Najładniejsze kotki, jakie widzieliście

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw kwi 07, 2011 21:28 Re: Najładniejsze kotki, jakie widzieliście

Ty ino nie obiecankuj macankuj ino wstawiaj te foty,a najlepiej w historyjce O! :wink: :piwa:
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Pt kwi 08, 2011 0:01 Re: Najładniejsze kotki, jakie widzieliście

Myszolandia pisze:Ty ino nie obiecankuj macankuj ino wstawiaj te foty,a najlepiej w historyjce O! :wink: :piwa:

:!: :!: :!:
Ale ważniejsze jest ciachnięcie burej.
AaaaKotkiDwa pisze:co mam z nia zrobić? mam coś wetce powiedziec, żeby mi ta rujka sie permamentna nie zrobila?

Bez przesady i bez "nerw", tak szybko to nie idzie, to musi byc kilka, kilkanaście rujek bez zapłodnienia, a Ty ją masz ciachać w przyszłym tyg. Jak byłby kontakt z kocurem, juz by było po rujce :mrgreen: :evil:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16666
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt kwi 08, 2011 10:28 Re: Najładniejsze kotki, jakie widzieliście

to ja już ją wolę oddać pod opiekę kocura i mieć święty spokój. w końcu weci tak czy siak załatwią sprawę...

Komiksy? Czekajcie czekajcie, nie myślcie że tu tylko kabarety odstawiam, teraz będzie horror.

Dla ludzi o mocnych nerwach. Przygotujcie jajka i pomidory, bo będziecie we mnie rzucać (za to, że nie zabierałam wtedy kotów do weta), a dotyczy to zdrowia moich kotek. Taki przegląd wszystkich dolegliwości, hehe.

W październiku ruda była niepełnosprawna. Wlokła za sobą tylne łapki, chodziła sztywno, nie potrafiła wejść nawet na schodek, a jak zeskakiwała, to jej się łapki rozjeżdżały i lądowała na brzuchu. Wtedy jeszcze nie była oswojona, oswoiła się właśnie dlatego, że nie miała siły przed nami uciekać. Ale po paru dniach zaczęło jej się poprawiać, chociaż "rehabilitacja" trwała dłużej, to znaczy bawiłam się z nią, tak żeby dużo skakała i właziła na stołki, no i już jest całkowicie sprawna.

Na burą pewnego dnia ojciec nadepnął w piwnicy, i to tak z całej siły, gdy przechodził przez wysoki próg. Aż zupełnie struchlał i był pewien że kota zabił, że pewnie się gdzieś w piwnicy schował i zdycha. Ale nie zdychał, jak widać.

Z tym oczkiem burej może pamiętacie, jak przywaliła głową w kran, a ja się tu wielce żaliłam, że jej się przesunęło czy coś. Miała "tylko" śliwę, chociaż zestresowała się konkretnie i przez 2 dni chowała się po kątach. Pamiętacie pewnie jeszcze, jak sikać nie mogła. Ale teraz myślę, że to też było w reakcji na stres, to znaczy nie sikała w naszej obecności. W tamtych zamierzchłych czasach, gdy nie było kuwety, dostawała po ogonie, kiedy siknęła byle gdzie. Przynajmniej się nauczyła poprosić o wyjście za każdym razem, gdy jej się zachce.

Rudej ostatnio ojciec przytrzasnął głowę drzwiami balkonowymi, kiedy mu chciała uciec, a on jej nie chciał wypuścić. Też się zmartwił że zabił kota, bo kot natychmiast spierdzielił w pierwszy lepszy kąt. Na szczęście wyszedł cały i zdrowy. Od tamtej pory ucieka przed nim albo przynajmniej bardzo uważnie śledzi.

Tuż po powrocie od weta, kiedy ubrałam ją w fartuszek, schodzimy z piętra. Na klatce schodowej przebywała bura i od razu, jak cień zaczęła iść tuż za rudą. Kiedy ruda się odwróciła i ją zobaczyła, tak się nastraszyła, że wywinęła podwójne salto w powietrzu, pokonując tym samym cztery schodki i wylądowała na tym ciachanym brzuszku... Dzielna kicia, nic nawet nie pisnęła.

O wszelkich przypadkowych nadepnięciach na łapę/ogon to nawet nie ma co wspominać, to się zdarza nagminnie...

To na sam koniec jakieś małe zdjęcie...

http://img585.imageshack.us/img585/1673/usmiech.jpg

-----
edit: zmieniłam obrazek na śmieszniejszy (chyba)
Ostatnio edytowano Pt kwi 08, 2011 11:07 przez AaaaKotkiDwa, łącznie edytowano 1 raz

AaaaKotkiDwa

 
Posty: 341
Od: Nie sty 30, 2011 21:59

Post » Pt kwi 08, 2011 10:46 Re: Najładniejsze kotki, jakie widzieliście

Jaja naszykowane - muszą dojrzeć - szkoda takich świeżych :twisted:

AaaaKotkiDwa pisze:Tuż po powrocie od weta, kiedy ubrałam ją w fartuszek, schodzimy z piętra. Na klatce schodowej przebywała bura i od razu, jak cień zaczęła iść tuż za rudą. Kiedy ruda się odwróciła i ją zobaczyła, tak się nastraszyła, że wywinęła podwójne salto w powietrzu, pokonując tym samym cztery schodki i wylądowała na tym ciachanym brzuszku... Dzielna kicia, nic nawet nie pisnęła.


Nic dziwnego, ze była taka obolała :(

Aferka była drugi raz odrobaczana ?
Nie wypuszczaj jej od razu po szczepieniu.
[*] 7.03.1992-18.03.2004[']
Należało wdać się w awanturę. :(
Gdziekolwiek jesteś ...♥♥♥
KARINKA[*]15.06.2003-13.10.2008['] MACIUŚ[']5.05.2011 KUBUŚ[']26.07.2011 MRUŻKA[']27.03.2013
:cry: :cry: :cry:

NITKA/KARINKA

Avatar użytkownika
 
Posty: 12975
Od: Sob lut 21, 2009 8:41

Post » Pt kwi 08, 2011 11:17 Re: Najładniejsze kotki, jakie widzieliście

były już obie 2x odrobaczane.

rudą odrobaczyłam, chociaż tutaj mówiliście że nie powinnam, ale wetka mi powiedziała, że mogę. Czyli tak: 29 marca była sterylizowana, 30 marca pierwszy antybiotyk, 1 kwietnia drugi antybiotyk, odrobaczałam 3 kwietnia, jutro (9 kwietnia) zdjęcie szwów i jednocześnie szczepienie (jeśli wszystko będzie ok).

zresztą ruda już mi się wymsknęła na podwórko, ale łatwo ją złapałam. Nie w głowie jej figle (chociaż kto wie). Nie wypuszczałabym jej głównie dlatego, że jej pazurki jeszcze nie odrosły, bez pazurków mogłaby sobie coś zrobić.

AaaaKotkiDwa

 
Posty: 341
Od: Nie sty 30, 2011 21:59

Post » Pt kwi 08, 2011 11:24 Re: Najładniejsze kotki, jakie widzieliście

Jutro szczepienie tylko Rudej czy obu ?
[*] 7.03.1992-18.03.2004[']
Należało wdać się w awanturę. :(
Gdziekolwiek jesteś ...♥♥♥
KARINKA[*]15.06.2003-13.10.2008['] MACIUŚ[']5.05.2011 KUBUŚ[']26.07.2011 MRUŻKA[']27.03.2013
:cry: :cry: :cry:

NITKA/KARINKA

Avatar użytkownika
 
Posty: 12975
Od: Sob lut 21, 2009 8:41

Post » Pt kwi 08, 2011 11:24 Re: Najładniejsze kotki, jakie widzieliście

pomidory po 7 , trochę szkoda , mam ziemniaka.... pac...
też mi się zdarzyło kota we wpół drzwiami ścisnąć , ale on taki gruby że nie zrobiło to na nim specjalnego wrażenia :D
cukier krzepi

jokototo

 
Posty: 903
Od: Nie sty 24, 2010 15:18

Post » Pt kwi 08, 2011 11:27 Re: Najładniejsze kotki, jakie widzieliście

jokototo pisze:pomidory po 7 , trochę szkoda


A przecier w puszkach po ile ?
Może taniej a skuteczniej będzie :twisted: :wink:
I wielokrotnego użytku.
[*] 7.03.1992-18.03.2004[']
Należało wdać się w awanturę. :(
Gdziekolwiek jesteś ...♥♥♥
KARINKA[*]15.06.2003-13.10.2008['] MACIUŚ[']5.05.2011 KUBUŚ[']26.07.2011 MRUŻKA[']27.03.2013
:cry: :cry: :cry:

NITKA/KARINKA

Avatar użytkownika
 
Posty: 12975
Od: Sob lut 21, 2009 8:41

Post » Pt kwi 08, 2011 11:33 Re: Najładniejsze kotki, jakie widzieliście

przecier w puszkach.... , to już prawie "groźby karalne" :roll:
cukier krzepi

jokototo

 
Posty: 903
Od: Nie sty 24, 2010 15:18

Post » Pt kwi 08, 2011 11:34 Re: Najładniejsze kotki, jakie widzieliście

Jutro szczepienie tylko Rudej czy obu ?

obu

też mi się zdarzyło kota we wpół drzwiami ścisnąć , ale on taki gruby że nie zrobiło to na nim specjalnego wrażenia :D

"ścisnąć" to nic wielkiego... ale TRZASNĄĆ?

A przecier w puszkach po ile ?
Może taniej a skuteczniej będzie :twisted: :wink:
I wielokrotnego użytku.

jak macie takie problemy, to ustawię specjalny kosz przy wejściu, żebyście się mogły poczęstować...
tylko się tak nie przepychajcie, bo pognieciecie i same się pobrudzicie.

AaaaKotkiDwa

 
Posty: 341
Od: Nie sty 30, 2011 21:59

Post » Pt kwi 08, 2011 11:47 Re: Najładniejsze kotki, jakie widzieliście

[quote="NITKA/KARINKA"]Jaja naszykowane - muszą dojrzeć - szkoda takich świeżych :twisted: [/quote
Ja mam gotowe, syn kupił w Lidlu i jak chciał zrobić jajecznicę, to przy 4 sie poddał, dalej nie sprawdzał, mogę sie podzielic :mrgreen:
A tak serio, to komu nie zdarzyło sie przypadkowe nadepnięcie kota, kopnięcie czy przytrzaśnięcie :oops:
A Ty, Kotki, nie strasz i nie stresuj, tylko bierz sie za komiksy, próbka całkiem udana, więc czekam na więcej. Słodkie to one są obie

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16666
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt kwi 08, 2011 11:57 Re: Najładniejsze kotki, jakie widzieliście

AaaaKotkiDwa pisze:To na sam koniec jakieś małe zdjęcie...

http://img585.imageshack.us/img585/1673/usmiech.jpg

-----
edit: zmieniłam obrazek na śmieszniejszy (chyba)


Ładne masz te koteczki :D
Pilnuj ich.
Daj znać, jak się czują po szczepieniach.


Idę okna myć, bo coś deszcz nie chce padać. :evil:
[*] 7.03.1992-18.03.2004[']
Należało wdać się w awanturę. :(
Gdziekolwiek jesteś ...♥♥♥
KARINKA[*]15.06.2003-13.10.2008['] MACIUŚ[']5.05.2011 KUBUŚ[']26.07.2011 MRUŻKA[']27.03.2013
:cry: :cry: :cry:

NITKA/KARINKA

Avatar użytkownika
 
Posty: 12975
Od: Sob lut 21, 2009 8:41

Post » Pt kwi 08, 2011 14:04 Re: Najładniejsze kotki, jakie widzieliście

AaaaKotkiDwa pisze:to ja już ją wolę oddać pod opiekę kocura i mieć święty spokój. w końcu weci tak czy siak załatwią sprawę...


Mam nadzieję, że to tylko żart...
ObrazekObrazek
Chcesz zabić i zniszczyć, zniewolić nienawiść? Ja też...

Lunszpik

 
Posty: 971
Od: Czw lis 12, 2009 15:41
Lokalizacja: Pod Krakowem (okolice Myślenic). Obecnie Wrocław.

Post » Pt kwi 08, 2011 18:32 Re: Najładniejsze kotki, jakie widzieliście

Lunszpik zaczynasz mieć poczucie humoru jak nasz kolega krzysiu :mrgreen:
ciekawe gdzież on się podziewa, pusto tu jakoś... :mrgreen:

no to może filmik, kiedy pożyczyłam transporter. Bura się go bała, a ruda pokochała.
http://www.youtube.com/watch?v=JbqOYSvRjmw

AaaaKotkiDwa

 
Posty: 341
Od: Nie sty 30, 2011 21:59

Post » Pt kwi 08, 2011 19:01 Re: Najładniejsze kotki, jakie widzieliście

Przepraszam, jestem po prostu zmęczona...

Swoją drogą ciekawe masz filmiki :wink:
ObrazekObrazek
Chcesz zabić i zniszczyć, zniewolić nienawiść? Ja też...

Lunszpik

 
Posty: 971
Od: Czw lis 12, 2009 15:41
Lokalizacja: Pod Krakowem (okolice Myślenic). Obecnie Wrocław.

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: EmiEmi, misiulka, zuza i 379 gości