Zaginęłam: Zelda...... i znalazłam się :)))))))))!!!!!

daggie pisze:Ale jak to się w ogóle stało, że ona zniknęła?
Wymknęła się przy otwieraniu drzwi, czy przez balkon?

No, niestety nie była to ani moja, ani żony wina, tylko mojego ojca, z którym mieszkamy. Okna były otwierane tylko wtedy, jak pokój z tym oknem był zamknięty. Jak wychodziliśmy na miasto, pozamykaliśmy wszystkie drzwi i okna. I kotka była w domu, a jak wróciliśmy, już jej nie było. Wniosek: ojciec wychodził na ogródek nie zamykając drzwi lub otworzył sobie okno i kota nie przypilnował... dalszy ciąg znany.

BartekBohdan pisze:
daggie pisze:Ale jak to się w ogóle stało, że ona zniknęła?
Wymknęła się przy otwieraniu drzwi, czy przez balkon?

No, niestety nie była to ani moja, ani żony wina, tylko mojego ojca, z którym mieszkamy. Okna były otwierane tylko wtedy, jak pokój z tym oknem był zamknięty. Jak wychodziliśmy na miasto, pozamykaliśmy wszystkie drzwi i okna. I kotka była w domu, a jak wróciliśmy, już jej nie było. Wniosek: ojciec wychodził na ogródek nie zamykając drzwi lub otworzył sobie okno i kota nie przypilnował... dalszy ciąg znany.

Spokojnie, nie dopatruję się w żadnym z Was winy :ok:

A może ona gdzieś w tym ogródku się schowała i siedzi tam?

daggie ma rację z tym ogródkiem. Zajrzałeś wszędzie ? Pod każdy krzaczek, pod każdą tuję i do góry na drzewa ??

Przetrzepałabym teren wokół domu cm po cm :ok:

i sąsiednie ogródki także :kotek:

Trzymam kciuki za powrót koteczki do domu :ok:

Ogródek sprawdzam codziennie, ale mam na nim jedynie 4 drzewa, jest kompletnie niezarośnięty. Ale i tak codziennie oglądam. Sąsiedzi uczulenie, więc też sprawdzają.

Przed chwilą pojechałem na Sojałowskiego, bo dwie dziewczynki zauważyły na trawie przy chodniku martwego burasa. Zajechałem i wypisz wymaluj Zelda, ale chyba większy i z dłuższym ogonem, bo mu się zawijała końcówka, a Zeldka miała krótszy i bez końcówki. Leżał od paru dni chyba, bo nie miał oczu i łebek już wyschnięty, więc nie mogłem zębów sprawdzić. Telefon na SM wykonany, żeby usunęli.

Żona mi się w samochodzie popłakała... dramat! Już psychicznie wymiękam, ale wiem, co Zeldka musi czuć i się nie poddaję.

nie do pozazdroszczenia

Co do ulotek, wydawało mi się, że pisałeś coś o 1000 wizytówek( teraz nie mogę tego znaleźć). W/g mnie to za mało. Ale może to się już zmieniło.

Odradzałbym też korzystanie z usług Poczty Polskiej w kolportacji.

Gdybyś potrzebował projektu ulotki, odezwij się. Pomógłbym Ci też znaleźć jakąś tanią i szybką drukarnię na allegro.

Szukałem też portali internetowych, żeby zamieścić ogłoszenie, ale wszędzie już jesteście :ok:

edit: może tu się ogłosić:
http://podgorze.pl/category/wola-duchacka/

No właśnie o to mi chodziło, takie wizytówki robiące za ulotki. Znajomy z delvivo.pl mi wydrukuje za 50 zł

.

Krzysiekbolo pisze:Co do ulotek, wydawało mi się, że pisałeś coś o 1000 wizytówek( teraz nie mogę tego znaleźć). W/g mnie to za mało. Ale może to się już zmieniło.

Odradzałbym też korzystanie z usług Poczty Polskiej w kolportacji.

Gdybyś potrzebował projektu ulotki, odezwij się. Pomógłbym Ci też znaleźć jakąś tanią i szybką drukarnię na allegro.

Szukałem też portali internetowych, żeby zamieścić ogłoszenie, ale wszędzie już jesteście

edit: może tu się ogłosić:
http://podgorze.pl/category/wola-duchacka/

Kolportacją zajmę się sam z żoną

Rozniesienie tysiąca takich zajmie Ci z żoną z 3 godziny i raptem na kilkanaście bloków starczy.
Na allegro 5000szt ulotek A5 to ok 200 zł.
np http://allegro.pl/promo-cena-200-zl-5000-a5-ulotek-ulotki-20kurier-i1516033276.html

BartekBohdan pisze:Ogródek sprawdzam codziennie, ale mam na nim jedynie 4 drzewa, jest kompletnie niezarośnięty. Ale i tak codziennie oglądam. Sąsiedzi uczulenie, więc też sprawdzają.

Hmm, a może wstaw do ogródka budkę? Na przykład taką jak na zimę dla kotów wolnozyjących, o taką: viewtopic.php?f=1&t=119926 Jeśli Zelda kręci się w okolicy, a boi się i ucieka, to może akurat potraktuje budkę jak bezpieczny schowek? Postaw ją gdzieś z rogu ogródka, w miejscu odrobinę osłoniętym. Nie wiem czy to się sprawdzi, ale może akurat?

Bartku-może to własnie niezły pomysł?-nawet karton oklejony folię(żeby nie nasiąkał wigocią) wyłozony w srodku kocykiem z jej zapachem,lub jakis polar pachnacy Tobą lub zoną?-koty mają wspaniały węch,może to ja zwabi?
Cały czas zaglądam z nadzieją,że przeczytam wpis o tym ,że Zelda sie odnalazła!!!
Myślę o Was i trzymam ogromne :ok:

Też zaglądam.
Pogoda tak wstrętna - koty na pewno pochowane, jak się da. Mam jednak nadzieję, że wreszcie się uda.
:ok:

Dzięki za kciuki i ciepłe myśli. Pomysł z budką niegłupi. Jutro taką sklecę ze styropianu (Castorama niedaleko) i postawię w ogrodzie z kocykiem i miskami.

Przestało wiać tak mocno i nie pada, więc o 24 znów wyruszam na poszukiwania.

My tu z

i zaciśniętymi łapkami wszystkich 5 kotulców siedzimy i czekamy!

Krzysiekbolo pisze:Rozniesienie tysiąca takich zajmie Ci z żoną z 3 godziny i raptem na kilkanaście bloków starczy.
Na allegro 5000szt ulotek A5 to ok 200 zł.
np http://allegro.pl/promo-cena-200-zl-5000-a5-ulotek-ulotki-20kurier-i1516033276.html

W moim pobliżu jest więcej domów niż bloków. A kolega od ulotek robi 1000 sztuk za 30 zł. Czyli 5k to wychodzi 150 zeta

. I mam w ten sam dzień. Jakby co, dorobię

.

Zaginęłam: Zelda...... i znalazłam się :)))))))))!!!!!

Kto przegląda forum