Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Agn pisze: Poza tym, nawet przy podobnym wyglądzie mogą być spowodowane przez inne przyczyny niż FIP.
FIP-a nigdy nie diagnozuje się na podstawie jednego objawu.
.
Angee pisze:Witam wszystkich! Trafiłam na forum z polecenia i bardzo proszę o pomoc, gdyż nie mamy wiele czasu na decyzję.
W sierpniu wzięłam ze schroniska kotka (wiek między 1,5 roku a 3 lata, dokładnie nie wiadomo, bo kociak z interwencji). Veerek początkowo leczony był na świeżb, potem miano mu usuwać złamany kieł, ale ponieważ miał 40 stopniową gorączkę, podano antybiotyki i sterydy, trzeba byłlo odłożyć zabieg. I od tego się zaczęło. Najpierw stwierdzono FIV, więc podawaliśmy mu pierwszą serię interferonu (Veerbagen). W przerwie między seriami Veerekowi zaczął powiększać się brzuszek, usg wykazało płyny w otrzewnej, ale ten stan nie zmieniał się ok. 1,5 miesiąca (tzn. kociak jadł... a nawet pożerał wszystko, co mu podsuwano po nos, mimo nieco większego brzuszka potrafił się bawić, wybiegał na przywitanie itd. ). Sama pani weterynarz była zdumiona i szczerze zaczęła powątpiewać czy to na pewno FIP, gdyż pobrany płyn był wg. niej nieco za jasny (choć żółtawy), niezbyt gęsty, a kot czuł się "zbyt" dobrze.
Potem, nagle brzuszek zaczął się powiększać jeszcze bardziej, Veerek jadł zdecydowanie mniej, za to pił więcej. Zdecydowaliśmy się na odsączenie płynu. Przeżył to potwornie, przez 50 minut wyrywał się i wył, tak, że na koniec był ledwo żywy. Kiedy wrócił do domu zjadł już normalnie, widać było, że czuje się lepiej. Ale nie na długo... w ciągu kolejnych 5 dni zebrało się 2 razy tyle płynów. Veer niemal nie tyka miski z jedzeniem, ale bardzo dużo pije. Czasem, chodzi do kuwety (ale nie załatwia się, tylko siusia), ale resztę dnia spędza na leżeniu/ spaniu. O zabawie nie ma mowy. Czytałam, że czasem kociaki boli sam dotyk brzuszka- Veerka na szczęście nie. Lubi być głaskany i głośno mruczy, gdy go gładzę po brzuszku.
Jutro umówieni jesteśmy na odsączanie płynów, tym razem pod narkozą (istnieje ryzyko, że kotek się nie obudzi, ale nie jestem w stanie narażać go znowu na takie cierpienie jak ostatnio). Chciałam wobec tego zapytać szanownych forumowiczów, którzy na pewno mają z tą i innymi chorobami większe doświadczenie:
- czy powinno się odsączać te płyny? czy lepiej nie męczyć kotka, bo będą zbierać się szybciej i choroba postępować będzie gwałtowniej?
Proszę o jak najszybszą odpowiedź. Może wpłynąć ona na moją decyzję odnośnie jutra... sama już nie wiem co robić w tej sytuacji. Gdyby ktoś zechciał skomentować opisany przypadek- czy może to być coś innego niż FIP? I jak postępować dalej z tą chorobą?
Z góry serdecznie dziękuję!
Dodam, że nie miałam wystarczająco dużo czasu by zapoznać się z całym wątkiem. Przeczytałam kilka stron, a opinie były często sprzeczne, dlatego pytam tutaj. Bardzo zależy mi na czasie.
makaranka pisze:Po angielsku
http://www.chicagonow.com/blogs/steve-dale-pet-world/2011/04/dr-susan-little-with-the-latest-on-fip.html
-Anula- pisze:Mam pytanie.
Jak wyglądają oczy kota z FIP-em?
Chodzi mi o przypadek, gdy FIP zaatakował właśnie gałkę oczną.
Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 653 gości