Marusia,piękna,mądra kotka.W domu! Filmy str 59 i 60 !!!

Po dwóch tygodniach.Znalazła sobie miejsce, gdzie dają kotom jeść i kocura, do którego mogła się przytulać.Tosia bowiem kochała koty,ludzi wręcz przeciwnie.Teraz jest miziaczkiem, Duzi kochają ją bardzo, nawet przysłali mi filmik z nią.
viewtopic.php?f=1&t=91740
Do dzisiaj jej wątek jest wklejany, kiedy jakiś kot ucieknie.Naprawdę mnóstwo osób pomagało, rewelacyjna akcja.

Marusia kocha moją siostrę.Wydaje mi się,że ona nie kojarzy jej z podawaniem leków, obcinaniem pazurków (chociaż to akurat nie jest problemem w jej przypadku).Siostra nie jest nachalna,zazwyczaj siada gdzieś, a Marusia wskakuje jej na kolana, mruczy i najwyraźniej delikatne głaskanie sprawia jej przyjemność.Miziaczek się z niej zrobił :lol:

Jest śliczna i to najmądrzejszy z moich kotów.Jest wyjątkowo inteligentna.Uwielbia nabiał.Za bielucha da się pokroić, pije kocie mleczko, śmietankę, jogurt.Myślę,że tego jej organizm potrzebuje.Qoopki OK, więc nie ma przeszkód, aby to dostawała.Puszki lubi średnio, ale kocha surowe mięsko.Nie widzę po niej żadnych objawów chorobowych.Wczoraj pojawiła się w domu jakaś mała mucha.Marusia z Julcią urządziły na nią polowanie.O rany, co się działo! Pozostałe koty nie były zainteresowane, ale te dwie! Skakały po meblach, na parapet, Julcia wygrała, złapała owada i chyba zjadła ( fuj!).No cóż, to instynkt.

**Adopcje: 9 >>**

ewar pisze:Są na ich wątkach. Nie umiem wkleić kodu w poście
Conchita, wiesz,że miałam Tosię bez oczka? Taką malutką jak Mania, cudną marmurkę? Bardzo mi Maniusia ją przypomina.Szukało jej pół Warszawy, bo uciekła z transporterka.

Oj pamiętam akcję szukania Tosi. Obie wtedy szukałyśmy kotów.Ty burą małą Tosię ja Burasię już doroślejszą. I obie sie znalazły. Jak Tosia sie miewa?

Super! Jest malutka, ale taka kochana, to przesłodki miziaczek.Turla się po podłodze, wywala brzuszek,żeby ją miziać.Bardzo ją kochają.

**Adopcje: 9 >>**

ewar pisze:Super! Jest malutka, ale taka kochana, to przesłodki miziaczek.Turla się po podłodze, wywala brzuszek,żeby ją miziać.Bardzo ją kochają.

cieszę się.Bardzo :1luvu:

Ja też! Domek wiedział,że nie da do siebie podejść, że jest dzikawa, no i proszę, co się z kota zrobiło :lol:

Marusia też była bardzo nerwowa po powrocie z tej nieudanej adopcji.Teraz to przemiła kotka, nawet coraz bardziej lubi noszenie na rękach.

Wydaje mi się,że Marusia jest w dobrej formie.Bardzo potrzebuje miziania, zauważyłam też,że najchętniej leży w miejscach, na których zwykle ja siedzę.Podoba też mi się, kiedy leży przy tuneliku RC i tak na leżąco popycha piłeczkę.Łączy odpoczynek z zabawą.Wciąż też odnoszę wrażenie,że to wyjątkowo bystra kotka, bardzo szybko się uczy, kojarzy , ma takie mądre spojrzenie.Dla Julci jest przyjaciółką, malutka najbardziej lubi spać przytulona właśnie do Marusi.

Nie poznaję Marusi.

To miziak nad miziaki.Przychodzi do mnie, wskakuje na kolana, ociera się, no sama słodycz.Na pewno lepiej się czuje, poza tym jest tak cieplutko, słońce grzeje, może więc być cały czas na balkonie, a ona to uwielbia.

Szczęśliwa jest. :kotek:

Chyba tak

Wietrzę pościel na balkonie, a ona ugniata ją i aż oczka mruży z rozkoszy.Ociera się o mnie, barankuje, wcześniej tak nie było.Bardzo się cieszę, bo ja ( naiwnie może ) wierzę,że szczęśliwe istoty są zdrowsze.

Kolejne "śpiące" zdjęcie, na balkonie, na pościeli

Pewnie, że szczęśliwe koty są zdrowsze. Szczęśliwi ludzie też. Zły rodzaj stresu prowadzi przecież do choroby.
Dobrej nocy

Dzień dobry! :lol:

Marusia też już wstała, wymiziana, najedzona..itd.Zapowiada się piękny dzień, koty będą się wygrzewać na słońcu. :ryk:

Julcia mnie martwi, natomiast Marusia (odpukać!!!!!) ma się dobrze.Teraz leżą z Czarusiem na balkonie.Z niewiadomych dla mnie powodów, najbardziej lubią taką straszliwie sfatygowaną matę :oops:

Dodam,że mają inne posłanka, w całkiem niezłym stanie.

Ta stopka wygodnie umoszczona na towarzyszącym w spaniu kocie :mrgreen:

Marusia,piękna,mądra kotka.W domu! Filmy str 59 i 60 !!!

Kto przegląda forum