Marusia kocha moją siostrę.Wydaje mi się,że ona nie kojarzy jej z podawaniem leków, obcinaniem pazurków (chociaż to akurat nie jest problemem w jej przypadku).Siostra nie jest nachalna,zazwyczaj siada gdzieś, a Marusia wskakuje jej na kolana, mruczy i najwyraźniej delikatne głaskanie sprawia jej przyjemność.Miziaczek się z niej zrobił

Jest śliczna i to najmądrzejszy z moich kotów.Jest wyjątkowo inteligentna.Uwielbia nabiał.Za bielucha da się pokroić, pije kocie mleczko, śmietankę, jogurt.Myślę,że tego jej organizm potrzebuje.Qoopki OK, więc nie ma przeszkód, aby to dostawała.Puszki lubi średnio, ale kocha surowe mięsko.Nie widzę po niej żadnych objawów chorobowych.Wczoraj pojawiła się w domu jakaś mała mucha.Marusia z Julcią urządziły na nią polowanie.O rany, co się działo! Pozostałe koty nie były zainteresowane, ale te dwie! Skakały po meblach, na parapet, Julcia wygrała, złapała owada i chyba zjadła ( fuj!).No cóż, to instynkt.