Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Figaro52 pisze:Pinki u nas juz naprawdę dobrze sie czuł, nie miał temperatury, wszystko wskazywało na to ,że już wyzdrowiał...
turkawka pisze:Ważne, że Klops dostał coś na zbicie gorączki i antybiotyk. Powinien dostać jeszcze coś na wzmocnienie np. Enisyl-F.
No i nie do końca tak jest że musiał się zarazić od Pimkiego, bo mógł być po prostu nosicielem, a stres i obniżenie odporności związane z Jadzią i nowym kotem spowodowało że się pochorowało biedactwo. Pewnie się nie dojdzie. Zresztą to nieważne. Najważniejsze, żeby szybko zaczął dochodzić do siebie. Pamiętaj, że wysoka gorączka (bez zbijania) może utrzymać się do 3 dni. Trzeba to jakoś przetrzymać nerwowo. Jak je, to dobrze.
Tobie życzę spokoju (wiem, łatwo mi mówić), a Klopsikowi szybkiego powrotu do zdrowia.
Gibutkowa pisze:A to nie jest tak że KK może być wywołane albo herpesem albo calciwirusem?
jessi74 pisze:szkoda mi go, musiał bidulek coś podłapać w nowym miejscu, ledwo co wyzdrowiał....na pewno też stres związany ze zmianą....
Gibutkowa pisze:Kabanoski z Lidla są suuuupeeeer
Jakby co - to mam różne karmy kocie dla wybrednych, gdybyś chciała coś dla Klopsika to daj znać. Podrzucę Ci jakoś.
Zołzik pisze: Jessi - proszę Cię nie pisz takich rzeczy, że podałpał u nas, bo to nieprawda
Gibutkowa pisze:Kobity to teraz nie ma znaczenia, kto, gdzie, kiedy. Do tego nikt nie dojdzie, nawet jakby detektywa zatrudnić
Gibutkowa pisze:Kobity to teraz nie ma znaczenia, kto, gdzie, kiedy. Do tego nikt nie dojdzie, nawet jakby detektywa zatrudnić
Zołziku, herpes i calci to trochę jak wirus grypy. Raczej takie wielkie odkażanie nie zmieni sytuacji, Virkon to raczej przy PP (jest bardzo ostry i chyba więcej by szkód było niż to wszystko warte). Myć często podłogi wodą z octem i płynem, myć ręce kilka razy dziennie mydłem i ciepłą wodą. Pilnować osobnych miseczek. Takie moje zdanie.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 191 gości