Dziękujemy za odwiedziny

Jak gdzieś pisałam dopadł mnie internetowy marazm, ale żyjemy, koty mają się dobrze. Dziś wytypowaliśmy Zawadę jako gwiazdę, który ostatnio stracił kolejnego kła (kieł wziął i sam wypadł, z tej sklejanej żuchwy

), ale wet Monika nie kazała nic z tym robić, wypadł to wypadł i juz. Przy okazji bytności w lecznicy pobraliśmy krew
dla spokojności, bo nie da się ukryć, że Zawada jest gruby i chcieliśmy skontrolować czy coś złego z wnętrzem kotucha się nie dzieje. Wyniki wyszły wzorcowe, p. doktór co prawda pomimo tego skłania się do pomysłu odchudzenia go, ale na razie damy chłopakowi spokój. Jest zdrowy, szczęśliwy i kochany.
Zielony Zawada

Z tym wylegiwaniem się na podwórku coś zdecydowanie jest. W ciągu dnia każde ma swoje ulubione miejsce gdzieś pod krzaczkiem, drzewem, ale pod wieczór większość preferuje kostkę bauma. Wtedy jest piękny widok - podwórko usiane kotami

Amiko tak jak pisałam

w tzw. wolnej chwili

Poczekamy
