Poznań Główny - koty i kocięta / Super-pilne DT!!! - str 80

I jak efekty łapanki?

No mamy trzy. Tylko podejrzewamy, ze te dwi krowki mogą byc już po zabiegu ale nie miały nacietych uszu wiec je wzięlysmy. Kotka w ciąży nie dała się złapać a ten koteczek wczoraj ze skladowej to dziewczynka.

Grafik 18.04-24.04

PKP
pn. - Ori (stały dyżur)
wt. - kasia_5000
śr. - madzka (stały dyżur)
czw. - itaka
pt. - Jarka (stały dyżur)
sob. - merka_85 (stały dyżur)
ndz. - itaka

Składowa
pn. - Ori (stały dyżur)
wt. - kasia_5000
śr. - madzka ?
czw. - itaka
pt. - kasia_5000
sob. - p. Kasia P.
ndz. - itaka

Grafik 18.04-24.04

PKP
pn. - Ori (stały dyżur)
wt. - itaka
śr. - madzka (stały dyżur)
czw. - itaka
pt. - Jarka (stały dyżur)
sob. - merka_85 (stały dyżur)
ndz. -

Składowa
pn. - Ori (stały dyżur)
wt. - itaka
śr. - madzka ?
czw. - itaka
pt. - kasia_5000
sob. -
ndz. -

Itaka, jest tylko mała prośba odnośnie nadchodzącej środy.

Niestety wyjątkowo muszę iść do pracy na popołudnie więc jeśli możesz wziąć środę to będę wdzięczna.

Kierownicza prosiła mnie o zamianę godzin, ale to tylko tak wyjątkowo więc musiałam się zgodzić. :roll:

tak to w środy pracuję od rana.

ok nie ma sprawy wezmę środę

Byłam rano na Składowej - wyjątkowo nie było czarnego kota koło budek.
Natomiast pojawiło się kilka kotów koło kamienia.
Ptaków - brak.
Jeden z kotów podszedł do mnie b. blisko - na ok. 0,5 m, ale był b. ostrożny.
Reszta czekała aż odejdę.
Chyba było wśród nich rodzeństwo Sasanki (koteczka złapana przez MartaK i moorland).
Dzisiaj był tam duży hałas i ruch - jacyś pracownicy wywozili chyba śmieci z tego terenu za niebieską bramą, ale kotom to w ogóle nie przeszkadzało - wcinały w najlepsze.
Natomiast jak ja chciałam podejść, to odchodziły od jedzenia...

A na dworcu dziś 2 koty w graciarni i 9 albo 10 na łące (6-7 czarnych, Tri, 1 białe z burym ogonem i 1 jasnobure zasmarkane). W wielu miseczkach byłą sucha karma, przesypałam ją do tych większych prostokątnych pojemników.Wstrzymajmy się z suchą karmą na PKP na jakiś tydzień, jest jej tam mnóstwo. Jeśli nie będziemy dosypywać, to zorientujemy się przynajmniej czy one w ogóle jedzą suche.

Czy Wacuś Poważny wraca do piwniczki?

Jarka pisze:Czy Wacuś Poważny wraca do piwniczki?

Nie, na razie, na 2-3 tygodnie jedzie do forumowej Karotki, która po negocjacjach z mężem, zdecydowała się dać mu na chwilę kąt, żeby mały nie musiał wracać do piwniczki :king:

Po majówce będziemy mu szukać kolejnego DT. Coś chłopak nie ma szczęścia z adopcją :roll:

Tymczasem na zabieg pojechały dzisiaj rano trzy złapane wczoraj na łączce kociaste:

- biały kocur, taki z zaropiałymi oczami, który kiepsko wyglądał - prosiłam w lecznicy, żeby bardzo dokładanie go obejrzeli. Dr Przybylski dzwonił, że ma koci katar, świerzb, jeden nadłamany kieł i powiększoną śledzionę - oprócz podania antybiotyku o przedłużonym działaniu i Advocata, który powinien pomóc na świerzbowca i robale, nie jesteśmy w stanie bardziej mu pomóc. Jest bardzo, bardzo dziki, także pewnie za kilka dni go wypuścimy.
- krówka 1 - kotka. Wbrew czarnym scenariuszom, że kiedyś już się złapała i jest po zabiegu, okazało się, że była to jej pierwsza sterylizacja

- krówka 2 - w trakcie zabiegu, jeszcze nie wiemy co toto.

Mała Sasanka vel Sasi - pingwinka załapana w czwartek na Składowej - miała sterylkę już wczoraj. Zgodnie z trafną oceną moorland, okazała się przymilakiem, myślimy że szybko będzie z niej kociak domowy :ok:

W takim razie dla Sasanki będzie potrzebny DT, bo w piwniczce to raczej się nie zsocjalizuje

No będzie, będzie - tym bardziej, że od 8 maja, piwniczka będzie chwilowo wyłączona z użytkowania. Jej właścicielka ma na mniej więcej 2 tygodnie inne plany z nią związane. Do tego czasu Sasi powinna się przeprowadzić do DT, ale wiadomo, że z tymi zawsze krucho...

Z innych wieści - Kropka w swoim nowym domu miewa się świetnie. Jak napisali mi jego nowi opiekunowie czyli pani Paulina i pan Paweł (mam nadzieję, że nie obrażą się, że zacytuję):

"Kropka ma się doskonale!:) Skip [rezydent] zaakceptował małego i wszystko wskazuje na to, że już za chwilę będziemy mogli mówić o wielkiej kociej przyjaźni. Już teraz śpią razem, bawią się, nie ma już śladu po niepokoju, który towarzyszył pierwszym dniom.
A Kropka ogólnie jest wspaniały. Myślimy, że czuje się u nas dobrze, bo bardzo szybko nam zaufał. Codziennie w nocy z nami śpi, uwielbia być głaskany i drapany – wręcz się tego domaga!:) Na razie jeszcze nie chce być brany na ręce, ale nie zmuszamy go do tego – wszystko w swoim czasie. Oczy już nie łzawią, chyba już wyzdrowiał – generalnie jest w świetnej kondycji. Baaardzo dużo je :-)

"

Także super fajnie :dance2:

Na dowód są zdjęcia:

Z z innych wieści...

Pomiędzy łapankami na dworcu, piwniczka przydała się do przechowania po zabiegach 4 kotów z Wildy. Mieszkające na podwórku merki_85, która się nimi opiekuje, 2 kotki i 2 kocurki, wróciły już po zabiegach na stare śmieci. Złapane przez merkę i Kasię koty, były niezbyt lubiane na swoim podwórku, merka chciała je przenieść, żeby uniknęły np. otrucia przez dozorczynię, co realnie im zagrażało :roll:

Ale determinacja i obrotność merki sprawiły, że koty nie tylko wróciły do siebie, ale i zyskały przychylność lub przynajmniej życzliwą obojętność mieszkańców. Gratulacje! :ok:

Tymczasem dzisiaj dowiedziałam się od merki o kolejnych 5 kotach, mieszkających na terenie Akademii Muzycznej - podobno w kiepskim stanie, zakatarzone, jeden z niedowładem łapy... Do tego dochodzą inne miejsca, wymagające pilnego dokończenia lub rozpoczęcia...:
1) Grochowe Łąki
2) Kiekrz
3) Wierzbak
no i oczywiście nasz dworzec... Potrzeby ogromne jednym słowem. Wszystko byłoby dużo prostsze, gdyby było jakieś dodatkowe miejsce do przechowywania kotów. Piwniczka, to przy tych potrzebach, zdecydowanie za mało. Może ktoś wie o jakichś możliwościach załatwienia dodatkowego lokum - piwnica, pusty garaż, jakiś strych? Proszę, pomyślcie intensywnie. Klatki się jakoś załatwi, ale miejsc, miejsc nam trzeba!!!

I chciałabym jeszcze serdecznie podziękować Ori, która sprezentowała piwniczniakom wielki kawał nowej wykładziny - Ori, bardzo bardzo dziękuję! :king:

To będzie dla nas wielkie ułatwienie w utrzymaniu piwniczki w czystości! A wiem, że tak duży kawałek wykładziny tani nie był... :oops:

Dziękuję też, w imieniu kotów i swoim, za zabawki dla nich :wink:

I jeszcze dla uporządkowania:

DS szukają w tej chwili

1) Pan Poważny + kolejny DT od maja
2) Milo - w DT u Kasi_5000
3) Dubravka - w DT u Jagi vel Mendy. Mała jest wciąż na interferonie, za jakiś czas będziemy powtarzać testy białaczkowe.

DT szukają

1) Sasanka
2) Bzik - kocurek, który rezyduje teraz w piwniczce, znaleziony na Os.Pod Lipami, totalny miziak. Młody, nie ma nawet roku, buranio. Wieczorem powinnam mieć zdjęcia.

Domy stałe znalazły już:

1) Dunia
2) Vilma
3) Oskarek z Kiekrza
4) Veto
5) Pan Kropeczka
6) Drago - jeszcze u Etki, ale od 1 maja będzie już u siebie
7) Jovanka - przez fundację Agape

Nie wiem jak wygląda sprawa z adopcją dworcowej Vesny, która jest pod opieką fundacji - madzka, wiesz może czy Vesna znalazła już dom?

Marto, tak czytam Twój podsumowujący wątek i cieszę się, że tak ładnie wyszłyśmy z tego jesienno-zimowego stanu łapankowego.

Odnośnie Vesny, już spieszę donieść co u niej. Vesnulka jest aktualnie w naszej kotulni, więc widujemy się regularnie co tydzień. Zrobiła olbrzymi postęp, gdyż po przyjściu była strasznie dzika. Nie dawała się dotknąć, brać na ręce. Syczała i prychała na prawo i lewo. W tej chwili to niezwykły miziak. :1luvu:

Ma wprawdzie momenty lekkiego popłochu, gdy zbyt gwałtownie się chce do niej podejść lub zacząć głaskać, ale jest naprawdę kochana.

Dobrze dogaduje się z innymi kotkami. Zdrówko jej dopisuje, podobnie jak apetyt. :kotek:

Póki co nie było zainteresowania jej kocią osóbką, ale ostatnio w ogóle mało jest adopcji. Czekamy na lepsze czasy. Mam nadzieję, że do Vesny wkrótce uśmiechnie się domowe szczęście.

Można zobaczyć pannę w całej krasie.

Przedstawiam nasze cudeńko ze Składowej złapane w środę. Sasanka jest cudownym kotkiem, nie dość, że bardzo ładna to w dodatku udomowiona- jest totalnym miziakiem, przy pierwszym kontakcie z moją ręką rozmruczała się na całego i wykładała do głaskania, traktorek nawet nie ustał jak przestałam głaskać i zamknęłam klatkę, mruczała praktycznie przez cały nasz pobyt w piwnicy- jesteśmy przekonane, że miała kiedyś właściciela, być może jest to miot, który urodził się w domu i został niedawno wyrzucony, bo są tam jeszcze dwa podobne kociaki. Niestety kotka jest mocno zabiedzona, wychudzona, ma pchły i katar, oby nic gorszego, na pewno już jakiś czas jest bezdomna, oceniamy ją na jakieś 5-6 miesięcy.

Uploaded with ImageShack.us

jaka sliczna Sasanka!

Ostatnio kolezanka miala dom dla kotki a ja nie mialam zadnej ( w tej zacmie zapomnialam o Dubravce :oops:

)
Napisalam do niej czy to aktualne. Jesli kotek bedzie sam bo bede agitowac za Dubravka jesli nie to za Sasanka.
O ile aktualne to raz i po drugie nie wiem jeszcze co to za dom.

Poznań Główny - koty i kocięta / Super-pilne DT!!! - str 80

Kto przegląda forum