Paulina78 pisze:Słuchajcie, hehe, po pierwsze ZOSTAŁAM POPROSZONA O POMOC, i stąd tu jestem, generalnie jestem z Dogomanii

Nie pcham się tu, bo naprawdę mamy co robić...
Szczególnie, że robimy "w psach"

najczęściej...

, ale jeżeli ktoś prosi to miło chociaż chcieć pomóc

Jeżeli widać zwierzęta w strasznych warunkach to się nie czeka, bo następnym razem może ich nie być... Takie jest moje zdanie i tylko tyle...
Zostało mi to przedstawione w taki sposób, że nawet minuty nie zastanawiałam czy mam tu wejść czy iść sobie i popisać na FB

Owszem brałam udział w interwencjach, robię to najczęściej jak tylko mogę

A ludzie krzywdzący zwierzęta to wariaci zawsze niestety, a nie potulne baranki, chyba nie

?
I jaka rozróba!!!???

O czym wy piszecie

:):)?
Piszemy o tym, że jeśli teraz będzie "skucha", to o następnym wejściu do tej osoby będzie można pomyśleć za rok, albo i wcale. Padło tu pytanie AnielkiG o Twoje doświadczenie w interwencjach u zbieraczy. Odpowiedzi nie było. Zrozum, że jeśli Wam teraz coś nie wyjdzie, to następne zawiadomienie policja zleje już na pewno, a kobieta okopie się w mieszkaniu na amen.
Dalej - zadałam Ci na pw pytanie, gdzie będą umieszczone koty. Nie odpowiedziałaś. A pytałam dlatego, że - nie obraź się - nie znam Cię, sama piszesz, że "robisz w psach", a ostatnio miałam taką sytuację, że dziewczyna wyciągnęła koty z Korabiewic i, w dobrej wierze, umieściła je w azylu w Konstancinie

To nie jest dobre miejsce. My chcemy pomóc, ale potrzebna jest współpraca z Waszej strony.
Na koniec - nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę, że koszty wyprowadzenia na prostą kota są o wiele wyższe, niż psa. Pomijając przypadki typu Ajaks z Boguszyc (6500 PLN w dwa miesiące)

Przy kilkunastu kotach, to jest naprawdę ogromna kasa. Same testy, szczepienie, sterylki/kastracje to będzie najmarniej 4000 PLN
Zacznijmy współpracować, proszę. AnielkaG ma ogromne doświadczenie, ja też chyba mogę pomóc. Połączmy siły dla dobra kotów
