No, jak wujek Sebow pożyczy nam transporterek dla baaaardzo dużych kotków a Makary złapie bluesa to jedziemy w przyszłym tygodniu do Wa-wy, prawda???
Bo domek chyba czeka.



Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
ACHA13 pisze:Whiskaska wciąga jedzenie jak odkurzacz,katar jej trochę przeszedł i oddycha swobodniej,jutro mam jej dać oststni zastrzyk z antybiotykiem.Robali na razie nie widać,może wszystko z niej wyszło u wetki.
Domek chce poczekać aż kicia całkiem wydobrzeje,więc myślę,że jest o.k.
Przerażające jest tylko to jak szybko stan zdrowia kotów w naszym schronisku ulega pogorszeniu i zastanawiam się co by było z Whiskaską lub Mrówką,gdyby nie zostały zabrane.
I co z tymi które tam zostały i być może nie doczekają pomocy?Straszny ich los.
Chodzi mi po głowie ten młody kocurek ze zdjęcia nr.2.i dziwi mnie,że nie ma nim żadnego zainteresowania,bo kociak jest rewelacyjny i siedzi w tą okropną pogodę w to straszne wiatrzysko w drewnianej,psiej budce
ACHA13 pisze:I jeszcze jakby problemów było mało,zadzwoniła Basia,że znalazła przy drodze rannego,porzuconego psa,którego zabrała i wiezie do mnie.........biedny psiak........a my nie wiemy co z nim dalej zrobic,podobno ma straszne rany na karku.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 39 gości