30 kotów w kawalerce. Zielonka k. W-wy

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw kwi 07, 2011 13:31 Re: 30 kotów w kawalerce - głodują! Zielonka k. W-wy

Zastanawiam się, czy sąsiedzi tej pani się nie skarżą - w bloku to jednak słychać hałas takiego stada i czuć "zapaszki" :roll: .
Sąsiedzi rzadko chcą składać oficjalne skargi, choć jako najbliżej mieszkający widzą i słyszą sporo.

Antares

Avatar użytkownika
 
Posty: 554
Od: Wto lip 20, 2010 18:22
Lokalizacja: Gliwice

Post » Czw kwi 07, 2011 14:31 Re: 30 kotów w kawalerce - głodują! Zielonka k. W-wy

Sąsiedzi jakoś wytrzymują, są cierpliwi.
Odezwała się do mnie bardzo miła pani miejscowa, która dowiedziała się o pani Elżbiecie i jej kotach z internetu. Bardzo dziękuję! Ta pani próbowała własnymi kanałami skontaktować się z panią Elżbietą w sprawie ewentualnej pomocy i adopcji kota. Nie udało się, dlatego zaniepokojona zadzwoniła do Urzędu Miasta, Urząd skierował ją do Fundacji Maja. Zadzwoniła do Fundacji Maja i powiedziano jej, że wszystko jest w porządku. Pani Elżbieta ma dużo kotów, bo lubi koty. Koty pani Elżbiety są zdrowe i znajdują się pod opieką Fundacji Maja. Adopcje są możliwe. Pani, która odebrała telefon, będzie osobiście akceptować potencjalne domy adopcyjne. Pani zainteresowana nie może adoptować kota od pani Elżbiety, bo nie ma siatek w oknach. /Właściwie pani Elżbieta też nie ma/.
Czyli dobra wiadomość, że są pod opieką i mają co jeść. W razie, gdyby głód powrócił, wtedy pani Elżbieta zapewne wyruszy znowu na miasto i będzie wiadomo, że jest źle.

carmenco

 
Posty: 358
Od: Śro cze 09, 2010 22:15

Post » Czw kwi 07, 2011 14:53 Re: 30 kotów w kawalerce - głodują! Zielonka k. W-wy

Wygląda na to, że problem "rozwiązał się" sam jeśli p. Elżbieta podlega pod fundację. Oby to wszystko nie było tylko fikcyjnym układem i zwierzaki rzeczywiście były wyadoptowywane.

Antares

Avatar użytkownika
 
Posty: 554
Od: Wto lip 20, 2010 18:22
Lokalizacja: Gliwice

Post » Czw kwi 07, 2011 15:53 Re: 30 kotów w kawalerce - głodują! Zielonka k. W-wy

carmenco pisze:Sąsiedzi jakoś wytrzymują, są cierpliwi.
Odezwała się do mnie bardzo miła pani miejscowa, która dowiedziała się o pani Elżbiecie i jej kotach z internetu. Bardzo dziękuję! Ta pani próbowała własnymi kanałami skontaktować się z panią Elżbietą w sprawie ewentualnej pomocy i adopcji kota. Nie udało się, dlatego zaniepokojona zadzwoniła do Urzędu Miasta, Urząd skierował ją do Fundacji Maja. Zadzwoniła do Fundacji Maja i powiedziano jej, że wszystko jest w porządku. Pani Elżbieta ma dużo kotów, bo lubi koty. Koty pani Elżbiety są zdrowe i znajdują się pod opieką Fundacji Maja. Adopcje są możliwe. Pani, która odebrała telefon, będzie osobiście akceptować potencjalne domy adopcyjne. Pani zainteresowana nie może adoptować kota od pani Elżbiety, bo nie ma siatek w oknach. /Właściwie pani Elżbieta też nie ma/.
Czyli dobra wiadomość, że są pod opieką i mają co jeść. W razie, gdyby głód powrócił, wtedy pani Elżbieta zapewne wyruszy znowu na miasto i będzie wiadomo, że jest źle.

To nie jest dobra wiadomość... Nie chcę rzucać oskarżeń, ale ja nie mam zaufania do Fundacji Maja :cry:
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 07, 2011 17:20 Re: 30 kotów w kawalerce - głodują! Zielonka k. W-wy

Zofia&Sasza pisze:To nie jest dobra wiadomość... Nie chcę rzucać oskarżeń, ale ja nie mam zaufania do Fundacji Maja :cry:

Czy takie fundacje podlegają pod jakieś instytucje? Nie wiem, czy opieka fundacji to dostateczne usprawiedliwienie dla robienia sobie zwierzyńca w bloku mieszkalnym :| . Może jakaś instytucja nadrzędna mogłaby to skontrolować ew. interweniować? Muszą być jakieś normy przecież... :(

Antares

Avatar użytkownika
 
Posty: 554
Od: Wto lip 20, 2010 18:22
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pt kwi 08, 2011 9:26 Re: 30 kotów w kawalerce - głodują! Zielonka k. W-wy

Antares pisze:
Zofia&Sasza pisze:To nie jest dobra wiadomość... Nie chcę rzucać oskarżeń, ale ja nie mam zaufania do Fundacji Maja :cry:

Czy takie fundacje podlegają pod jakieś instytucje? Nie wiem, czy opieka fundacji to dostateczne usprawiedliwienie dla robienia sobie zwierzyńca w bloku mieszkalnym :| . Może jakaś instytucja nadrzędna mogłaby to skontrolować ew. interweniować? Muszą być jakieś normy przecież... :(

Tylko Inspekcja Weterynaryjna na wniosek organizacji prozwierzęcej. Obawiam się, że mamy kolejną rundę. Chciałabym się mylić, ale nie wierzę zupełnie w te adopcje... Kobieta w ostatniej chwili zmieni front.
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 08, 2011 11:43 Re: 30 kotów w kawalerce - głodują! Zielonka k. W-wy

Zofia&Sasza pisze:Tylko Inspekcja Weterynaryjna na wniosek organizacji prozwierzęcej. Obawiam się, że mamy kolejną rundę. Chciałabym się mylić, ale nie wierzę zupełnie w te adopcje... Kobieta w ostatniej chwili zmieni front.

:(
Też nie wierzę w adopcje - zawsze się znajdzie ktoś nowy, niezorientowany kto pomoże, potem będzie odcięcie się od "złego co chce kotki wyadoptować" i tak w kółko :(. Biedni sąsiedzi, biedne zwierzęta...

Antares

Avatar użytkownika
 
Posty: 554
Od: Wto lip 20, 2010 18:22
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pt kwi 08, 2011 12:06 Re: 30 kotów w kawalerce - głodują! Zielonka k. W-wy

Zofia&Sasza pisze: To nie jest dobra wiadomość...

Wcześniej współpraca między paniami nie układała się dobrze, może tym razem będzie inaczej.
Dobra wiadomość w sensie, że koty mają co jeść, a zmiany w zachowaniu pani Elżbiety znalazły logiczne wytłumaczenie.

Antares pisze:Muszą być jakieś normy przecież... :(

Są odnośnie krów i gęsi, ale nie kotów. Urzędowy pan - lekarz powiatowy, czy jakoś tak - wypowiedział się publicznie, że nigdzie nie jest napisane, że kot musi mieć ciepło - w kontekście Korabiewic, gdzie zamarzały. Tak samo nigdzie nie jest napisane, że kot musi oddychać powietrzem bez amoniaku, że musi mieć żwirek w kuwecie itd.

Antares pisze: Też nie wierzę w adopcje

Ja wierzę, że nowe koty i kocięta nie będą zwożone do pani Elżbiety, bo trzeba by nie mieć sumienia...

carmenco

 
Posty: 358
Od: Śro cze 09, 2010 22:15

Post » Pt kwi 08, 2011 12:30 Re: 30 kotów w kawalerce - głodują! Zielonka k. W-wy

Którym kotom wysłać karmę? Mam 486,52 zł.

Może tu:
"PKDT sięgnęło dna- ile robimy sprawdźcie na http://www.pkdt.pl w zakładce rozliczenia i sprawozdania miesięczne z naszej pracy. jako grupa przyjaciół i wolontariuszy Fundacji Viva!robimy naprawdę masę dobrej, wielkiej roboty. na naszym koncie m.in.:
- akcja ratujmy koty ze stoczni
- akcja skwer kościuszki,
- akcja meksyk
- akcja koty z lisiarni
- akcja sterylizacji miejskich
ponadto od 200- 300 wydanych do adopcji rocznie kotów z naszych DT i ok. 60 kotów na naszym utrzymaniu miesięcznym w naszych DT. pod naszymi skrzydłami masa bezradnych karmicieli i kilkaset kotów wolno żyjacych. niesiemy kaganek oświaty wszedzie gdzie się da

TERAZ ZA WSZYTKO SAME PŁACIMY, NIE MA PIENIĘDZY NA AKACJE, KARMĘ, ŻWIR, NA UTRZYMANIE ZWIERZĄT..." ?

carmenco

 
Posty: 358
Od: Śro cze 09, 2010 22:15

Post » Pt kwi 08, 2011 12:38 Re: 30 kotów w kawalerce - głodują! Zielonka k. W-wy

Oni rzeczywiście robią dużo, fakt.
Jeden zarzut, jaki wobec nich mam, to to, że słabo wyadoptowują koty i naprawdę długo potrafią być u nich na DT.

A może Kinia..? Wolontariuszka z Darłówka, sama z tym jest wszystkim.
viewtopic.php?f=13&t=122555&hilit=+dar%C5%82%2A&start=0

Zobacz, ile wysterylizowała, ilu znalazła dom. A ostatnio jej koty albo nie jedzą, albo jedzą najtańsze, bo z kasą krucho...

EDIT: No i PKDT dostanie teraz może coś ze zwrotu podatku. Kinia na to nie może liczyć...

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Pt kwi 08, 2011 12:52 Re: 30 kotów w kawalerce - głodują! Zielonka k. W-wy

Szalony Kot pisze:Oni rzeczywiście robią dużo, fakt.
Jeden zarzut, jaki wobec nich mam, to to, że słabo wyadoptowują koty i naprawdę długo potrafią być u nich na DT.

(....)

EDIT: No i PKDT dostanie teraz może coś ze zwrotu podatku. Kinia na to nie może liczyć...


Tylko w celu sprostowania - długo u nich potrafią być koty , które ciężko wyadoptować tzn. bez oczek , w podeszłym wieku. Wiem ,że też na stanie mają parę dzikusów które ciężko aby znalazły DS, a niestety nie mogą ich wypuścić we wcześniejsze miejsce bytowania , bo pochodzą z niebezpiecznych miejsc . Dziewczyny starają się ,aby wydawane koty były 100% wyleczone i trafiały do jak najlepszych domów (a nie byle gdzie ). Działają teraz na terenie gdyńskiego Meksyku (mój banerek) , gdańskiej byłej lisiarni , w stoczni Gdynia oraz mają na utrzymaniu dużo kotów w DT .
Pirat [*] Pepe [*] Masza Stefan

Del

 
Posty: 809
Od: Wto lis 24, 2009 16:30

Post » Pt kwi 08, 2011 12:59 Re: 30 kotów w kawalerce - głodują! Zielonka k. W-wy

http://www.facebook.com/event.php?eid=125107430895460
Młody kociak, siedzi od lutego.
Ogólnie wiem, że nie da się fizycznie ogarnąć wszystkiego i wiem, że robią tam dziewczyny masę dobrych rzeczy, ale coś jest nie tak, jeśli - jak sama mówisz - mają na utrzymaniu "masę kotów w DT".

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Pt kwi 08, 2011 13:07 Re: 30 kotów w kawalerce - głodują! Zielonka k. W-wy

Strona ze strony co podałaś :
Arda jest charakterną koteczką, sama wie czego chce, na mizianki przychodzi tylko jak sama uzna za stosowne niestety nie za często, ale lubi towarzyszyć człowiekowi w codziennych czynnościach, jest wszystkiego bardzo ciekawa
.
Niestety ,ale ludzie chcą najczęściej koty-miziaki . Kotom-indywidualistom ciężko znaleźć dom . Jest wiele przykładów chociażby na forum ,że zdrowe koty dług czekają na właściciela i raczej to nie jest wina DT , ponieważ stara się znaleźć jak najlepszy dom ,aby później nie było żali .
Mają dużo owszem kotów u siebie w DT ,ale dlatego że tak naprawdę same działają w rejonie 3miasta i widzą dużo cierpienia będąc na różnych akcjach i starają się ,aby każde zwierze otrzymało pomoc , co przy pustym koncie nie jest łatwe .
EDIT :
właśnie znalazłam z tego wątku : http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=111608&p=7156695&hilit=arda#p7156695
mpacz78 pisze:Kampania reklamowa trzech dziewczynek daje radę :D Nie wiem czy mi kotów starczy dla wszystkich chętnych :wink:

Dziś do DS pojechała Totko (czyli Arda), bardzo dobry i odpowiedzialny dom, Totko będzie miała tam kolegę kocurka Waciaka, pani dopieroco straciła 9-miesięcznego kocurka (umarł z powodu wady genetycznej przewodu pokarmowego, miał operację, jednak i tak odszedł, pani się dowiedziała, że 3 z 4 jego rodzeństwa też odeszło w podobnym wieku też z powodu wad dot. przewodu pokarmowego), a ten starszy kocurek szuka swojego towarzysza, mam nadzieję że Totko będzie dobrym towarzystwem dla niego i odnajdzie się w nowym domu. (...)
Pirat [*] Pepe [*] Masza Stefan

Del

 
Posty: 809
Od: Wto lis 24, 2009 16:30

Post » Pt kwi 08, 2011 13:18 Re: 30 kotów w kawalerce - głodują! Zielonka k. W-wy

carmenco pisze:
Zofia&Sasza pisze: To nie jest dobra wiadomość...

Wcześniej współpraca między paniami nie układała się dobrze, może tym razem będzie inaczej.
Dobra wiadomość w sensie, że koty mają co jeść, a zmiany w zachowaniu pani Elżbiety znalazły logiczne wytłumaczenie.

Antares pisze:Muszą być jakieś normy przecież... :(

Są odnośnie krów i gęsi, ale nie kotów. Urzędowy pan - lekarz powiatowy, czy jakoś tak - wypowiedział się publicznie, że nigdzie nie jest napisane, że kot musi mieć ciepło - w kontekście Korabiewic, gdzie zamarzały. Tak samo nigdzie nie jest napisane, że kot musi oddychać powietrzem bez amoniaku, że musi mieć żwirek w kuwecie itd.

Antares pisze: Też nie wierzę w adopcje

Ja wierzę, że nowe koty i kocięta nie będą zwożone do pani Elżbiety, bo trzeba by nie mieć sumienia...

Nie chcę karać, ale zdziwiłabyś się :evil: Znam skrajnie przekocony dom (IMO jest to przypadek zbieractwa), gdzie fundacja trzyma tymczasy.
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 08, 2011 13:56 Re: 30 kotów w kawalerce - głodują! Zielonka k. W-wy

Szalony Kot pisze:http://www.facebook.com/event.php?eid=125107430895460
Młody kociak, siedzi od lutego.
Ogólnie wiem, że nie da się fizycznie ogarnąć wszystkiego i wiem, że robią tam dziewczyny masę dobrych rzeczy, ale coś jest nie tak, jeśli - jak sama mówisz - mają na utrzymaniu "masę kotów w DT".


Szalony, ta koteczka tak naprawde siedzi od konca 2010, dlugo byla dzikusem jak i jej rodzenstwo, w koncu sie oswoily, choc dlugo to trwalo, wyadoptowaly, ona takze, ale zostala zwrocona z adopcji, bo nie adaptowala sie w nowym domu, przyzwyczaila sie do DT i ciezko znalezc naprawde cierpliwych i odpowiedzialnych ludzi ktorzy dadza koteczce czas :roll: ale sa to sporadyczne przypadki, w miedzy czasie Mpacz wyadoptowala nascie innych kotow i kociat, zerknij na jej watek :roll: Monika Mpacz oglasza ja intensywnie od wielu miesiecy - wyciagasz pochopne wnioski...nie wszytskie jej koty widnieja na FB tak jak i glosno i ochoczo nie pisze sie o szybkich adopcjach a raczej naglasnia te "ciezkie" w PKDT ...
uwierz ze wszytsko jest wporzadku, adopcje ida pelna para, wiele kotow zdrowych, doroslych znalazlo domy w ostatnich miesiacach, ale PKDT chce pomoc takze tym ktory szanse maja mniejsze na dom...i tu zaczynaja sie schody...jakie jest wyjscie...odrzucac przyjmowanie tych kotow? wywalac na ulice te malo adopcyjne? eutanazja? to nie jets takie proste... :roll:
Obrazek

Marea

 
Posty: 4721
Od: Pon lut 23, 2009 22:05
Lokalizacja: Gdańsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 108 gości