Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :)))

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro kwi 13, 2011 9:59 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :)))

MalgWroclaw pisze:
taizu pisze:Ja też sie zadrapałam na łebku :( Nie chcę do weta!
Szarusia

Wcale Ci się nie dziwię, Szarusiu. A czemu się zdrapałaś? I gdzie? Bo ja miałam ranki tym razem nad obydwoma oczkami i na szyjce - szyjki duża nie zaobserwowała i myślałam, że się uda, ale ciocia wet zobaczyła.
Fasolka współczująca

Nad okiem się zadrapałam :( Duża mówi, że mi łapki w gumie arabskiej zamoczy, żeby pazurki nie drapały :evil:
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Śro kwi 13, 2011 10:11 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :)))

taizu pisze:
MalgWroclaw pisze:
taizu pisze:Ja też sie zadrapałam na łebku :( Nie chcę do weta!
Szarusia

Wcale Ci się nie dziwię, Szarusiu. A czemu się zdrapałaś? I gdzie? Bo ja miałam ranki tym razem nad obydwoma oczkami i na szyjce - szyjki duża nie zaobserwowała i myślałam, że się uda, ale ciocia wet zobaczyła.
Fasolka współczująca

Nad okiem się zadrapałam :( Duża mówi, że mi łapki w gumie arabskiej zamoczy, żeby pazurki nie drapały :evil:

Niedobra!

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro kwi 13, 2011 15:03 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :)))

Fasolko i jak się czujesz po wizycie. Lepiej z rankami :ok:
Haker

Haker1

 
Posty: 4016
Od: Pt lis 20, 2009 17:35

Post » Śro kwi 13, 2011 18:30 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :)))

Haker1 pisze:Fasolko i jak się czujesz po wizycie. Lepiej z rankami :ok:
Haker

Lepiej, Haksiu. Dziękuję :oops: .
Teraz duża zapisała mnie na zylexis, ale to w przyszłym tygodniu.
Fasolka
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Śro kwi 13, 2011 18:31 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :)))

Sasolecko, Twoja Duża nam miała coś opowiedzieć!

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro kwi 13, 2011 18:45 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :)))

Duża dyktuje mi historię Kotusi. To ja piszę:
Kotusia urodziła się na podwórku, nie wiadomo, kiedy i nie wiadomo, kto jest mamą Kotusi. Zawsze była dzika. Jakoś zaczęła przychodzić do dużej na jedzenie. I wiosną zaszła w ciążę. Duża nie zdążyła jej wysterylizować, bo Kotusia (nie miała jeszcze tak na imię), przychodziła niezbyt często i się ukrywała. No, a poza tym to ja byłam wtedy łapana i sterylizowana - w maju, a w czerwcu okazało się, że na podwórku są maluchy. Duża je złapała z panią sąsiadką, na okropny przymus je łapały i to gołymi rękami. To były trzy buraski, w tym jedna dziewczynka. Dzieciaki poszły w dobre ręce. Zaraz na początku lipca duża powiedziała, że musi złapać tę miauczącą rozpaczliwie (za dziećmi) kotkę. Pożyczyła klatkę - łapkę ze schroniska i zaczajała się z klatką na kotkę. Kotka była bardzo sprytna: wchodziła do klatki, zjadała i wychodziła. Trzeciego albo czwartego dnia duża w desperacji rzuciła się na klatkę, w której była kotka i zasłoniła wyjście, kotka zaczęła się miotać i drzwi się zamknęły. Duża wezwała sąsiadkę na pomoc, bo kotka rzucała się tak strasznie, że spanikowana duża bała się, że jakimś cudem otworzy drzwi. I zawiozła ją do gabinetu, w klatce łapce, bo nie umiała jej przełożyć. Kotka została wysterylizowana i siedziała w naszej toalecie. Była okropnie dzika, rzucała się na ściany. Dziś duża mówi, że w porównaniu z czarną Kotusia wcale nie była dzika, bo rzucała się na ściany, jak duża chciała ją zapakować do kontenerka, a czarna na sam widok dużej. Duża się bała, że kotka nie będzie jadła, jak ja wcześniej, a wiedziała, że żadna strzykawka nie wchodzi w grę, bo duża zostanie pożarta razem ze strzykawką. Ale ta kotka jest mądra: jadła, piła, chodziła do kuwety. Był lipiec, ciepło, kotka się nie chciała oswoić. Duża ją jeszcze zaszczepiła, płakała i wypuściła. Inna duża pytała, czy chociaż sekundę postała przy dużej, jak duża ją wypuszczała, ale nie - od razu uciekła. I nie pokazywała się. Jak przyszła w końcu zjeść, była całkiem inną kotką. Wszystko zrozumiała i chciała do domu. Tuliła się do dużej i miauczała. Wcale nie trzeba było klatki łapki, Kotusia dała się wziąć na ręce. I duża znalazła jej dom. Do którego zresztą sama chciałaby się wyadoptować, tam jest tak fajnie. Kotusia mieszka niedaleko Rawicza.
To jest wrocławska część historii Kotusi, którą spisałam ja, Fasolka.
Ostatnio edytowano Śro kwi 13, 2011 18:57 przez MalgWroclaw, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Śro kwi 13, 2011 18:47 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :)))

Jaka piękna historia...

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro kwi 13, 2011 19:11 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :)))

Kurka...

Jutro przeczytam.

Duza od Mru
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro kwi 13, 2011 20:12 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :)))

Fasolko! Czyli teraz tydzień masz spokój?

Och! Ale się wzruszyłem historią Kotusi... :oops: Nie dziwię się, że Duża ma do niej słabość!
Ciekawe skąd ona nagle wiedziała, że należy wrócić :?

Badylek
ObrazekObrazekObrazek
Kotu jest wszystko jedno co o nim myślisz. Jakiego władcę kuwety i okolic interesuje co myślą o nim poddani?

caldien

 
Posty: 3864
Od: Nie gru 12, 2010 17:19
Lokalizacja: Katowice/Tychy

Post » Śro kwi 13, 2011 20:23 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :)))

Piękna historia.
Haker

Haker1

 
Posty: 4016
Od: Pt lis 20, 2009 17:35

Post » Śro kwi 13, 2011 22:36 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :)))

no to duzo szczescia i :piwa: zdrowka zyczymy Kotusi :ok:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Czw kwi 14, 2011 4:59 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :)))

caldien pisze:Fasolko! Czyli teraz tydzień masz spokój?

Och! Ale się wzruszyłem historią Kotusi... :oops: Nie dziwię się, że Duża ma do niej słabość!
Ciekawe skąd ona nagle wiedziała, że należy wrócić :?

Badylek

Badylku, Kotusia jest bardzo mądra. Wszystko wie. I widzisz, czarna też znowu przyszła na swoją saszetkę. One wiedzą, te kotki :kotek:
Fasolka
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Czw kwi 14, 2011 5:13 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :)))

Przesylam Ci usmiech, Fasolko :D

Mru
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw kwi 14, 2011 6:43 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :)))

Miłego dnia Fasolce i wszystkim jej przyjaciołom życzę
przyjazny Badylek
ObrazekObrazekObrazek
Kotu jest wszystko jedno co o nim myślisz. Jakiego władcę kuwety i okolic interesuje co myślą o nim poddani?

caldien

 
Posty: 3864
Od: Nie gru 12, 2010 17:19
Lokalizacja: Katowice/Tychy

Post » Czw kwi 14, 2011 8:10 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :)))

Dorota pisze:Przesylam Ci usmiech, Fasolko :D

Mru

Mru :kotek:
Fasolka
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Kankan, Lifter, MB&Ofelia, pibon i 29 gości