Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro kwi 13, 2011 19:30 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Hm... znalazłam. :roll:
Dawały o sobie znać moje buty. :oops:
Miały subtelnie obsikaną cholewkę. :evil:
Kilka dni ich nie nosiłam więc zdążyły wyschnąć.
Muszę zacząć się obwąchiwać przed wyjściem z domu.

A Noisik ma się mniej więcej tak.... :mrgreen:
Obrazek Obrazek
Jak widać Episia ma w sobie zwierzęcy magnetyzm, bo wszystkie kocury w niej gustują. :wink:
Pieści się z Kaszmirkiem, rozkochuje Miodka, uwodzi Astusia, teraz zagięła parol na Noisa /jak widać skutecznie/. :lol:
Kusicielka i uwodzicielka. :wink:
Nie dziwię się chłopakom. Ona jest rozkoszna!! :1luvu:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro kwi 13, 2011 19:32 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

czyli u Noisika lepiej?
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro kwi 13, 2011 19:49 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Tak mi się zdaje. :D
Wczoraj i dziś nawet się ze mną pieścił!
Chyba z wdzięczności, że termometru do rąk nie brałam. :wink:
Jakby przestał mnie unikać i nie unika też kotów!!
Teraz myje Miodkowe uszka, i oczka, i pysio. :mrgreen:
Miodkowe uszka są bez miodku, ale Noise usiłuje go znaleźć. :wink:
O tak...
Obrazek Obrazek Obrazek
A Miodzio mu mruczy. :mrgreen:
Obaj się roznamiętnili. :lol:
Jeden w lizaniu, drugi w mruczeniu. :mrgreen:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro kwi 13, 2011 19:49 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

super, bardzo się cieszę :ok: :ok: :ok:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro kwi 13, 2011 19:57 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

A jak ja się cieszę!! :D :ok:
Pewnie, że mam jeszcze obawy, ale radość z chwili obecnej skutecznie je tłumi.
Dobrze, że nie jest już odwrotnie. :ok:
Maila od nefrologa jeszcze się nie doczekałam.
Ciekawa jestem jak w przyszłym tygodniu będzie wyglądał Noisikowy mocz. :roll:
Czy będzie widać w wynikach jakąś poprawę. :?
Kupiłam mu nową karmę Applaws, bo wyczytałam że jest z żurawiną.
Bardzo mu smakuje!! :ok:
Pozostałym kotom też. :lol:
Póki nie ma wskazań do stosowania karm weterynaryjnych, zamierzam ją kupować.
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 14, 2011 9:10 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Iwonko Kochana, wspaniale, wspaniale i oby tak zostało :!:
Noisiku :1luvu: tak trzymaj!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Jestem bardzo ciekawa co napisze dr Neska, mam nadzieję, że będą to dobre wieści :ok: :ok: :ok:

Całym sercem raduję się wraz z Wami :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Korzystając z tego, że Noisik przestał Cię unikać :wink: upraszam o kompleksowe wyściskanie chłopaka :love:
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Czw kwi 14, 2011 15:22 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Ja już zwątpiłam czy napisze. :? :roll:
Miałam spodziewać się wiadomości na początku tygodnia. Tydzień zbliża się ku końcowi.
W każdym razie mijający tydzień był bez nagłych, niecierpiących zwłoki jazd do weta! :ok:
Oby tak dalej!! :ok: :ok:
Noise z Miodziem po wczorajszych miziankach padli zmęczeni.
Ciągle żałuję, że w takich chwilach nie ma u nas cioci Anetki.
Obrazek Obrazek

A tu krygująca się Epica. :lol:
Obrazek Obrazek

Mizianki kotkom zostały przekazane od progu. :mrgreen:
Dziś stwierdziłam, że z racji gabarytów przedpokoju /nie wiem czy można tak to nazwać :roll: / nie mam możliwości posiadania już ani pół kota więcej. :twisted:
Jak tych moich 6 jeszcze przybyczy, to do domu nie będę miała jak wejść. :lol:
Ale jakie to miłe, gdy wchodząc zastaję wszystkie kotki pod drzwiami. :1luvu:
Nawet Miodzio dziś się nie spóźnił i nie ociągał z powitaniem. :ok:
I mniejsza o pobudki, które nimi kierują :wink: , mnie i tak jest miło. :mrgreen:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 14, 2011 15:32 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

selene00 pisze:I mniejsza o pobudki, które nimi kierują :wink: , mnie i tak jest miło. :mrgreen:


A który pierwszy w kolejce, choć z drugiej strony, domyślam się że kolejka niemożliwa, raczej w kupie stoją :mrgreen:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 14, 2011 16:03 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Ano w kupie raźniej. :twisted: :wink:
Zazwyczaj kolejność miziania jest następująca: Astuś, Kaszmir, Silence, Noise, Episia i na samym końcu Miód.
3-4-5 pozycja bywają zmienne. :lol:
Pozycja 6 czasem nie przychodzi. Wczoraj Miodzio był zbyt zaspany, by dotrzeć pod drzwi. Udało mu się pokonać tylko cześć dystansu w ich kierunku. :wink: Zastałam go rozziewanego w połowie drogi.
Odcinek w kierunku kuchni pokonał całkiem rześko. :twisted: :wink:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt kwi 15, 2011 7:39 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

U nas pierwszy w drzwiach nieodmiennie jest Hans. Helga zwykle najdłużej się zastanawia czy w ogóle przyjść. No, ale przecież ma tak cudną miejscówkę na szafie, żal opuszczać.

A jak dzisiaj kocurro?

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt kwi 15, 2011 9:35 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Odnoszę wrażnie, że Noise ma się całkiem dobrze. :ok:
Nie widziałam by wczoraj był w nastroju zabawowym niestety, ale wczoraj chyba żaden z kotów nie był. :roll:
Tylko jadły i spały, jadły i spały....jadły .... i spałyyy.
Nie ma gorączki! Nie ma wymiotów!! Nie ma nagłych kryzysów!!
No to jest względnie dobrze.
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt kwi 15, 2011 9:50 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

i oby tak już zostało :ok: :ok: :ok: :ok:
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie kwi 17, 2011 7:32 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

żeby zła forma nie wróciła :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie kwi 17, 2011 10:58 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Jak dotąd jest dobrze. :D :ok:
Wczoraj minął tydzień jak Noise jest na convenii i żadnych nawrotów, czy zaostrzeń choroby nie było! :D
W połowie nadchodzącego tygodnia planuję mu zrobić badanie moczu. Ciekawa jestem czy będzie lepszy.
Mam nadzieję! :ok: :ok:
Od kilku dni podaję mu żurawinę w tabletkach więc liczę że bakterii będzie w moczu znacznie mniej.
Całkiem ładnie je. :D Głównie suche w prawdzie, ale na mokre też chętnie przychodzi tyle, że wszystkiego nie dojada. Kaszmirek dojada za to po wszystkich kotkach. :lol:
Ten to może!! 8O :ok: Kiedyś Episia tak mogła, ale od pewnego czasu nie je na zapas.
Hm.... powinnam się martwić. :? :roll:
Noisowi przypomniało się o Silence i dziś postanowił pokazać jej kto tu rządzi. Poszło o transporter. 8O
Ona chciała w nim leżeć, a on nie chciał żeby leżała. :twisted: Sam z niego nie skorzysta za skarby świata, ale.... :lol: -pies ogrodnika!
Hm... a może ją tylko opitolił, bo znów zlała się na bufet! :evil:
Nawet wiem dlaczego! Za długo dziś spałam! Śniadania o 8ej nie podałam!
Ona tak manifestuje swoje niezadowolenie z mojej osoby.
No to idę sprzątnąć kuwety po nocy, bo znów będzie niezadowolona!!! :roll:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie kwi 17, 2011 12:26 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Słuchajcie!!!!
Noise się bawi!!! :D :ok: :ok:
Od kilkunastu minut gania jak wściekły z Astkiem!!! :D :ok: :ok:
I Kaszmira też zaczepia!! :D
A Kaszmir nie wie o co chodzi, bo jeszcze nigdy się razem nie bawili, no i nawiewa. :lol:
On nie wie co to znaczy zabawa :wink: z Noisem i zdaje się że to go przerasta. :twisted:
:ryk: To przerasta chyba wszystkie moje koty. :twisted:
Jedynie Astuś ma z nim jakieś szanse z racji gabarytów, ale temperamentu mu nie staje. :lol:
Miodzio owszem temperament ma z piekła rodem, ale ciałko maleńkie. :wink:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: luty-1 i 16 gości