woda Jana.czy ktos stosowal/ktos potrzebuje?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt kwi 08, 2011 22:29 Re: woda Jana.czy ktos stosowal/ktos potrzebuje?

Jaś&Małgosia pisze:Co myślicie?

Ja i Olek myślimy, że to bzdura. Wodę kot ma pić. Czy ona od Jana, czy Leszka, znaczenia nie ma. Czysta ma być. Ta z Lichenia powinna się nadać.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob kwi 09, 2011 7:46 Re: woda Jana.czy ktos stosowal/ktos potrzebuje?

PcimOlki pisze:
Jaś&Małgosia pisze:Co myślicie?

Ja i Olek myślimy, że to bzdura. Wodę kot ma pić. Czy ona od Jana, czy Leszka, znaczenia nie ma. Czysta ma być. Ta z Lichenia powinna się nadać.

Owszem, rodzaj wody ma bardzo duże znaczenie.
ZWŁASZCZA jeśli bierzemy pod uwagę wody lecznicze.
Nie powinno się pić ich bez wyraźnych wskazań.

Koty z SUK powinny pić wodę o jak najniższej zawartości minerałów (np. moje piją Aqua East) ewentualnie taką przepuszczoną przez porządny filtr.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Sob kwi 09, 2011 8:09 Re: woda Jana.czy ktos stosowal/ktos potrzebuje?

pixie65 pisze:
PcimOlki pisze:
Jaś&Małgosia pisze:Co myślicie?

Ja i Olek myślimy, że to bzdura. Wodę kot ma pić. Czy ona od Jana, czy Leszka, znaczenia nie ma. Czysta ma być. Ta z Lichenia powinna się nadać.

Owszem, rodzaj wody ma bardzo duże znaczenie.
ZWŁASZCZA jeśli bierzemy pod uwagę wody lecznicze.
Nie powinno się pić ich bez wyraźnych wskazań.

Koty z SUK powinny pić wodę o jak najniższej zawartości minerałów (np. moje piją Aqua East) ewentualnie taką przepuszczoną przez porządny filtr.

Toż napisałem, że czysta ma być. Zastanawiam się, czy woda sprzedawana na stacjach benzynowych do akumulatorów nie była by dobra? (A jak ajentowi Jan na imię, to nawet była by to Woda Jana. :wink: ) W kranówce jednak sporo śmiecia jest.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob kwi 09, 2011 8:16 Re: woda Jana.czy ktos stosowal/ktos potrzebuje?

Woda do akumulatorów jest (zdaje się) wodą destylowaną.
I taka - zbyt czysta - również nie nadaję się do picia na dłuższą metę :wink:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Sob kwi 09, 2011 8:23 Re: woda Jana.czy ktos stosowal/ktos potrzebuje?

....czyli woda Jana nie nadaje się dla kotów. Najlepsza jest filtrowana kranówka. Olek pił taką w okresie gdy miał kamienie w pęcherzu. Kamienie znikły.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie kwi 10, 2011 13:31 Re: woda Jana.czy ktos stosowal/ktos potrzebuje?

Zakładając, że filtr nie ma mineralizatora ;) a takie zakładane są często na filtry pod krany.

No nic, zachodziłam w głowę cóż tu można poprawić, bo najpewniejszym tropem źródła zakamienienia naszych kociastych - jest właśnie zła woda. Pasta + karma nie dają wystarczających efektów - co daje przypuszczenie, że może zła woda niweczy efekty leczenia... Długo piły z kranu - mamy własne źródło i też ją pijemy. Potem zaczęłam ją podawać gotowaną - kamień się wytrąca, nie ma dodatkowych minerałów, niby powinno być ok... Ale może przez zwykłą britę będę jeszcze przepuszczać. Zwariuję no, musimy te kamienie rozpuścić!
Obrazek
"Nawet najmarniejszy kot jest arcydziełem stworzenia" L. Da Vinci

Jaś&Małgosia

 
Posty: 500
Od: Czw lis 19, 2009 23:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie kwi 10, 2011 13:42 Re: woda Jana.czy ktos stosowal/ktos potrzebuje?

Zwykle kluczowa jest ilość wody. Ponadto, jeśli bytują w układzie moczowym jakieś bakterie, to marne są szanse na pozbycie się kamieni, ale spore na rozmaite powikłania.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie kwi 10, 2011 14:24 Re: woda Jana.czy ktos stosowal/ktos potrzebuje?

Jaś&Małgosia pisze:Zwariuję no, musimy te kamienie rozpuścić!

Macie kamienie czy kryształy ? Bo w innym wątku przeczytałem o kryształach
viewtopic.php?p=7310106#p7310106

wjwj1

 
Posty: 594
Od: Pt wrz 07, 2007 10:08
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Pon kwi 11, 2011 11:26 Re: woda Jana.czy ktos stosowal/ktos potrzebuje?

Kryształy, kryształy... w moczu obu kotów wyszły struwity.
Choć sama już się zastanawiam - bo jak kotka ma złogi też w nerkach - to w nerkach też określamy to jako kryształy?
Obrazek
"Nawet najmarniejszy kot jest arcydziełem stworzenia" L. Da Vinci

Jaś&Małgosia

 
Posty: 500
Od: Czw lis 19, 2009 23:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 12, 2011 7:29 Re: woda Jana.czy ktos stosowal/ktos potrzebuje?

Jaś&Małgosia pisze:Kryształy, kryształy... w moczu obu kotów wyszły struwity.
Choć sama już się zastanawiam - bo jak kotka ma złogi też w nerkach - to w nerkach też określamy to jako kryształy?

Nie, to są kamienie. Jeśli ma złogi w nerkach, powinny zostac wykonane badania wykluczające infekcję. Jesli istnieje infekcja, w żaden sposób kamicy się nie pozbędziesz. Jeśli infekcji nie ma, najważniejsze jest zwiększenie ilości wody spożywanej przez kota.
Swoją drogą, czy kotu wykonano badania krwi po stwierdzeniu złogów w nerkach?

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro kwi 13, 2011 22:27 Re: woda Jana.czy ktos stosowal/ktos potrzebuje?

PcimOlki pisze:
Jaś&Małgosia pisze:Kryształy, kryształy... w moczu obu kotów wyszły struwity.
Choć sama już się zastanawiam - bo jak kotka ma złogi też w nerkach - to w nerkach też określamy to jako kryształy?

Nie, to są kamienie. Jeśli ma złogi w nerkach, powinny zostac wykonane badania wykluczające infekcję. Jesli istnieje infekcja, w żaden sposób kamicy się nie pozbędziesz. Jeśli infekcji nie ma, najważniejsze jest zwiększenie ilości wody spożywanej przez kota.
Swoją drogą, czy kotu wykonano badania krwi po stwierdzeniu złogów w nerkach?


Przy badaniu krwi sprawdzano tylko mocznik i kreatyninę, bo krew tak gęsta, że krzepła w wenflonie - i tak cudem udało się coś z tej próbki wyczytać (chyba już o tym pisałam). W tym tyg. powinnam być z moczem u wetki, to dopytam jeszcze o dodatkowe bad. krwi itp. Jak tylko uda mi się złapać "materiał" - kotka potrafi cały dzień nie robić i trzymać (wie, kiedy czekam na jej próbkę i na złość nie robi - ostatnio musiała dostać furosemid, bo po kilku dniach podchodów nie można było dłużej czekać, a wycisnąć z niej nie dało rady).
Dzięki za sugestię. Zielona jestem w tych kwestiach - oprócz weta próbuję się dowiedzieć co jeszcze można zrobić. ..

A propos wspomnianej infekcji - na opisie usg mam, że w pęcherzu jest nieznaczne zapalenie przewlekłe - ale kotka miała infekcję z krwiomoczem, stąd dowiedzieliśmy się o całej chorobie. W nerkach nie widać było infekcji (na usg) - tylko złogi, choć dość nieliczne. Ale rozumiem, że infekcja w nerkach wyjdzie w bad. krwi..?
Obrazek
"Nawet najmarniejszy kot jest arcydziełem stworzenia" L. Da Vinci

Jaś&Małgosia

 
Posty: 500
Od: Czw lis 19, 2009 23:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 13, 2011 23:39 Re: woda Jana.czy ktos stosowal/ktos potrzebuje?

Jaś&Małgosia pisze:...... po kilku dniach podchodów nie można było dłużej czekać, a wycisnąć z niej nie dało rady).
Dzięki za sugestię. Zielona jestem w tych kwestiach - oprócz weta próbuję się dowiedzieć co jeszcze można zrobić. ..

To się pobiera przez nakłucie pęcherza.

Jaś&Małgosia pisze:A propos wspomnianej infekcji - na opisie usg mam, że w pęcherzu jest nieznaczne zapalenie przewlekłe - ale kotka miała infekcję z krwiomoczem, stąd dowiedzieliśmy się o całej chorobie. W nerkach nie widać było infekcji (na usg) - tylko złogi, choć dość nieliczne. Ale rozumiem, że infekcja w nerkach wyjdzie w bad. krwi..?

Infekcja o jakim podłożu? Nie rozumiem - jeśli USG wskazuje na infekcję w układzie moczowym, to się natychmiast robi posiew i infekcję leczy. Chyba, że posiew wychodzi jałowy - wtedy podłoże jest "idiopatyczne". USG kto wykonywał? Jest w Warszawie jeden wiarygodny operator. Znaczy, ja wiem o jednym - pewnie jest ich więcej.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 107 gości