no muszę powiedzieć, że Maurycy ma wolę życia - bardzo ładnie reaguje na leki, strupy poodpadały, ale jeszcze dużo przed nim, na razie musi się jeszcze wzmocnić, apetyt dalej ma - ale już tak się nie rzuca na jedzenie
wczoraj dzielnie znósł wizytę, ale co nieprzyjemniejsze czynności już mu się tak nie podobały, bo już nie jest taką roślinką i kilka razy dał do zrozumienia, że nie życzy sobie szorowania uszu - poszło kilka jednorazowych rękawiczek jak wystawił pazury
Maurycy nadal dostaje Synulox, Dalacin, Effa Oli i dodatkowo dostał tabletki na grzybicę profilaktycznie Ketokonazol 0,5 tabletki dziennie
zrobiła mu się jeszcze brzydka martwica z boku prawdopodobnie po zastrzykach, mam nadzieję, że to się będzie dobrze goić, wkleję póżniej zdjęcia z wczorajszej wizyty
aha, Maurycy jednak nie jest kastrowany i jak już mu wracają wszystkie funkcje organizmu do normy to powoli zaczyna być troszkę czuś kocurem, auto Betaki jest świadkiem
