Rodosia z Katowickich Niekochanych

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto kwi 05, 2011 7:46 Re: Rodosia z Katowickich Niekochanych

M_o pisze:Duszka spała na tapczanie. Wzięłam na ręce Nusię, która zaprotestowała gwałtownie i obracając ją do góry brzuchem przysiadłam na krześle w sypialni. Na dźwięki wydawane przez Nusię zareagowała Duszka - zeskoczyła z tapczanu, podbiegła do nas, zamiauczała i pacnęła. Trafiła Nuśkę w nogę, ale najwyraźniej chodziło jej o mnie, bo jak puściłam Nusię, to kotki się łagodnie obwąchały, a na mnie Duszka zerknęła z wyraźnym wyrzutem.

Uświadomiłam sobie, że i wczoraj zareagowała podobnie. Gusia wzięta na ręce burczy gniewnie i właśnie na to burczenie Duszka przybiegła do kuchni i wpatrywała się we mnie z dezaprobatą, która zniknęła gdy tylko oswobodziłam Gusię.

Myślałby kto - obrończyni ważąca 3,7kg :ryk:

kochana dzielna Dusia :1luvu: :1luvu: :1luvu:
U nas taki Bono jest, ale on bardziej stara się mnie wyręczyć w udzielaniu reprymendy kociastym :)
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto kwi 05, 2011 20:03 Re: Rodosia z Katowickich Niekochanych

pozdrawiam wieczornie :)
śpijcie dobrze
w łóżeczkach :mrgreen:

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro kwi 06, 2011 20:02 Re: Rodosia z Katowickich Niekochanych

Ależ ten świat nęci:
Obrazek

M_o

 
Posty: 2190
Od: Pon lut 25, 2008 20:43

Post » Czw kwi 07, 2011 7:15 Re: Rodosia z Katowickich Niekochanych

Nastąpił przełom. Dziś Nusia i Duszka spały na nas ogon w ogon:-)

M_o

 
Posty: 2190
Od: Pon lut 25, 2008 20:43

Post » Czw kwi 07, 2011 7:27 Re: Rodosia z Katowickich Niekochanych

M_o pisze:Nastąpił przełom. Dziś Nusia i Duszka spały na nas ogon w ogon:-)

Cichutko podczytuję wątek i bardzo mnie ucieszyły te wieści :D :ok:
Trufla, Lili i Imbir
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Beasia

 
Posty: 3425
Od: Pt maja 22, 2009 12:05
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Czw kwi 07, 2011 7:28 Re: Rodosia z Katowickich Niekochanych

Kiche, że się też zawsze trafi taki obrońca:-)

Mała, jak widzisz - wspólne spanie się nam rozwija. Wieczorem już kolejny wieczór zaczął się od Sisi i Duszki, a później novum - Nusia i Duszka:-) Wczoraj dwie ostatnie próbowały wspólnie grać w piłkę;)))

Beasiu, miło, że podczytujesz :-)

M_o

 
Posty: 2190
Od: Pon lut 25, 2008 20:43

Post » Czw kwi 07, 2011 8:54 Re: Rodosia z Katowickich Niekochanych

:D
a ja nadal nie mam czasu na ta kawkę :oops:

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw kwi 07, 2011 8:59 Re: Rodosia z Katowickich Niekochanych

Mała, oj nie masz. Znajdź;)

M_o

 
Posty: 2190
Od: Pon lut 25, 2008 20:43

Post » Czw kwi 07, 2011 16:41 Re: Rodosia z Katowickich Niekochanych

Duszka traktuje mnie jako to kaczę panią matkę i łazi za mną wszędzie. Odpuszcza tylko na czas snu (swojego), bo nie przekonała się jeszcze do spania, gdzie indziej niż w sypialni, a ja w ciągu dnia raczej w sypiali nie bywam;) Dziś, z tegoż wędrowania za mną, poszła na balkon. Pierwszy raz 8) Wczoraj, co widać powyżej, zaglądała ciekawsko, a dziś się odważyła. Postawiona na balustradzie uciekła. Chwilę później jednak wróciła, bo była bardzo ciekawa co robię (zamiatałam). Ważną wiadomością jest też ta, że nie syczy już na TŻ w czasie spania;))) No i - jak pisałam - śpimy teraz we dwójkę z dwoma kotami;)))

Trochę się cieszę, że mamy takie wąskie łóżko :lol: Jak sobie pomyślę, że chciałyby nas nawiedzić wszystkie cztery :lol:

Jutro o 10 zdejmujemy szwy:-)

M_o

 
Posty: 2190
Od: Pon lut 25, 2008 20:43

Post » Czw kwi 07, 2011 16:45 Re: Rodosia z Katowickich Niekochanych

:1luvu:
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt kwi 08, 2011 9:53 Re: Rodosia z Katowickich Niekochanych

oj, trzyamam za łagodne zdjęcie szewków :ok:

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt kwi 08, 2011 10:07 Re: Rodosia z Katowickich Niekochanych

Zdejmowanie szwów poszło bezboleśnie:-) Duszka protestowała przeciw wsadzaniu do transporterka, ale u doktora była bardzo grzeczna i bez kłopotu pan weterynarz wyciął niteczki i posmarował rivanolem w żelu. Mamy smarować, żeby się ładnie goiło.

M_o

 
Posty: 2190
Od: Pon lut 25, 2008 20:43

Post » Pt kwi 08, 2011 10:40 Re: Rodosia z Katowickich Niekochanych

M_o pisze:Zdejmowanie szwów poszło bezboleśnie:-) Duszka protestowała przeciw wsadzaniu do transporterka, ale u doktora była bardzo grzeczna i bez kłopotu pan weterynarz wyciął niteczki i posmarował rivanolem w żelu. Mamy smarować, żeby się ładnie goiło.

:D :ok:
Trufla, Lili i Imbir
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Beasia

 
Posty: 3425
Od: Pt maja 22, 2009 12:05
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Pt kwi 08, 2011 12:20 Re: Rodosia z Katowickich Niekochanych

Oczywiście, teraz już niedobry jest TŻ;) Duszka na niego prycha, bo to - jej zdaniem - z jego inicjatywy była ta podróż;)))

M_o

 
Posty: 2190
Od: Pon lut 25, 2008 20:43

Post » Pt kwi 08, 2011 12:25 Re: Rodosia z Katowickich Niekochanych

to tak jak kotka-staruszeczka mojej koleżanki zimą, jak w mieszkaniu nie jest za ciepło, własnie do koleżanki ma pretensję o temperature w pokoju :) Ach te kot i ich tok myślenia :1luvu:
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot] i 358 gości