Kuba, Rosen i Yuki - trójka znów w akcji

[SecretFire]

Witam sie u Was.

[mmk]

Secret witaj!!!

Shira, Yuki nie ma jajników. Ma usunięte "wszystko", a przy okazji zabiegu wet tłumaczył małżowi łacińskie zależności pomiędzy macicą i histerią Nie pamiętam pełnej łacińskiej nazwy zabiegu, ale pamiętam, że "histeria" wywodzi się z łaciny. Małż też to zapamiętał

[SecretFire]

Strasznie mi bylo Was brak. Mam nadzieje, ze nadaze teraz ze sledzeniem, bo czasu mi braknie odkad pracuje i tyle zadan tu mam.

Jak tam Wasze plany z mieszkaniem?

[mmk]

Awarię prądu mieliśmy wieczorem Bez prądu komputer nie chciał współpracować

Secret my też za Tobą tęskniliśmy. Nie dziwię się Tobie ani trochę, że chcesz spędzać więcej czasu poza komputerem mając takie sąsiedztwo i chyba miłe towarzystwo. Zazdroszczę Tobie koni i pięknych widoków. Prawdziwe życie toczy się poza forum, a tu jest tylko dodatek Odwiedzaj nas kiedy tylko będziesz miała ochotę (też ostatnio nie bywam codziennie ). Mieszkania szukamy, ale na razie nic ciekawego nie ma

[shira3]

Shira, Yuki nie ma jajników. Ma usunięte "wszystko", a przy okazji zabiegu wet tłumaczył małżowi łacińskie zależności pomiędzy macicą i histerią Nie pamiętam pełnej łacińskiej nazwy zabiegu, ale pamiętam, że "histeria" wywodzi się z łaciny. Małż też to zapamiętał

Nic nie szkodzi, wystarczą moje
A co do histerii( pewnie histerotomia) to nie darmo kiedyś ją nazywano szałem macicy

[mmk]

Pewnie, że wystarczą Yuki jest "Twoja" Nazwa zabiegu Yuki jest dłuższa, ale nie potrafię jej odczytać z bazgrołów w książeczce. Wiem tylko, że oprócz macicy usunięte były tez jajniki i nazwa to uwzględniała Ale to w sumie nieważne

Spotkałam przypadkiem wetkę zatrudnioną u naszego weta. Porozmawiałyśmy (pamięta nas i nasze koty, nie mam pojęcia jakim cudem, bo pracuje tam od niedawna i widziała nas dwa razy i nie w komplecie ). Okazuje się, że nasz malutki "wiejski" gabinet się rozrasta i wyposaża w takie cuda, że zrobiło mi się tak Jeszcze trochę i na badania będę chodziła do nich zamiast do ludzkiego lekarza. Tym bardziej, że planują dokupić jakąś "nakładkę" umożliwiającą badanie krwi i moczu ludzi "bo czasem by się przydało" Mi tez czasem by się przydało To będzie gabinet lepiej wyposażony niż moja przychodnia a obsługa jest milsza i bardziej fachowa Tylko trochę głupio będzie mi prosić weta o pobranie krwi - ciekawe czy by potrafił bez golenia i trzymania pacjenta ...

[Asia_Siunia]

mmk- zapewne będzie potrafił . Dodam, że np. badanie w kierunku pasożytów u ludzi zawsze warto robić u weta - on przynajmniej wie czego szuka i na ogół znajduje bezbłędnie a w labie - nam przypadki - że tasiemca karłowatego w kale uznano jako niestrawione resztki pokarmu...

[shira3]

mmk- zapewne będzie potrafił . Dodam, że np. badanie w kierunku pasożytów u ludzi zawsze warto robić u weta - on przynajmniej wie czego szuka i na ogół znajduje bezbłędnie a w labie - nam przypadki - że tasiemca karłowatego w kale uznano jako niestrawione resztki pokarmu...

[Pasibrzucha]

Dałabym sobie głowę uciąć, że tu byłam - przecież doskonale pamiętam, że komentowałam jednostronnie hodowany wąs Kuby... A może tylko miałam zamiar skomentować...?
Przycupnę sobie

[AYO]

Jednostronnie hodowany wąs Kuby był w poprzedniej części chyba

[psiama]

O tak, i piękny był ten, jednostronnie hodowany wąs

Cieszy mnie, że gabinety weterynaryjne są coraz powszechniejsze, szczególnie w mniejszych miejscowościach, gdzie trudno o dostęp do weta. Mam nadzieję, że i weci z secem będa tam pracować . Moja ulubiona wet własnie zaczyna tworzyć własną praktyke i przeogromnie jestem z tego powodu szczęśliwa

[mmk]

Witaj Pasibrzucho! Cudne kociaste masz w podpisie!!! O wąsie pisałam w poprzedniej części, ale zdjęcie umieściłam dopiero w tej części

Psiama, nasz gabinet jest w tej miejscowości od kiedy w niej mieszkamy, teraz po prostu się rozbudowuje i wyposaża w porządny sprzęt. Do kwalifikacji lekarzy nie mam najmniejszych wątpliwości, ale sprzętu to tam nie było (ale jeśli były potrzebne dodatkowe badania to zlecali je bez oporów i odsyłali do gabinetów odpowiednio wyposazonych). W naszej miejscowości był jeszcze jeden wet, ale on jest specjalistą od koni, krów i innych takich Niedawno otworzył się jeszcze jeden gabinet... I to wszystko w wiosce o statusie sołectwa Po prostu - weci budują się pod miastem i otwierają gabinety przy domu

Chora jestem i źle mi z tym jest Koty (chyba na złość ) mają głupawkę z przytupem...

Aaaa, wiem juz dlaczego Yuki jest głupkotkiem Yuki ostatnio bardzo urosła, wyciągnęła się (znaczy, ze schudła ), a główka została malutka i najwyraźniej sobie nie radzi z większą powierzchnią do obsługi
A poza tym to Kuba przychodzi do mnie codziennie na pieszczoty! Do mnie! Na kolana! I mruczy przy tym! Yuki też przychodzi po pieszczoty! Yuki nawet od niedawna wita się ze mną kiedy wracam z pracy. Rosen się troszkę pogubił w tym zamieszaniu (zazdrosny jest ). Przychodzi najczęściej, kiedy jestem w kuchni i wówczas muszę kota natychmiast przytulić, albo sam wskoczy na ręce Wiosna czy cóś?

[jozefina1970]

mmk, który Twój to taki wrażliwiec?

[Pasibrzucha]

Chyba wiosna, na różnych wątkach czytuję o właścicielach skarżących/dziwujących się, że ich koty nagle diametralnie zmieniły swoje zachowanie

[mmk]

mmk, który Twój to taki wrażliwiec?

Kuba. Aktualnie lekko kicha, ale uszy czyste

Chyba wiosna, na różnych wątkach czytuję o właścicielach skarżących/dziwujących się, że ich koty nagle diametralnie zmieniły swoje zachowanie

Czyli wiosna Ale nie skarżę się ani odrobinę!