Alergia na kota i oczywiście kot

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lut 07, 2010 21:57 Re: Alergia na kota i oczywiście kot

Zaznaczę wątek co by mi nie umknął. Bo problem dotknął chyba i nas. Synowa in spe coraz gwałtowniej reaguje na wizyty u nas, ale jest osobą rozsądną i wspólnie postaramy się znaleźć ratunek. Ogólnie na alergię leczy się od dawna :(
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

Post » Pon lut 08, 2010 10:12 Re: Alergia na kota i oczywiście kot

a ja się tak zastanawiam...nie słyszałam, że jak jest więcej kotów w domu to następuje samoistne odczulanie...
pierwszy kot zagoscił u nas w czerwcu 2006,następny latem 2007, i kolejny grudzień2009.
Natomiast syn od urodzenia ma atopowe zapalenie skóry+ katar-ma teraz 13lat. Wcześniej leki nie pomagały...ile mozna dzieciaka np sterydami smarować? Potem próbowałam homeopatii-bez rezultatu. Teraz zgłosiliśmy się do alergologa gdzie ponownie zrobiono testy. Największe-max-uczulenie wyszło na koty i roztocza. Ale oprócz tego również na inne-pyłki, pleśnie itp... Oczywiście pani doktor nie sugerowała pozbycia się zwierząt, natomiast prosiła żeby koty nie spały z Robertem i nie wchodziły do jego sypialni. Dała też nowe leki. I od połowy grudnia nie ma ani wysypki ani kataru!!! Co zadziałało? Leki czy młody zaczął się "sam" odczulać?
Nie wiem co mam robić, bo zdecydowałam się na odczulanie-może niepotrzebnie? Na razie nie wykupiłam jeszcze szczepionek, bo mielibyśmy zacząć pod koniec okresu grzewczego....ale może to bez sensu?

Dodam, że na roztocza jest dobry preparat alergoff, którym wystarczy raz na pół roku "spsikać" tapczan-zabija te paskudy...
ObrazekKacperObrazekKiaraObrazekMilka
Obrazek

beti1099

 
Posty: 252
Od: Pt maja 04, 2007 8:11

Post » Nie wrz 05, 2010 20:01 Re: Alergia na kota i oczywiście kot

Witam wszystkich,
jestem zachwycona tym watkiem w koncu znalazlam wiele nurtujacych mnie odpowiedzi. Jak dobrze wiedziec z enie ejstem sama z alergia na kotki....
Od zawsze mialam pieska w domu i nigdy nie myslalam o alergii na zwierzaki. 4 lata temu wyprowadzilam sie do chlopaka, ktory nie mial zadnego zwierzaka i jak po kilku miesiacach pojechalam do Polski odwiedzic mame ( ktora ma 2 pieski ) nagle zaczelam sie dusic. Myslalam ze sie przeziebilam i poszlam do lekarza, a ten powiedzial mi ze to astma i czasami zmiana otoczenia pomaga. Przepisal mi kilka lakow w tym wlasnie Ventolin. Po 2 tygodniach wrocilam do siebie i astma ustala. Po kilku miesiacach znow odwiedzilam mame w Polsce i astma znow sie pojawila wtedy zdecydowalam sie na testy alergiczne i okazalo sie ze jestem uczulona najbardziej an kota potem psa i kilka rodzajow drzew. Pani alergolog od razu kazala oddac pieska a ja na to ze pieska nie oddam a do pani doktor wiecej nie wroce. kocham pieski niestety w obecnym mieszkanku wlasciciel nei zgadza sie an pieska natomiast mozemy miec kotka. Tak wiec od 2 dni jestem posiadaczka pieknego Świetego kotka Birmanskiego. Jest cudowny niestety moja alergia daje mi sie strasznie we znaki. nie mam kataru i oczy mnie tez nie swedza ( przynajmneij na razie ), natomiast astma bardzo sie nasilila. gdyby nei Ventolin nie dalabym rady w ogole oddychac! Otwarte okno bardzo pomaga neistety nie moge zostawic otwartego okna na caly dzien bo boje sie ze moj kotem po prostu wyskoczy. Zamierzam isc do lekarza po porade i jakies leki. Moj maz zakochal sie w tym bialym futerku wiec chcemy go oczywiscie zostawic. Niestety martwie sie moja astma. Pisaliscie ze przebywanie z kotami pomaga przezwyciezyc alergie. w Moim przypadku tak sie sprawdzilo z pieskiem - jak z nim mieszkalam nigdy nie mialam objawow alergii. Wiec moze i z kotkiem bedzie tak samo? Dwoch kotkow nie chcemy miec bo mamy za male meiszkanko. Dodam tylko ze raz w tygodniu pracuje w hodowli kotow i jest tam ich ok 25. Po kilku godzinach przebywania z nimi mam straszna alergie! wiec taka terapia szokowa z moim przypadku sie nie sprawdza... :( Nie mamy dzieci, ale chcemy miec, w zwiazku z tym boje sie brac leki an alergie, bo nie wiem jaki one moga miec wplyw w przyszlosci na mnie i na dziecko jakbym zaszla w ciaze. Czy ktos mial podobne zmartwienie? Czy ktos wie jaka rasa kota najbardziej uczula? wiem, ze koty z krotka sierscia sa zabojczo uczulajace, a te z dluzsza mniej. Slyszalam gdzies, ze kot bardzo negatywnie moze wplywac na przebieg ciazy czy to prawda?
Pozdrawiam serdecznie i z gory dziekuje za pomoc

kasika83

 
Posty: 1
Od: Nie wrz 05, 2010 17:30

Post » Nie wrz 05, 2010 20:33 Re: Alergia na kota i oczywiście kot

Witam,

Ja też mam alergię na kota, w badaniach co prawda nie wyszło mi że jakoś super, ale jest. Lekarz powiedział, mojej mamie że ma się pozbyć naszego kota z domu (badania miałam robione w wieku góra 7 lat, kot był już z nami 3 lata) bo zdrowie moze się mi i siostrze pogorszyć (ona również jest uczulona). Oczywiście moja mama się nie posłuchała, bo jako pielęgniarka dobrze wie, że jeżeli dzieci od małego mają styczność ze zwierzakami to organizm się sam najlepiej uodparnia na wszelakie problemy alergiczne. I tak sie w sumie stało. Fakt że w dzieciństwie zdarzało mi się kichać, prychać jak kot gubił po całym mieszkaniu sierść, ale tabletki na alergię sprawiły,że kocie futro przestało mi przeszkadzać. Większy problem i to nawet teraz mam z pyłkami które wirują nad ziemią :)

Nie wyobrażam sobie, żeby mi mojego kociaka zabrali.
Myślę, że teraz tyle dzieci ma alergię bo rodzicie sami poniekąd to prowokują - utrzymują sterylne warunki wokół dziecka, zabawka spanie na ziemię to już jest czyszczona, myta, nie można dziecka puścić do piaskownicy bo psie kupy, bród i inne rzeczy. Co gorsza małe dzieci są izolowane od zwierzaków, a potem są problemy. Mój brat ma 5 miesięczną córeczkę, mieszka pod duzym miastem, ma pieska, kotka, gesi itp. ale próbował małą "izolować" od kota który gdzieś się pałętał pod nogami, nie wpuszczał go do domu (on i tak w sumie cały czas siedzi na dworze i pilnuje swojego podwórka ^^). Wreszcie mama się wkurzyła i powiedziała mu, że jak będzie tak robił to mała bedzie narażona na alergię - która dla dziecka na wsi byłaby czymś strasznym. I się opamiętał trochę. Teraz gdy Mela jest na podwórku kot do niej zagląda, a ta zafascynowana patrzy na niego i jego kitę :)

Wiem, że niektórzy maja silną alergię na zwierzaki i im współczuję, teraz dzieci mają tyle chorób juz na starcie że szok. Ale ja uważam że alergię na zwierzaki w wielu przypadkach można by powstrzymać, gdyby dzieci miały kontakt z kotami/ psami od wczesnych miesięcy/ lat. I mówię to na przykładzie swoim, swojej siostry i paru znajomych którzy mimo alergii na sierść, przez to że mieli tego futrzaka w domu od dziecka jakoś się uodpornili.

Depka

 
Posty: 567
Od: Czw cze 21, 2007 17:24

Post » Wto sty 25, 2011 22:46 Re: jak sobie poradzilam z alergią

Ja miałem straszny problem z tą alergią - sam nawet nie wiedziałem, że ją mam. Mieliśmy w domu psa, w ogóle na niego nie reagowałem - mam tylko alergię na koty. Dowiedziałem sie o tym dopiero jak zamieszkałem ze swoja dziewczyną, która ma kociaka... nic nie pomagało. W końcu, w akcie desperacji się zapisałem do "poradni" chińskiej medycyny - samemu nawet nie próbowałem tego tematu zgłębić i o dziwo - ku mojemu zaskoczeniu pomogło. Miałem wizytę u pani Małgorzaty Szkurłatowskiej z Chantal w warszawie. Także może warto jest się zainteresować tym tematem - nic mi nie pomagało, a teraz migren już praktycznie nie mam...

scuba5

 
Posty: 1
Od: Wto sty 25, 2011 22:43

Post » Nie kwi 10, 2011 20:24 Re: Alergia na kota i oczywiście kot

Witam,
Mam nadzieję, że temat nie obumarł i otrzymam odpowiedzi na nurtujące mnie pytania..
Niestety historia musi zostać przedstawiona stosunkowo dokładnie.. Uwaga będzie dłuuuga bajka..

Jestem wielką miłośniczką kotów, już od dziecka (kiedy to mieszkałam na wsi) lgnęłam do kotów, a koty do mnie. Niestety też od dziecka jestem alergiczką. Mimo mieszkania na wsi alergia u mnie, tak jak i u mojej siostry doprowadzała wszystkich do szału, nas same w szczególności, prowadząc do poważnych ataków astmy. Lekarz poradził wyjechać nad morze. Wyprowadziliśmy się do miasta i alergia zaczęła zanikać. Co prawda pozostały drobne reakcje na kurz i pyłki ale są one znośne. W związku z zamieszkaniem w bloku, styczność ze zwierzętami została bardzo ograniczona, głównie dlatego, że moja mama wyznaje zasadę: zwierzątka są urocze, pod warunkiem, że nie moje i nie u mnie w domu. Jednak na zwierzęta innych osób nie reaguję alergicznie. Teraz jestem już dorosła i nie mieszkam z mamą, więc to ograniczenie mamy z głowy. Mieszkam za to ze swoim narzeczonym i tu temat się komplikuje.
Mój narzeczony, bardziej psiarz niż kociarz, również od dziecka był alergikiem. U niego alergia była jeszcze poważniejsza bo prawie na wszystko i reagował bardzo silnie. Lekarze z tych pobliskich i tych dalszych klinik drapali się po głowach i nie mogli znaleźć rozwiązania problemu. Teraz jako dorosły człowiek z alergią zmaga się tylko od czasu do czasu, czyli jak typowy alergik, głównie kiedy najbardziej pyli. Na zwierzęta od dawna brak reakcji alergicznych.
I tu przechodzimy do sedna.
Planujemy ślub a po ślubie dzieci. Jednocześnie bardzo chcielibyśmy mieć kota. W zasadzie ja bardzo bym chciała, a on dał się przekonać. Problem w tym, że lekarz rodzinny uważa, że ryzyko alergii u naszego dziecka jest spore, skoro oboje się z nią zmagaliśmy. I tu stawiają się pytania. Czy faktycznie tak jest? Czy alergia jest bardzo niebezpieczna dla takiego maluszka? Czy jest jakiekolwiek rozwiązanie oprócz czekania aż urodzę tyle dzieci ile chcemy mieć z przygarnięciem sierściucha? Wiem, że z alergią może urodzić się dopiero 2, 3 czy 4 dziecko (narzeczony jest 3 i jako pierwszy miał alergię). Nie chciałabym czekam kolejnych 10 lat bo czekam odkąd wiem "co to jest kot" i "jakie to fajne". Czy są też inni z takimi obawami, czy może tylko ja niepotrzebnie tak analizuję tą decyzję?

Pozdrawiam i liczę na odpowiedź
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek =>Cysorzowa Bruja
Najpiękniejszy kot, to kot szczęśliwy.

RKa

 
Posty: 288
Od: Nie kwi 10, 2011 19:48
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Pon kwi 11, 2011 22:03 Re: Alergia na kota i oczywiście kot

tu chyba nie ma dobrej odpowiedzi...nikt nie zagwarantuje Ci jak ewentualnie alergiczne dziecko zareaguje na alergen w postaci kota... Mogą być lekkie objawy typu katarek,który po kilku latach,albo nawet od razu, zmieni się w ostrą postać astmy. Może być katarek, kaszelek potem dziecko się odczuli samo. Mogą być lekkie objawy, potem odczulicie dziecko farmaceutykami... Zresztą ile organizmów-tyle reakcji. A z drugiej strony fakt że sami jesteście alergikami zwiększa możliwość alergii u dzieci...
Sami możecie zrobić sobie testy,alergia może się ujawnić przy dłuższym kontakcie,to że objawy nie występują po kilku godzinach przebywania z kotem np u znajomych,nie znaczy że alergia zniknęła. A przede wszystkim porozmawiać z dobrym alergologiem.... My tutaj-"amatorka" ;)
ObrazekKacperObrazekKiaraObrazekMilka
Obrazek

beti1099

 
Posty: 252
Od: Pt maja 04, 2007 8:11

Post » Pon kwi 11, 2011 23:01 Re: Alergia na kota i oczywiście kot

Znam dzieci po alergicznych rodzicach/jednym z rodziców - i pierwsze rodziło im się z alergią... a np. drugie bez alergii. Chyba nie ma nigdy pewności :( A na pewno jak oboje macie alergię - ryzyko jest spore. Wiele historii było na forum o reagujących silną alergią dzieciaczkach, duszących się... wtedy to dopiero są rozterki i stawanie na głowie jak wszystko pogodzić.

Ale poznałam też alergików posiadających koty syberyjskie - i rzeczywiście nie mają objawów alergii na nie. Pewnie są osoby, które i na takie koty będą uczuleni - ale ponoć te uczulają malutko... Może pomyślcie o syberyjczyku...? Umówcie się w hodowli na spotkanie na próbę, pobawcie się z kotami - da to już jakiś obraz jak na Was działają. Choć nie da też 100% pewności, bo w dłuższym kontakcie alergia może wyjść.

Trzymam :ok: bo wiem co to znaczy "od zawsze" chcieć kota i nie móc z różnych powodów i czekać...
Obrazek
"Nawet najmarniejszy kot jest arcydziełem stworzenia" L. Da Vinci

Jaś&Małgosia

 
Posty: 500
Od: Czw lis 19, 2009 23:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 12, 2011 7:42 Re: Alergia na kota i oczywiście kot

Serdeczne dzięki za odpowiedzi! No i dylemat pozostaje. Nie ma co się oszukiwać, nie poświęcę dziecka/dzieci dla swoich potrzeb. Nikt chyba by nie poświęcił. Nie ma co ryzykować, a z futrem trzeba myśleć przyszłościowo :) Na razie pomyśleliśmy, że może DT..? Spełnię się chociaż w roli kociary a ten biedny facet przestanie słuchać mojego marudzenia :D
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek =>Cysorzowa Bruja
Najpiękniejszy kot, to kot szczęśliwy.

RKa

 
Posty: 288
Od: Nie kwi 10, 2011 19:48
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Wto kwi 12, 2011 8:02 Re: Alergia na kota i oczywiście kot

RKa Twoje dylematy doskonale rozumiem, więc nie jesteś sama;)
też będzie długo:
chociaż sytuację mam trochę inną: odkąd się urodziłam moim najcudowniejszym towarzyszem była kotka "syjamska". alergia pojawiła się u mnie rok po jej śmierci. na badaniach parę lat później wyszło oczywiście uczulenie również na psy i koty, a ja właśnie przytargałam do domu małego koteczka :D na szczęście mamę mam rozsądną i cudowną.
kocisko w tym roku będzie miało 12lat, z różnych powodów w tej chwili mieszka z moją mamą, a ja liczę dni do momentu kiedy znów ją wezmę.
mój luby również ma alergię (do której oczywiście! się nie przyznaje), ale dużo słabszą niż ja. i strasznie się boję, że nasze dzieci też mogą być alergikami, bardziej niż my. dlatego jak już "odzyskam" kocisko pozostanę przy jednym kocie, szczególnie, że średnio dogaduje się z kotami ;) i zobaczymy co będzie dalej.

bycie DT to świetny pomysł! u mnie kilka rzeczy musi się wyklarować :|
niebieski język[/b] zaprasza na fb https://www.facebook.com/tiliqua.ceramika

ezzme

 
Posty: 2759
Od: Sob sty 08, 2011 16:53

Post » Wto kwi 12, 2011 8:45 Re: Alergia na kota i oczywiście kot

W pewnym sensie dobrze wiedzieć, że nie tylko ja się męczę. My tak na prawdę nie wiemy czy mamy alergię na zwierzęta bo badań nie mieliśmy oboje od X czasu. Tym też się trzeba zająć. Ale znowu moja siostra, tez alergiczka ma męża alergika i oni zdecydowali się na szczeniaka teraz, (starają się właśnie o dziecko) bo chcą żeby ich potomny od początku miał styczność z alergenem. Ona o dzieciach niby wie dużo bo to jej taki mały bzik i twierdzi, że tak jest nawet bezpieczniej. Dlatego sama już nie wiem. Opinie są tak podzielone, że człowiek i tak musi własnego sumienia posłuchać i już! Ale może jak na tymczasie coś mnie złapie za serce to zostanie z nami na zawsze.. Bardziej liczę, że złapie mojego Rozsądnego bo o mnie długo koty walczyć nie muszą :D

A Ty ezzme i tak masz chyba kontakt u mamy ze swoją kicią? Zawsze to jakaś radocha :)

Życzę Ci żeby Wasze potomstwo nie miało żadnych alergii bo i takie cuda się zdarzają i żebyście mogli mieć pięknego pieszczocha :)
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek =>Cysorzowa Bruja
Najpiękniejszy kot, to kot szczęśliwy.

RKa

 
Posty: 288
Od: Nie kwi 10, 2011 19:48
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Wto kwi 12, 2011 15:29 Re: Alergia na kota i oczywiście kot

RKa pisze:W pewnym sensie dobrze wiedzieć, że nie tylko ja się męczę. My tak na prawdę nie wiemy czy mamy alergię na zwierzęta bo badań nie mieliśmy oboje od X czasu. Tym też się trzeba zająć. Ale znowu moja siostra, tez alergiczka ma męża alergika i oni zdecydowali się na szczeniaka teraz, (starają się właśnie o dziecko) bo chcą żeby ich potomny od początku miał styczność z alergenem. Ona o dzieciach niby wie dużo bo to jej taki mały bzik i twierdzi, że tak jest nawet bezpieczniej. Dlatego sama już nie wiem. Opinie są tak podzielone, że człowiek i tak musi własnego sumienia posłuchać i już! Ale może jak na tymczasie coś mnie złapie za serce to zostanie z nami na zawsze.. Bardziej liczę, że złapie mojego Rozsądnego bo o mnie długo koty walczyć nie muszą :D

A Ty ezzme i tak masz chyba kontakt u mamy ze swoją kicią? Zawsze to jakaś radocha :)

Życzę Ci żeby Wasze potomstwo nie miało żadnych alergii bo i takie cuda się zdarzają i żebyście mogli mieć pięknego pieszczocha :)

zdrowe dzieci to najważniejsze :) Tobie i wszystkim również tego życzę

też tak słyszałam/czytałam(pewnie na miau), ale nigdy nic nie wiadomo. dlatego poczekam z dokoceniem (chociaż mama obiecała mi syjama starego typu :1luvu: ). podobno pomaga też zwiększenie ilości alergenu, czyli jakieś 3koty, gorzej jak to nie zadziała. u mnie alergia na kota i psa wyszła w pierwszych badaniach, oraz na wełnę, pierze i w ogóle wszystko. kolejne badanie miałam po paru latach, ale bez reakcji na psy i koty. generalnie koty mnie nie uczulają, z psem było tak, że wyskakiwała mi wysypka i zaczerwienienie jeśli się do psa przytulałam (szczególnie jakimś delikatnym obszarem skóry: szyja, twarz, wewnętrzna część przedramienia) . objawy mam tylko przy pyłkach i innych takich :/
ech... mój luby to czasem zabija swoim rozsądkiem i zdecydowanie woli psy (psa planuję adoptować ja - dla niego to nie byłby rozsądne; pies nie adopcja).
plan mam taki:
biorę moje paskudne kocisko. jeśli wszystko będzie dobrze(kilka przeprowadzek ma już za sobą, ale była młodsza), zostaje ze mną sama(bez innych kotów) na spokojną starość. rodzi się dziecko-zdrowe! dziecko kocha koteczki i happyend ;)
jeśli kocisko jednak będzie niezadowolone ze zmiany miejsca zamieszkania, wraca do mojej mamy. wtedy ja wezmę naszą grudniową znajdę, która starą kocicę bardzo stresuje. kocica ma spokój, ja mam radosnego koteczka reszta jak wyżej ;) w wypadku radosnego koteczka mogłabym zostać DT.
jak pojawi się alergia to będę się martwić.
niebieski język[/b] zaprasza na fb https://www.facebook.com/tiliqua.ceramika

ezzme

 
Posty: 2759
Od: Sob sty 08, 2011 16:53

Post » Wto kwi 12, 2011 15:47 Re: Alergia na kota i oczywiście kot

Plan genialny! Ja jeszcze pomyślę jak to rozwikłam.. Masz szczęście, że kotki 'swoje' zawsze mogą wrócić do rodziny. W moim przypadku nikt z rodziny by nie wziął dlatego szukam innych rozwiązań. A happyend będzie z pewnością :) i przy tym trzeba obstawać!
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek =>Cysorzowa Bruja
Najpiękniejszy kot, to kot szczęśliwy.

RKa

 
Posty: 288
Od: Nie kwi 10, 2011 19:48
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Pon cze 13, 2011 12:43 Re: Alergia na kota i oczywiście kot

Ja też z prośbą o radę - moja znajoma ma 2 koty brytyjskie i od paru dni reagujące alergicznie dziecko.
Koty są z nią nie od dziś, mają 1 rok i 1,5 roku.
Nie wiadomo jeszcze, skąd u dziecka objawy, jednak dziecko ma 2,5 roku, a w tym wieku ponoć nie ma testów, które dałyby wiarygodne wyniki.
Znajoma zaczyna szukać domu (dobrego domu) dla kotów, bo z dzieckiem wylądowała już na pogotowiu z bardzo poważnymi objawami. Oczywiście nie wiem, co jest ich przyczyną, bo w tym wieku trudno to ustalić.

Pomożecie? Dla dobra tych kotów i dziecka oczywiście...

Dodam, że chodzi o Warszawę - może znacie dobrego lekarza, cokolwiek...
ObrazekObrazek

Wcześniej na forum jako "qlenka"

rudomi

Avatar użytkownika
 
Posty: 1955
Od: Sob lis 26, 2005 18:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 13, 2011 17:03 Re: Alergia na kota i oczywiście kot

nikt nic nie doradzi? :(
jak dociec, co uczula 2,5latka?
ObrazekObrazek

Wcześniej na forum jako "qlenka"

rudomi

Avatar użytkownika
 
Posty: 1955
Od: Sob lis 26, 2005 18:46
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar, Majestic-12 [Bot], nfd, uga i 86 gości