kotka Katja _ synek Kamil 3,380/56 :D i my_ razem od 27maja

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw kwi 07, 2011 22:48 Re: Moja pierwsza domowa kotka

A propos mięcha - gotować czy nie - trzeba gotować wieprzowinę ( w surowej może być, choć rzadko wirus śmiertelny dla kotów).

Surowe jest najbardziej naturalne i podobno lepiej przyswajalne, jednak moje koty podtruły się kiedyś surowym kurczakiem i nieraz czytałam, by drób jednak gotować - cóż, decyzję trzeba podjąć samemu. Wołowina, cielęcina jak najbardziej może być surowa, ewentualnie przemrożona. Daję czasem surowego indyka i kaczkę.

Ważne, że po gotowaniu mięso staje się lżejsze, więc obliczając dawkę Felini trzeba obliczać wg wagi mięsa przed ugotowaniem.

Powodzenia!
Obrazek

Agulas74

Avatar użytkownika
 
Posty: 4566
Od: Pt maja 11, 2007 12:30
Lokalizacja: Tychy

Post » Czw kwi 07, 2011 23:24 Re: Moja pierwsza domowa kotka

Wieprzowiny nie powinny dostawać ze wzgl. na pseudowściekliznę, ale moje dawne koty w czasach , gdy nikt nie słyszał o Barf, że nie wspomne o gotowych karmach, na świńskich sercach dożywały 15, 16- lat. Mięcho zawsze powinno być przemrożone, obojetnie jakie, a kurczak sparzony.Nie należy kupowc tego najlepszego, chudziutkiego i cudnego, najlepsze jest żylaste, trudne do pogryzienia i nie mielone. Wszystkie chrzęści i żyły muszą być zjedzone, to zmusza do gryzienia, co doskonale oczyszcza zęby i dobrze działa na stan dziąseł.
I nie daj sie tak zupełnie zwariowac tymi normami, kot kotu nierówny, a mięsem trudno przekarmic , to nie fast food.
Zamiast sztucznych suplementów zaobserwuj co Twój kot lubi - może pomidory, albo kukurydzę , albo kiszona kapustę, moze oliwki? Jeśli takie dziwne niby rzeczy je , to bardzo dobrze, pamiętaj, że kot w naturze zjadał myszy całe, a więc także zawartośc ich przewodu pokarmowego, a w nim i zboże i różne rośliny.
Jeśli masz taką możliwośc, to czasem zmiel sparzoną porcję rosołową w maszynce do mięsa, razem z wszystkimi drobnymi kostkami, kręgosłupem i mostkiem, można to wymieszać z odrobiną rozgotowanego ryżu na papkę, to wszystko jest kotu potrzebne i znacznie zdrowsze od kocich fast foodów, nawet jeśli mają oznaczenie RC.
I przy takim żywieniu kot naprawdę nie potrzebuje dużo wody, no chyba , że w upały

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16630
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt kwi 08, 2011 7:59 Re: Moja pierwsza domowa kotka

Dziękuję za przypomnienie Barf'a :) . Tak jak już wcześniej wspomniałam kotkę prawdopodobnie uczula drób_był podstawą w suchej, teraz mniej się drapie ale jeszcze :| mimo wszystko :| przecież to nie możliwe by była uczulona na mięso :ryk: Krótko była na samym ryżu i drapanie widocznie osłabło[lecz samego nie może jeść jako drapieżnik-zresztą po takiej kuracji zeszczuplała bo ryż przez nią przelatywał]_niepotrzebnie kombinowałam wracać do karmy :(
Drób z reguły jest pasiony na fermach "śmieciami", czasem mieli się padłe na hali i dodaje do pasz. Kurczak to moim zdaniem odpowiednik pangi, którą w zbiornikach hodowlanych pasie się tak by najszybciej była na sprzedaż;mięsko rośnie i nie ma czasu na prawidłowe funkcjonowanie w wolniejszym/prawidłowym tępię/wszystko na ilość a jakość jest tylko wizualna".
Mam wrażenie że :kotek: spróbowała by wszystkiego co aktualnie by się znalazło w zasięgu jej pyszczka/tak też robi/niedawno ćmę upolowała_ zachowuje się jakby do tych 5miec. na śmietniku się wychowywała :? . Skąd ta alergia pokarmowa_tyle kotów wychodzących jest zdrowych...albo raczej nie badanych.
=^^= Zapraszam =^^=
♡♡Naturalne SOKI_2021 z malin// bez cukru oraz słodkie i syrop♡
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27&t=156544
<<

milena88

 
Posty: 7941
Od: Pon mar 21, 2011 12:59
Lokalizacja: Bronibór/poczta Iwanowice

Post » Pt kwi 08, 2011 8:17 Re: Moja pierwsza domowa kotka

izka53 pisze:Nie należy kupować tego najlepszego, chudziutkiego i cudnego, najlepsze jest żylaste, trudne do pogryzienia i nie mielone. Wszystkie chrzęści i żyły muszą być zjedzone, to zmusza do gryzienia, co doskonale oczyszcza zęby i dobrze działa na stan dziąseł.


Nie mam zamiaru jej rozpieszczać by "lepsze" jadła niż my". Tak właśnie, to z pozoru gorsze, tańsze mięso jest lepsze i bardziej bogate dla zwierzęcia. Jak to możliwe, że sucha karma też zmusza do gryzienia a :kotek: nabawiła się przez ten czas takich przebarwień.


izka53 pisze:I nie daj sie tak zupełnie zwariowac tymi normami, kot kotu nierówny, a mięsem trudno przekarmic , to nie fast food.
Zamiast sztucznych suplementów zaobserwuj co Twój kot lubi - może pomidory, albo kukurydzę , albo kiszona kapustę, moze oliwki? Jeśli takie dziwne niby rzeczy je , to bardzo dobrze, pamiętaj, że kot w naturze zjadał myszy całe, a więc także zawartośc ich przewodu pokarmowego, a w nim i zboże i różne rośliny.
Jeśli masz taką możliwośc, to czasem zmiel sparzoną porcję rosołową w maszynce do mięsa, razem z wszystkimi drobnymi kostkami, kręgosłupem i mostkiem, można to wymieszać z odrobiną rozgotowanego ryżu na papkę, to wszystko jest kotu potrzebne i znacznie zdrowsze od kocich fast foodów, nawet jeśli mają oznaczenie RC.
I przy takim żywieniu kot naprawdę nie potrzebuje dużo wody, no chyba , że w upały


Spróbuję z naturalnymi suplementami. To bardzo dobry pomysł. A nawet z porcją r. z kurczaka spróbuję_a co mi tam i tak się drapie tak czy tak. Swoją drogą nie mogę teraz sobie pozwolić na FC do wezmę w obroty co jest pod ręką. W najgorszym wypadku poprzednią karmę dostanie pies do ryżu :cry: .
=^^= Zapraszam =^^=
♡♡Naturalne SOKI_2021 z malin// bez cukru oraz słodkie i syrop♡
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27&t=156544
<<

milena88

 
Posty: 7941
Od: Pon mar 21, 2011 12:59
Lokalizacja: Bronibór/poczta Iwanowice

Post » Pt kwi 08, 2011 9:19 Re: Moja pierwsza domowa kotka

milena88 pisze:
izka53 pisze:Nie należy kupować tego najlepszego, chudziutkiego i cudnego, najlepsze jest żylaste, trudne do pogryzienia i nie mielone. Wszystkie chrzęści i żyły muszą być zjedzone, to zmusza do gryzienia, co doskonale oczyszcza zęby i dobrze działa na stan dziąseł.


Nie mam zamiaru jej rozpieszczać by "lepsze" jadła niż my". Tak właśnie, to z pozoru gorsze, tańsze mięso jest lepsze i bardziej bogate dla zwierzęcia. Jak to możliwe, że sucha karma też zmusza do gryzienia a :kotek: nabawiła się przez ten czas takich przebarwień.

1. sucha karma nie każdego kota zmusza do gryzienia, mam taką artystkę, która nawet wielkie dentystyczne krokiety łyka bez gryzienia :wink:
2. nawet jak już kot ją gryzie, to ona się kruszy - w mięcho kot musi wbić zęby i popracować nad pogryzieniem, efekt jest zupełnie inny.


milena88 pisze:
izka53 pisze:I nie daj sie tak zupełnie zwariowac tymi normami, kot kotu nierówny, a mięsem trudno przekarmic , to nie fast food.
Zamiast sztucznych suplementów zaobserwuj co Twój kot lubi - może pomidory, albo kukurydzę , albo kiszona kapustę, moze oliwki? Jeśli takie dziwne niby rzeczy je , to bardzo dobrze, pamiętaj, że kot w naturze zjadał myszy całe, a więc także zawartośc ich przewodu pokarmowego, a w nim i zboże i różne rośliny.
Jeśli masz taką możliwośc, to czasem zmiel sparzoną porcję rosołową w maszynce do mięsa, razem z wszystkimi drobnymi kostkami, kręgosłupem i mostkiem, można to wymieszać z odrobiną rozgotowanego ryżu na papkę, to wszystko jest kotu potrzebne i znacznie zdrowsze od kocich fast foodów, nawet jeśli mają oznaczenie RC.
I przy takim żywieniu kot naprawdę nie potrzebuje dużo wody, no chyba , że w upały


Spróbuję z naturalnymi suplementami. To bardzo dobry pomysł. A nawet z porcją r. z kurczaka spróbuję_a co mi tam i tak się drapie tak czy tak. Swoją drogą nie mogę teraz sobie pozwolić na FC do wezmę w obroty co jest pod ręką. W najgorszym wypadku poprzednią karmę dostanie pies do ryżu :cry: .

Porcja rosołowa zmielona to b. dobry pomysł. Natomiast kiszona kapusta i oliwki - to jak kot lubi, może czasem łyknąć, natomiast za suplementy raczej nie będzie robić. To, co nieszczęsna mysz ma w żołądku służy kotu raczej za substancje balastowe, niż do pozyskiwania substancji odżywczych, witamin itd.
O naturalnych suplementach można poczytać na chatulu - koty je wolą niż FC, to na pewno.
Z takich tańszych naturalnych - wątróbka (nie więcej niż 5% karmy), inne podroby: serca, nerki (ostrożnie), żołądki; drożdże piwne (ja używam te http://www.krakvet.pl/dolfos-torovit-od ... -8291.html to czyste drożdże, takie same kocie kosztują majątek); od czasu do czasu kawałek ryby - uwaga, nie wszystkie można podawać na surowo, surowe żółtko - bateria samego dobrego, tran (najlepiej bez dodatków smakowych).
Największym problemem jest suplementowanie tauryny - niestety takie jej ilości jak w myszach, to tylko w krewetkach jeszcze występują :mrgreen: Ponoć jeszcze w reniferze. Ciut drogo w każdym razie. W dodatku ona się rozpada pod wpływem temperatury :roll: Można dostać samą taurynę, niestety również jest ona koszmarnie droga :roll:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 08, 2011 10:16 Re: Moja pierwsza domowa kotka

:1luvu: Wszelkie wątpliwości jak do tej pory rozwiane, za uzupełnienie czytam barfowe forum...jest naprawdę obszerne merytorycznie i sprawdzone przez degustacje kotowatych_ wydawało by się to wszystko takie skomplikowane... lecz jest całkiem :ok: Tylko dlaczego ona się wciąż drapie, widocznie potrzeba czasu by usunąć czynniki alergenne z jej organizmu... pożyjemy zobaczymy :|
=^^= Zapraszam =^^=
♡♡Naturalne SOKI_2021 z malin// bez cukru oraz słodkie i syrop♡
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27&t=156544
<<

milena88

 
Posty: 7941
Od: Pon mar 21, 2011 12:59
Lokalizacja: Bronibór/poczta Iwanowice

Post » Pt kwi 08, 2011 10:17 Re: Moja pierwsza domowa kotka

wpadam a czytac będę w wolnej chwili :ok:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35647
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt kwi 08, 2011 12:31 Re: Moja pierwsza domowa kotka

Nie wiem, moze przeoczyłam, ale skąd wiesz, ze to alergia pokarmowa?
A moze po prostu ma jakąś nierejestrowaną pchełkę? Miałam kiedyś Kocura/ 2 lata za TM/, który był na pchły uczulony, reakcja alergiczna była tak silna, ze na grzbiecie robiły sie rany.
OKI pisze:1. sucha karma nie każdego kota zmusza do gryzienia, mam taką artystkę, która nawet wielkie dentystyczne krokiety łyka bez gryzienia :wink:
2. nawet jak już kot ją gryzie, to ona się kruszy - w mięcho kot musi wbić zęby i popracować nad pogryzieniem, efekt jest zupełnie inny.

Dokładnie o to mi chodziło - zarówno Kocur, a teraz Misia chrupki co najwyżej raz przegryzą, a zdarza się , ze w ogóle, co czasem da sie zauważyć w pawiku. :oops: Jeśli mięso będzie w małych kawałkach, to zamiast gryzienia , tez będzie połykanie, lepsze są duże kawałki, których połknąć się nie da.A dla rozrywki / pisałaś, że suche kicia musiała " zdobywać"/ można taki kawałek rzucać, aby mogła go "upolować".
A co wet na dziąsła?

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16630
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt kwi 08, 2011 12:48 Re: Moja pierwsza domowa kotka

izka53 pisze:Nie wiem, moze przeoczyłam, ale skąd wiesz, ze to alergia pokarmowa?
A moze po prostu ma jakąś nierejestrowaną pchełkę? Miałam kiedyś Kocura/ 2 lata za TM/, który był na pchły uczulony, reakcja alergiczna była tak silna, ze na grzbiecie robiły sie rany.
OKI pisze:1. sucha karma nie każdego kota zmusza do gryzienia, mam taką artystkę, która nawet wielkie dentystyczne krokiety łyka bez gryzienia :wink:
2. nawet jak już kot ją gryzie, to ona się kruszy - w mięcho kot musi wbić zęby i popracować nad pogryzieniem, efekt jest zupełnie inny.

Dokładnie o to mi chodziło - zarówno Kocur, a teraz Misia chrupki co najwyżej raz przegryzą, a zdarza się , ze w ogóle, co czasem da sie zauważyć w pawiku. :oops: Jeśli mięso będzie w małych kawałkach, to zamiast gryzienia , tez będzie połykanie, lepsze są duże kawałki, których połknąć się nie da.A dla rozrywki / pisałaś, że suche kicia musiała " zdobywać"/ można taki kawałek rzucać, aby mogła go "upolować".
A co wet na dziąsła?

Ta od łykania to i kawał mięcha typu kurzęca pierś łyknie bez gryzienia :twisted: I odda pańci za chwilę :x
Trzeba jej kroić w "rozsądne" kawałki, a do gryzienia dostaje kurze szyjki i paluchy od skrzydełek - to już MUSI pogryźć. Reszta jest normalna. W miarę :wink:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 08, 2011 13:02 Re: Moja pierwsza domowa kotka

To ta pchełka musiała by być jakaś wyjątkowo odporna :lol: Zapomniałam o dziąsłach na wizycie_a teraz jeszcze nie byłam.
Obrazek
=^^= Zapraszam =^^=
♡♡Naturalne SOKI_2021 z malin// bez cukru oraz słodkie i syrop♡
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27&t=156544
<<

milena88

 
Posty: 7941
Od: Pon mar 21, 2011 12:59
Lokalizacja: Bronibór/poczta Iwanowice

Post » Pt kwi 08, 2011 18:45 Re: Moja pierwsza domowa kotka

Mmmmmm suszona wołowinka- coś wspaniałego :mrgreen:
Obrazek
kot ryczy jak tygrys sumatrzański a potem się oblizuje... i ja siebie nie powstrzymywałam przed kęsem...wspaniałości :!: :ryk: Teraz tak myślę by podsuszyć takie mięsko w kostki pokrojone na te zęby Feni :wink: bo małe ścinki zbyt szybko w pyszczku obraca :ryk:
ObrazekObrazekObrazek
Później tak odpoczywa :ryk: :1luvu:
Obrazek
=^^= Zapraszam =^^=
♡♡Naturalne SOKI_2021 z malin// bez cukru oraz słodkie i syrop♡
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27&t=156544
<<

milena88

 
Posty: 7941
Od: Pon mar 21, 2011 12:59
Lokalizacja: Bronibór/poczta Iwanowice

Post » Sob kwi 09, 2011 10:51 Re: Moja pierwsza domowa kotka

Ależ dogadzasz koteckowi :ok: :ryk:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob kwi 09, 2011 11:57 Re: Moja pierwsza domowa kotka

Chciałam wypróbować podpowiedz :roll: Z resztą zjadłyśmy wszystko po połowie :ryk: naprawdę pyszna suszonka, a za ten kawałek chudej wołowiny zapłaciłam 2zł 8) Mówię Wam to lepsze od słodyczy taki susz, zapewne można kupić gotowe suszone mięcho ale to nie będzie to samo jak się samemu wysuszy..to tak jak z suszonymi jagodami. A właśnie ciekawe czy napar z takich jagód pomógł by kotu na biegunkę hmm..


Wiecie co_ coś na tym barfie nie wypróżnia się co dzień[wcześniej dwa razy dziennie] teraz tylko raz co drugi :?
W czwartek zrobiła mało a do dziś jeszcze wcale. Czyżby tak dużo jej organizm wchłaniał, że nie ma co częściej wydalać... :) / :|
W tym tygodniu coś sobie ubzdurała i oddaje mocz tylko w róg kuwety :D na tryb oszczędnościowy się przestawiła czy co :ryk: :mrgreen: :ryk:

Tak się zastanawiam czy by może spróbować jej do mielonki trochę tej karmy dodawać-bo co ja innego z tym pocznę :kotek:
=^^= Zapraszam =^^=
♡♡Naturalne SOKI_2021 z malin// bez cukru oraz słodkie i syrop♡
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27&t=156544
<<

milena88

 
Posty: 7941
Od: Pon mar 21, 2011 12:59
Lokalizacja: Bronibór/poczta Iwanowice

Post » Sob kwi 09, 2011 13:32 Re: Moja pierwsza domowa kotka

To na barfie normalne, że kupal mały, suchy i może być co 2 dni. Faktycznie prawie wszystko trawią :wink:
jaką karmę chcesz mieszać? Suchej nie powinno się mieszać z mokrą :roll:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob kwi 09, 2011 13:33 Re: Moja pierwsza domowa kotka

milena88 pisze:
Tak się zastanawiam czy by może spróbować jej do mielonki trochę tej karmy dodawać-bo co ja innego z tym pocznę :kotek:

jaka to karma :?:
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: muza_51, Silverblue, zuza i 49 gości