Uciekła kotka - Warszawa Jelonki - ZNALAZŁA SIĘ !

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy


Post » Pon kwi 11, 2011 7:19 Re: Uciekła kotka - Warszawa Jelonki!

Olu ,ja poninformowałam znajomą ,mieszka na Owczarskiej ,to niedaleko .Na razie nic nie zobaczyła.Ale wie i gdyby się pojawiła będzie dzwonić.Może zostawiać jedzenie na terenie,tylko pewnie ściągniesz wszystkie koty.Jak ma rujkę to żarcie specjalnie ,jej aż tak nie interesuje ,ale w końcu zgłodnieje
Obrazek

Henia

 
Posty: 3068
Od: Pt mar 10, 2006 14:29
Lokalizacja: Warszawa-Muranów

Post » Pon kwi 11, 2011 8:17 Re: Uciekła kotka - Warszawa Jelonki!

Rozwieś ogłoszenia na okolicznych przystankach i przy sklepach spożywczych-tam, gdzie dużo ludzi się kręci. I w lecznicach weterynaryjnych też. Obchodź okolicę nocą- kiedy mało ludzi, mało psów, mniejszy ruch i kot łatwiej wyjdzie...
Powodzenia! :ok:

annafreesprit

 
Posty: 661
Od: Wto lut 08, 2011 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 12, 2011 18:28 Re: Uciekła kotka - Warszawa Jelonki!

Dziękuję dziewczyny! Działamy cały czas...

Właśnie jedziemy po raz kolejny, z nową porcją ogłoszeń i ulotek. Dzisiaj włożymy je znowu do skrzynek na wszystkich okolicznych ulicach, z jeszcze większym rozmachem niż ostatnio... Ona musi gdzieś tam być...

Obdzwoniłam tez ponownie wszystkie lecznice weterynaryjne w okolicy, w żadnej z nich nikt nie był niestety z naszą kicią... Dokładnie ją opisałam, zostawiłam numer telefonu, gdyby ktoś się pojawił to mają dzwonić...

Śniło mi się, że wyszła do nas dy wieszaliśmy ogłoszenia...

Póki co w klatkę łapią się inne kocury. Boże niech się ktoś odezwie, jak namierzymy kotkę to będzie połowa sukcesu...

serotoninka

 
Posty: 1366
Od: Śro sie 27, 2008 21:00
Lokalizacja: Warszawa - Śródmieście

Post » Wto kwi 12, 2011 22:26 Re: Uciekła kotka - Warszawa Jelonki!

Póki co w klatkę łapią się inne kocury

mam nadzieję że chociaż kotek nie wypuszczasz?
AnielkaG
 

Post » Wto kwi 12, 2011 22:29 Re: Uciekła kotka - Warszawa Jelonki!

serotoninko, to ta kicia od Magdy 8O Dobrze, że chociaz ja ktos widział :ok: Cały czas czuje, że wszystko dobrze sie skończy ? :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Śro kwi 13, 2011 10:55 Re: Uciekła kotka - Warszawa Jelonki!

Tak, to ta kicia od Magdy :(

Anielko - póki co łapały sie chyba same kocury, bo były strasznie wielkie. Mnie tam na miejscu nie ma, klatką operuja rodzice TŻ. I owszem - wypuszczają koty jak leci, gdy tylko się złapią. To są wszystko czyjeś domowe koty wychodzące - wypasione, z ładną sierścią, z obróżkami. Rodzice TŻ uważają, że już samo to, że te koty siedzą np. pół nocy w klatce jest nie w porzadku wobec sąsiadów. Nie wyobrażam sobie, że mogłabym czyjegoś kota wysterylizować bez wiedzy, zgody właściciela. Nawet wtedy, gdy uważam, że tak byłoby lepiej. Moge rozmawiac, przekonywać i to staram się zawsze robić. Uważam, że dopóki nie ma prawnego przepisu na to, że wszystkie koty powinny być sterylizowane, nie mogę nic więcej robić. Przecież kotkę trzeba przetrzymać po zabiegu. Ktoś ma się stresować tak jak my, że kot mu zginął, bo został zabrany na sterylizację przez obcą osobę? ja bym na miejscu własciciela się wściekła strasznie. Nie podejmuje sie takich działań. No i abstrahując od aspektów moralnych - skąd mam wiedzieć czy ewentualne łapiące się kotki nie były juz sterylizowane? Nie jestem w stanie tego rozpoznać, a tym bardziej nie podejma się tego rodzice TZ...

serotoninka

 
Posty: 1366
Od: Śro sie 27, 2008 21:00
Lokalizacja: Warszawa - Śródmieście

Post » Śro kwi 13, 2011 18:29 Re: Uciekła kotka - Warszawa Jelonki!

Telefony do lecznic to mało. Przepraszam, że tak mówię, ale ktoś odbiera telefon, a za chwilę jest zmiana lekarzy i...informacja ginie, zerowy przepływ informacji (osobiście wątpię, aby przekazywali sobie informacje o czyichś zgubach). Rozwieś ogłoszenia w lecznicach i sklepach zoologicznych- tam przychodzi najwięcej osób, które mają prozwierzęcą percepcję i może łatwiej zauważą nowego kota w okolicy...
Byłam kiedyś w takiej sytuacji, że zebrałam z drogi psa po wypadku, wszędzie rozwiesiłam ogłoszenia, zawiozłam psa do najbliższej lecznicy i byłam tam z psem przez kolejne dwa dni, aż w końcu spotkały się moje ogłoszenie i ogłoszenie właściciela. Mimo, iż pies od lat był pod opieką tej właśnie lecznicy(!), nikt nie skojarzył pacjenta i nie pomógł mi w poszukiwaniu właściciela, bo jak mi tłumaczyli: "...nie skojarzyli, bo oni znali go/mieli w swoim rejestrze pod innym imieniem"!!! 8O A ja mu roboczo dałam imię adekwatne do wyglądu- Gacek (mały piesek z ogromnymi uszami). Przecież to absurd! Pies nie miał adresatki, więc skąd mogłam wiedzieć, że znalazłam SUŁTANA? :? Ktoś przyjmował mnie z psem, kto inny odebrał telefon od właściciela. Pomógł mi dopiero szczęśliwy przypadek i podobny -do mojego- tok myślenia właściciela psa...

annafreesprit

 
Posty: 661
Od: Wto lut 08, 2011 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 14, 2011 20:30 Re: Uciekła kotka - Warszawa Jelonki!

O matko aż drżę z emocji... Tyle dni bez żadnego odzewu... I nagle telefon od Pani z ul. Sterniczej. Widziała naszą kotkę. To raczej na pewno ona - ponoć widziana kotka była niebieska, z białym z przodu, niewielka... Wszystko się zgadza!

Poniżej wklejam mapkę. Żółtym kółkiem zaznaczyłam dom teściów, z którego uciekła kotka, a zielonym dom, z którego był telefon. Ulicami to spory kawałek, ale tyłem po ogródkach to tylko jakieś 200m!


Obrazek


Niestety, z Panią rozmawiał TŻ bo jego numer jest na ogłoszeniu i nie dowiedział się dokładnie wszystkiego. Wspomniał o klatce, ale Pani ma psa i dwa koty i nie chce żeby to one się złapały. Kotka ponoć czmychnęła, gdy pani usiłowała do niej podejść, na działkę sąsiada. Ten sąsiad nie ma psów i pani ma z nim porozmawiać jutro i oddzwonić do TŻ. Ale nie będę czekać - pojadę tam jutro z rana, na szczęście akurat mam wolne w pacy i sama się zorientuję co i jak, gdzie można postawić klatkę.

Klatka póki co została przestawiona na sam tył ogródka odziców TŻ - nie mam pojęcia po jakim obszarze porusza się kotka, ale wygląda to nieźle - ten trójkąt pomiędzy widocznymi na zdjęciu ulicami jest stosunkowo bezpieczny. Po drugiej stronie ulicy przy któej jest dom teściów jest budowa...

Ehhh, no jakieś światełko w tunelu się pojawiło!

serotoninka

 
Posty: 1366
Od: Śro sie 27, 2008 21:00
Lokalizacja: Warszawa - Śródmieście

Post » Czw kwi 14, 2011 20:32 Re: Uciekła kotka - Warszawa Jelonki!

:ok: :ok:
:ok: :ok:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw kwi 14, 2011 20:49 Re: Uciekła kotka - Warszawa Jelonki - ktoś ją widział !!!!

Będzie dobrze :ok: :ok: :ok: :ok:
Serotoninko wielki szacunek za wszelkie działania, jakie czynisz i wszystkich zaangażowanych , do Św. Franciszka się pomodlę :mrgreen: - pomoże :ok: :ok: :ok:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Czw kwi 14, 2011 22:09 Re: Uciekła kotka - Warszawa Jelonki - ktoś ją widział !!!!

Prawa Murphego rządzą światem. Na godzinę przed telefonem pani z ogłoszenia odkryłam wątek KsiężnejJoanny poszukującej klatki łapki, aby złapać ciężarną kotkę w okolicach Połczyńskiej. Ponieważ nasza kotka była nienamierzona i w klatkę łapały się tylko obce koty, napisałam że jeśli Jana się zgodzi to mogę przekazać póki co Jej klatkę. Jana się zgodziła. I wtedy zadzwoniła ta pani, więc przeprosiłam Księżną Joannę, no bo klatkę będziemy jednak używać. W PW wkleiłam link do tego wątku.

I wtedy Księzna Joanna napisała, że kotka, którą chce złapać, która przychodzi do jej znajomych z opisu bardzo pasuje wyglądem do naszej kici... No ale to chyba nie jest możliwe. Ona na 100% jest w ciąży, no ale maksymalnie tygodniowej, więc chyba niewidocznej jeszcze... Chyba że by jej coś tak rozdęło brzuszek? No ale też przejście kotki na drugą stronę Połczyńskiej (bo tam mieszkają znajomi Księżnej Joanny) jakoś mi nie pasuje... Póki co ten trop z Panią, która dzwoniła bardziej mi podchodzi...

serotoninka

 
Posty: 1366
Od: Śro sie 27, 2008 21:00
Lokalizacja: Warszawa - Śródmieście

Post » Czw kwi 14, 2011 23:04 Re: Uciekła kotka - Warszawa Jelonki - ktoś ją widział !!!!

Koresponduję dalej z Księżną Joanną. Okazuje się, że ten dom jej znajomych, gdzie wieczorami przychodzi kotka jest dokładnie po drugiej stronie Połczyńskiej, na wysokości domu rodziców TŻ! W sumie to tylko z 300m odległości, tylko ta Połczyńska cholerna... Mam więc teraz nadzieję, że któryś z tropów jest jednak mylny, tzn. że kotka sobie nie spaceruje po Połczyńskiej co wieczór...

No ten trop Księznej J. jest jednak tez bardzo wiarygodny. Kotka jest drobna, płochliwa, bardzo głodna. Brzuszek ma duży, ale może to nie ciąża. No i z opisu wszystko bardzo pasuje - znajomi księżnej mówią, że jest ślicznie umaszczona, srebrna na grzbiecie, biała z przodu... No zupełnie jak nasza kicia!

Basiu, zaglądasz? Wysyłam Ci PW.

serotoninka

 
Posty: 1366
Od: Śro sie 27, 2008 21:00
Lokalizacja: Warszawa - Śródmieście

Post » Czw kwi 14, 2011 23:13 Re: Uciekła kotka - Warszawa Jelonki - ktoś ją widział !!!!

O rany, kciuki bardzo mocne :ok:
Obrazek

Agulas74

Avatar użytkownika
 
Posty: 4566
Od: Pt maja 11, 2007 12:30
Lokalizacja: Tychy

Post » Pt kwi 15, 2011 8:26 Re: Uciekła kotka - Warszawa Jelonki - ktoś ją widział !!!!

Właśnie wybieram się w rejony zaginięcia kotki. Mam nadzieję, że uda mi się porozmawiać z osobami spod obu adresów, skąd mam informację że widziano kotkę...

serotoninka

 
Posty: 1366
Od: Śro sie 27, 2008 21:00
Lokalizacja: Warszawa - Śródmieście

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 36 gości