Torina. Wielka Osobowość w Wielkim Serca Domu:)))

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt kwi 08, 2011 21:03 Re: Torina i Fela. O dwóch takich. Toriś jedzie do domku:)))

Duszek686 pisze:Cameo - 1,5 m-ca to faktycznie za krótko, by karma mogła zadziałać...
Wiem, bo mój Laki miał straszne problemy z jelitami i trawieniem, miał permanentną biegunkę nie dającą się w żaden sposób leczyć, często też wymiotował. Pomogła karma.
Jadł wyłącznie sensitivity control RC i jadł to ponad pół roku. Wyłącznie. Miał momenty strajku - bo już mu chyba ta karma rosła w pyszczku, ale byliśmy nieugięci... Poprawiało sie bardzo powoli, po ok. 3 m-cach już bylo całkiem dobrze. Po pół roku zaczęliśmy mu podawać tez inne karmy - ale nadal jada SC. I na razie, odpukać, jest dobrze.
Takie sprawy jak alergie czy nietolerancje pokarmowe - są niestety uciążliwe, ale wymagają dużo cierpliwości i konsekwencji. Wtedy jest szansa, że się uda coś poprawić...


Ale Torina nie chce jeść TEJ karmy. Nie chce i już. Na siłę wpychać nie będę, bo to nie o tym w tym przecież chodzi. Tamtego Hillsa (z/d) jadła z ogromnym apetytem i myślę że mogłaby na nim pozostać. Sorry, ale forum nie będzie wybierało mojemu kotu karmy.

Wiecie dlaczego nie chcę tutaj pisać? no to myślę że znacie już odp.
Ostatnio edytowano Pt kwi 08, 2011 21:04 przez Cameo, łącznie edytowano 1 raz

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Pt kwi 08, 2011 21:03 Re: Torina i Fela. O dwóch takich. Toriś jedzie do domku:)))

A co boisz się że ktoś dowie się że ktoś uważa cię za jeden z najgorszych Dt. Proszę moda o nieusuwanie mojej wypowiedzi. To może ja opiszę radosną sytuację przekazywania do ciebie Iskierki, Jak to ganialiśmy po śląsku, bo jaśnie wielmożnej pani akurat zachciało się jechać na zakupy do Tych, jak to kot był przepakowywany w samochodzie w zimie, a potem trzebabyło zawozić do Katowic, bo dobro kota było ważniejsze. Kamila jesteś (...) i większość ludzi tak o tobie myśli, a teraz się obraź jak masz to w zwyczaju.

Usunięto obraźliwe treści. Aleba
Ostatnio edytowano Pt kwi 08, 2011 21:06 przez Satyr77, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Satyr77

 
Posty: 7920
Od: Pt lip 31, 2009 12:06
Lokalizacja: Óć

Post » Pt kwi 08, 2011 21:05 Re: Torina i Fela. O dwóch takich. Toriś jedzie do domku:)))

Cameo pisze:A panu Rudzińskiemu mogę napisać tylko jedno: nawet gdyby mógł przygarnąć Torinę, to i tak by jej ode mnie nie dostał.

Dziecko drogie, Tobie to nawet strach byłoby zdechłą myszę oddać. I masz racje, miej takie podejscie, wybitnie dojrzałe, gratuluję!!!!
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt kwi 08, 2011 21:08 Re: Torina i Fela. O dwóch takich. Toriś jedzie do domku:)))

Satyr77 pisze:A co boisz się że ktoś dowie się że ktoś uważa cię za jeden z najgorszych Dt. Proszę moda o nieusuwanie mojej wypowiedzi. To może ja opiszę radosną sytuację przekazywania do ciebie Iskierki, Jak to ganialiśmy po śląsku, bo jaśnie wielmożnej pani akurat zachciało się jechać na zakupy do Tych, jak to kot był przepakowywany w samochodzie w zimie, a potem trzebabyło zawozić do Katowic, bo dobro kota było ważniejsze. Kamila jesteś (...) i większość ludzi tak o tobie myśli, a teraz się obraź jak masz to w zwyczaju.


I vice versa :mrgreen: Wasz DT od początku nie wzbudził mojego zaufania (z kilku powodów). Ja nie mam sobie nic do zarzucenia :mrgreen:

Tak BTW - kiedy rozliczycie się z tej kasy, którą otrzymaliście/otrzymujecie (???) na koty? :twisted: :twisted: :twisted:
Ostatnio edytowano Sob kwi 09, 2011 0:00 przez Cameo, łącznie edytowano 2 razy

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Pt kwi 08, 2011 21:10 Re: Torina i Fela. O dwóch takich. Toriś jedzie do domku:)))

masz rację, nam też, bo jeszcze przy pomocy naszych wetów nie daj boże by odżyła :mrgreen:
Ciekawe czy fuczki trafiając do ciebie miałby szansę przeżycia, bo obserwując to co robisz z Toriną podjerzewam że nie
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt kwi 08, 2011 21:10 Re: Torina i Fela. O dwóch takich. Toriś jedzie do domku:)))

Fela :cry: żal mi tego kota jak cholera :crying: właśnie wyleguje się w łóżku.

http://cameo-koty.jalbum.net/Felicja/slides/DSC06167.jpg

Biedny, biedny kot :cry:
Ostatnio edytowano Sob kwi 09, 2011 0:56 przez Aleba, łącznie edytowano 1 raz
Powód: Zbyt duże zdjęcie zamieniłam na link

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Pt kwi 08, 2011 21:19 Re: Torina i Fela. O dwóch takich. Toriś jedzie do domku:)))

kiche_wilczyca pisze:masz rację, nam też, bo jeszcze przy pomocy naszych wetów nie daj boże by odżyła :mrgreen:
Ciekawe czy fuczki trafiając do ciebie miałby szansę przeżycia, bo obserwując to co robisz z Toriną podjerzewam że nie


Ciekawe czy Fela miałaby u Was szansę. :mrgreen: Sądzę że raczej nie. :mrgreen:

Tak btw.. nasze koty są LECZONE.

Senioor

 
Posty: 275
Od: Nie sie 16, 2009 9:39

Post » Pt kwi 08, 2011 21:21 Re: Torina i Fela. O dwóch takich. Toriś jedzie do domku:)))

A nasze nie??? :ryk:
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt kwi 08, 2011 21:27 Re: Torina i Fela. O dwóch takich. Toriś jedzie do domku:)))

kiche_wilczyca pisze:A nasze nie???


To jakim prawem wypisujesz takie bzdury?

Gdyby te kociaki trafiły do nas, to byłyby leczone, tak jak wszystkie koty, które do nas trafiły. A czemu twierdzisz że byłoby inaczej?

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Pt kwi 08, 2011 21:38 Re: Torina i Fela. O dwóch takich. Toriś jedzie do domku:)))

kiche_wilczyca pisze:A nasze nie??? :ryk:


Jak czytam co wypisujesz.. to śmiem w to wątpić. :|

Senioor

 
Posty: 275
Od: Nie sie 16, 2009 9:39

Post » Pt kwi 08, 2011 21:46 Re: Torina i Fela. O dwóch takich. Toriś jedzie do domku:)))

Jaki ma sens ta awantura?
Cameo, może jednak spróbuj jakiejś nowej karmu dla alergika z Toriną, czegoś smaczniejszego, może z kaczką czy królikiem w składzie.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Pt kwi 08, 2011 21:54 Re: Torina i Fela. O dwóch takich. Toriś jedzie do domku:)))

i bez kurczaka, bo on jest podejrzany jako alergen

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Pt kwi 08, 2011 22:01 Re: Torina i Fela. O dwóch takich. Toriś jedzie do domku:)))

Odpowiedzi brak, ale T(R)WA(M) doskonale się bawi (wątek obrazkowo/dzień doberkowo - Satyrkowy :mrgreen: ) Ale macie radochę, co?

Tak tylko dodam, że w tym wątku wypowiedziały się osoby, które kompletnie nie znają ani sytuacji, ani naszego DT. A jednak mają czelność nas oceniać. Od 2008 roku przez nasz dom przewineło się prawie 30 kotów (w większości dzikusy, którym nikt nie chciał dać szansy). Wszystkie leczone i zsocjalizowane.

pisiokot pisze:Nikisia jest jeszcze w trakcie drogi do swojego domu czyli do Siedlec. Jedzie biedulka z Rybnika już od 10-tej rano z postojem w Katowicach i w Łodzi. To nie ten sam kot, którego pamiętam ze schroniska . Dzięki Cameo wyleczona, odchuchana, spokojna i ufna dzisiaj zaczyna nowe, szczęśliwe życie. Wypatrzyła ją wspaniała osoba, Niki ma dom, jakiego życzyłabym każdemu kotu.


pisiokot pisze:Nikisia kwadrans temu zaczęła trzecią część swojej dłuuugiej drogi do domciu czyli do Siedlec :D. W pięknym transporterze, na mięciutkim polarkowym kocyku, z zabawką z kocimiętką :wink:...
Kitka jest tak przejęta i zmęczona wydarzeniami dnia, że pewnie będzie spała jak suseł. Drogę z Katowic do Łodzi pokonała bardzo spokojnie, na początku tylko sobie trochę pogadali z Dropsikiem, a potem każdy kociasty pogrążył się w swoich myślach i drzemce.
Po przyjeździe transporter z Nikisią wstawiłam do łazienki i otworzyłam drzwiczki. Kicia, na początku wystraszona, po chwili zaczęła się ciekawie rozglądać, dała się pogłaskać, zjadła miseczkę mokrego jedzonka i sporo popiła wodą. Gdy przyjechała Agnieszka mój TŻ przyniósł Niki z łazienki i położył jej kicię na kolanach. Ku mojemu zdziwieniu (bo raczej się spodziewałam, że kitka ucieknie pod łóżko) zobaczyłam, że Niki z wielkim spokojem ufnością dała się wygłaskać i przytulić, a potem spokojnie siedziała na kolanach Agnieszki do końca wizyty czyli prawie godzinę. Zachowywała się jak każdy ufny, domowy kot, spokojnie i grzecznie 8O. Nie mogłam się na to napatrzeć, ja ciągle mam w pamięci wystraszone, skulone, bojące się własnego cienia zwierzątko jakim była wschronisku ...
Wygląda nieporównywalnie lepiej, ma piękne, zadbane futro, przytyła. Ale przede wszystkim dzięki Kamili odzyskała spokój ducha, poczucie bezpieczeństwa, zaufanie do ludzi. Po tym, co dzisiaj zobaczyłam wyzbyłam się obaw co do jej zaaklimatyzowania się w nowym domu. Jestem pewna, że wszystko pójdzie bez najmniejszych problemów. Tym bardziej, że widać było, że Agnieszka od razu wzbudziła jej zaufanie :1luvu:. Nikisia ma dom z górnej półki - odpowiedzialny, troskliwy, mądry, serdeczny. To wspaniałe zadośćuczynienie od losu za wszystkie jej złe przeżycia.

Jestem pod wielkim wrażeniem tego, jakim kotem stała się Niki dzięki Cameo 8O.
Świetna robota :1luvu:

Dziękuję bardzo, Kamila.


Tajemniczy Wujek Z. pisze:Bardzo się cieszę, że Buka bez trudu się odnalazła i czuje się u Ciebie dobrze. Buka była w schronie jednym z tych nieadoptowalnych kotów, których nie czeka żadna przyszłość, o ile nie trafią do oswojenia do takich ludzi jak Kamila. Aż nie chce się wierzyć, gdy czyta się "po wzięciu na ręce wtula się mocno i mruczy"... :)

Co do sierści, to trochę jestem zdziwiony, bo w schronie Buka (o ile akurat nie chorowała) nie miała raczej problemów z utrzymaniem futerka. Zwłaszcza po zabiegu usunięcia zębów bardzo poprawił się jej wygląd. Ale najważniejsze, że podpatrzyła u innych kotów, o co chodzi z tym wylizywaniem :)


iskra666 pisze:Dziewczyny.. wiecie jakie to jest wrażenie oglądać takie filmiki...
widziałam Kaya na żywo..
jak zwiewał z tyłeczkiem przy ziemi.. jak zamierał za piecem...
jak się chował pod paletą.. jak trzeba było go przysypiać, do pobrania krwi, bo nie dało się go dotknąć..
a teraz widzę fikołki, zabawy, ugniatanie i wielką radość z życia..
dla takich właśnie momentów warto tam być.. i jeżdzić w mrozy i deszcze :) .. i przeklinać to wszystko..
i spędzać godziny przy ogłoszeniach.. wkurzać się.. angażować.. i w ogóle zostawiać kawał siebie.. !!!

Tak bardzo się cieszę, że milanowskie kotusie trafiają do TAKICH ludzi.. :cry: [ <- emotka wzruszona ]


ruru pisze:Dzisiaj zadzwoniła do mnie Duża Iskierki
i opowiadała jaka Issia mądra i rezolutna i jaki ma apetycik
i, że bardzo lubi nosić ubranka- że urodzona z niej modelka
i że wszędzie musi uczestniczyć we wszystkich zajęciach,
wszystko zobaczyć
jak się pralkę wstawia to Issia pierwsza biegnie sprawdzić czy wszystko w porządku
i skąd woda leci :wink:
ale, że już też potrafi odpoczywać
bo na początku cały czas wszystko sprawdzała i sprawdzała,
a teraz już spokojniejsza i śpi więcej i na okienku lubi i szpinak lubi...
i wszystko do jedzenia lubi ,tylko trzeba pilnować bo jest na diecie dla alergików
Bardzo mnie ucieszył ten telefon
i strasznie się cieszę, że Iskiereczka
ma taki super dom :ok: :ok: :1luvu:


Torina czuje się ŚWIETNIE. Ale dla TWA nie ma to najmniejszego znaczenia.

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Pt kwi 08, 2011 22:11 Re: Torina i Fela. O dwóch takich. Toriś jedzie do domku:)))

Cameo pisze:Odpowiedzi brak, ale T(R)WA(M) doskonale się bawi (wątek obrazkowo/dzień doberkowo - Satyrkowy :mrgreen: ) Ale macie radochę, co?

Tak tylko dodam, że w tym wątku wypowiedziały się osoby, które kompletnie nie znają ani sytuacji, ani naszego DT. A jednak mają czelność nas oceniać. Od 2008 roku przez nasz dom przewineło się prawie 30 kotów (w większości dzikusy, którym nikt nie chciał dać szansy). Wszystkie leczone i zsocjalizowane. ...

....Torina czuje się ŚWIETNIE. Ale dla TWA nie ma to najmniejszego znaczenia.


nie, nie mam radochy. Oceniam - tak. Na podstawie naszych pw.
Napisałam, że pomogłaś wielu kotom, bo to prawda. Dzięki Tobie wiele z nich dostało szansę na życie i dom. Napisałam również, że nie radzisz sobie z Toriną. Że być może jej tymczasowa adopcja była kwestią nieprzemyślaną, że kiedy zdałaś sobie z tego sprawę - było już za późno. Bo pytając i prosząc o rady, a następnie te rady ignorując, postawiłaś się sama w sytuacji, kiedy nie pozostaje już nic innego niż robienie dobrej miny do złej gry.
I uprzedzę Twoje sarkastyczne: "skoro uważasz, że Torinie źle się dzieje, to weź ją na dt"
Bo o tym już pisałam. Nie wzięłam i nie wezmę.
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt kwi 08, 2011 22:16 Re: Torina i Fela. O dwóch takich. Toriś jedzie do domku:)))

Gdzie zignorowałam Wasze rady? możesz mi to przypomnieć? Może dlatego, że ja stosuję się tylko i wyłącznie do rad wetów? Oprócz partachów, mamy tu jeszcze kilka, świetnych i dobrze wyposażonych lecznic. A może ja chodzę do tych złych? nie wiem.

Nie oddam Toriny, bo ktoś już na nią czeka. Żaden inny DT nie wchodzi w grę. Kot to nie zabawka żeby ją przerzucać z jednego miejsca do drugiego.
Ostatnio edytowano Pt kwi 08, 2011 22:25 przez Cameo, łącznie edytowano 1 raz

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google Adsense [Bot], kasiek1510, lucjan123 i 82 gości