Jaka piękna Cizia

więcej jej poproszę! Pomponmamo rozumiem Twój ból, dawkowanie żarcia przy trzech kotach było dla mnie nierealne
Ja musiałam w pewnym momencie odejść od bardzo dobrych chrupek bo Elvis przeszedł zapalenie pęcherza a Ineczka miała problem ze struwitami, potem finansowo nie wyrabiałam po prostu. Na szczęście mam dostęp do taniego i dobrego mięsa z ubojni więc jakoś im to żarcie urozmaicałam.
babajago surowa kurzęcina ma dużo bakterii a tak przynajmniej częściowo je likwiduję. Podanie dorosłemu Elvisowi jakiegokolwiek surowego mięsa zawsze kończyło się mega biegunką i w konsekwencji antybiotykiem. Mechaty za to wcinał wszystko jak leci i nigdy mu nic nie było

Ponieważ parzę mięso to uzupełniam taurynę, za jakiś czas chcę zamówić też suplementację witaminowo-mineralną.
Elvis je karmę dla jelitowców, bardzo aromatyczną, kaloryczną i zupełnie bez opamiętania. Porcję dobową potrafił wtrąbić w dwóch podejściach.

Mechaty też ją uwielbiał, mądra Inka za to je zakopuje. Zresztą ona ma zawsze dostępne swoje chrupki i wygląda w miarę ok, nie jest już taką baryłą jak kiedyś.
Włochatego to ja muszę po prostu radykalnie odchudzić, mam nakaz odgórny więc dopóki chłopak nie zrzuci przynajmniej kilograma to będę mu te miski zabierać. No i oczywiście mam miarkę do chrupków aby nie zjadł więcej niż zaleca producent

Poza tym chcę wprowadzić nową karmę, jak będzie trochę wygłodniały to chętniej ją wsunie

Już kiedyś go tak odchudzałam i sprawnie odzyskał linię, którą potem przy pomocy Mechatego odkurzacza utrzymywał. Jak dobrze pójdzie to mam zamiar przeprowadzić koty na zupełny BARF.