ogóle wieprzowiny pod żadną postacią. Kiedyś się tacie tylko parę razy zdarzyło na chwilę zostawić kiełbasę czy jakieś wędliny w kuchni i wiadomo co było dalej... :evil:

Ja też czytałam, że wieprzowina absolutnie wykluczona pod jakąkolwiek postacią. Z drugiej strony dodają ją do karmy, np. w naszym dzisiejszym menu: Hill's z rybami morskimi, skład: makrela 16%, wieprzowina, wątroba wieprzowa, itd.

Cześć Kochani!

Jak się macie? U nas, po wczorajszej chwilowej poprawie pogody, znowu pochmurno.
Obudziłam się z bólem głowy, teraz przeszło, ale jestem jakaś śnięta.

miszelina pisze:
Pasibrzucha pisze:Wpadłam tylko na chwilę, ilość postów do nadrobienia mnie przeraziła - kiedy ja to przeczytam?
Zrobiliśmy sobie z Mężem dzień we dwoje bez internetu i urządziliśmy romantyczną kolację przy świecach (a w menu golonka z piwem )

My z TŻ-tem też lubimy golonkę Ale na romantyczną kolację to jakos nie bardzo pasuje...

Ależ doskonale pasuje - ile ja się komplementów przy tym nasłuchałam...! :lol:

Wieprzka (choć sama uwielbiam) nie dałabym ani kotu, ani psu, pod żadną postacią - tak jak Kasumi wolę na zimne dmuchać, niż później się zamartwiać.
Erin, też zmemłana jestem - Tycina znalazła sobie bladym świtem rozrywkę w postaci wskakiwania w szczelinę za komodę i uprawiając wspinaczki wciśnięta między ścianę a komodową dyktę :twisted: