Moje kociska IX.. zdaaaaaaaaaaałam!!!!!! s. 103..

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon kwi 04, 2011 18:27 Re: Moje kociska IX.. Myszek ['].. s. 6..

Myszku [*] :(

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Pon kwi 04, 2011 19:08 Re: Moje kociska IX.. Myszek ['].. s. 6..

Smutno :( czy Myszek chorował?
Obrazek ObrazekObrazek
Franek & Rysia
Zabezpieczenia okien i balkonów 3miasto- R E A K T Y W A C J A.

rambo_ruda

 
Posty: 8231
Od: Pon maja 15, 2006 16:53
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon kwi 04, 2011 20:57 Re: Moje kociska IX.. Myszek ['].. s. 6..

Smutno... ['] ['] [']
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto kwi 05, 2011 7:06 Re: Moje kociska IX.. Myszek ['].. s. 6..

rambo_ruda pisze:Smutno :( czy Myszek chorował?


Czy chorował..
Odchorował całe swoje poprzednie życie..
Tu jest informacja skąd się u mnie wziął.. http://forum.adopcjepuchatkowa.pl/viewt ... 66ae1a78bd

I gdzieś miesiąc temu zaczął powoli gasnąć.. Chudł, chociaż jadł i pił bez problemów.. z kuwetką też nie było źle, poza kilkoma epizodami załatwiania się poza nią.. Cały czas pełen werwy, mimo wszystko..
łaził za mną, domagał się uwagi, jedzenia, świeżej wody.. towarzyski, zintegrowany z kociastymi.. codziennie razem z całą gromadą witał mnie w przedpokoju, jak wracałam z pracy.. Chociaż widziałam, że ma coraz mniej sił.. ale czuł się nieźle..

Wczoraj nie wyszedł i się nie przywitał.. Już wiedziałam, że coś nie tak.. znalazłam go leżącego bez ruchu za kanapą.. widać było, że nie jest dobrze.. :( Widać było od razu, że to niestety JUŻ.. :placz:
Zawinęłam go w miękki kocyk i zaniosłam do lecznicy.. :crying:
Wygłaskałam, przytuliłam i..
i podpisałam ten choler.ny papier.. :crying:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Wto kwi 05, 2011 7:33 Re: Moje kociska IX.. Myszek ['].. s. 6..

:( to takie straszne, patrzeć i widzieć z każdym dniem że ten moment się zbliża. I w zasadzie bez żadnych poważniejszych choróbsk. Biedny kocio, szkoda że nie chciał dłużej nacieszyć się swoim nowym życiem.
Obrazek ObrazekObrazek
Franek & Rysia
Zabezpieczenia okien i balkonów 3miasto- R E A K T Y W A C J A.

rambo_ruda

 
Posty: 8231
Od: Pon maja 15, 2006 16:53
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto kwi 05, 2011 7:38 Re: Moje kociska IX.. Myszek ['].. s. 6..

przypomniałam sobie Myszka. Biało rudy kawaler.
Szkoda :(
ale ostatnie miesiące miał chociaz szczęśliwe. Nie każdemu kotu jest to dane niestety...
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto kwi 05, 2011 7:42 Re: Moje kociska IX.. Myszek ['].. s. 6..

['] Myszek :(

i ja pamiętam o Persji [']['][']
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Wto kwi 05, 2011 11:36 Re: Moje kociska IX.. Myszek ['].. s. 6..

Maryla pisze:['] Myszek :(


tatuś większości Twoich persich tymczasików.. :(

A tak przy okazji, nie wiem czy wiesz, że od tamtego czasu Agata ani słowem się nie odezwała.. Obiecała odpowiedzieć na kilka pytań na wątku na adopcjachpuchatkowa.. do tej pory głucha cisza..
Nie wiem tylko, czy przypadkiem nie przerzuciła się na bardziej dochodowy towar.. :evil:


Maryla pisze: i ja pamiętam o Persji [']['][']


Dzięki.. :1luvu:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Śro kwi 06, 2011 9:51 Re: Moje kociska IX.. Myszek ['].. s. 6..

Miś odmłodniał po remoncie paszczy.. :D
Przy okazji zostało wyczesane podwozie.. wreszcie dokładnie, bo na spokojnie.. bez Misiowych protestów..
Teraz jeszcze tylko kąpiel i Miś będzie jak nowy.. :twisted:
Acha! Wyniki krwi w absolutnym porządku..
Mój jedenastoletni senior w całkiem niezłej formie.. :1luvu:

Sushi już całkiem zapomniała znienawidzony kaftanik.. Teraz wreszcie będzie mogła spokojnie się ofutrzać.. ale widzę, że sobie trochę na to ofutrzenie poczekam, bo na razie to odrosło na trochę więcej niż centymetr i jest straszliwie rozczochrane.. Można powiedzieć, że każdy włos rośnie w inną stronę..
Mam nadzieję, że wraz z wydłużaniem się futerka, puchata panienka będzie pięknieć..

Natomiast jeśli chodzi o charakter, to ma.. oj ma.. :twisted:
Niezależna, mało miziasta, fukająca i usiłująca dominować i przewodzić stadem..

Tę ostatnią cechę wszystkie moje footra mają głęboko w nosie i w ogóle nie zwracają uwagi na syki i próby rozstawiania rezydentów po kątach.. czyli na razie integracja postępuje powoli ale myślę, że w krótkim czasie wszystko się unormuje.. bo kociaste jej pokazują, że się nie dadzą i jednocześnie nie mają zamiaru przeszkadzać jej w zadomawianiu się..
A Sushi z kolei będzie musiała zaniechać rządzenia i uznać demokrację w stadzie..

Na szczęście to wszystko odbywa się w miarę pokojowo i tylko czasami słychać poirytowane kocie miauki.. Ale bez łapoczynów i szarpania się po futerkach.. Można powiedzieć, że wymyślają sobie na odległość.. :twisted:

Tymczasowa Koko w ogóle nie zwraca na to wszystko uwagi.. większość czasu przesypia.. z tym, że przeniosła się z salonów do kuchni i przesiaduje na pudle na pieczywo..
Nauczyła się też, że wyciągnięta ręka ludzka nie stanowi zagrożenia.. że głaszcze i mizia pod brodą albo za uchem.. i że wtedy fajnie się mrrrruczy.. I jeszcze jak obie ręce podniosą i przytulą, to można się wtulić w ludzia całym swoim puchatym, rozmruczanym futerkiem i zamrrruczeć jeszcze głośniej.. :1luvu:

Fryśka nadal rośnie i chyba już niedługo będziemy umawiać się z wetem na ciachnięcie.. Wprawdzie na razie jeszcze nie wykazuje żadnych objawów rujkowych ale spodziewam się ich każdego dnia..

Reszta bez zmian, śpią, piją, jedzą, kuwetkują.. i na szczęście, odpukać, nic złego się nie dzieje..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Śro kwi 06, 2011 12:34 Re: Moje kociska IX.. Myszek ['].. s. 6..

Aniu mocno przytulam :(
Maszku[*]
I moja Herunia też nie w formie.....

kasiunia773

 
Posty: 1902
Od: Nie sty 11, 2009 18:55
Lokalizacja: Heppenheim Niemcy

Post » Śro kwi 06, 2011 12:37 Re: Moje kociska IX.. Myszek ['].. s. 6..

kasiunia773 pisze:Aniu mocno przytulam :(
Maszku[*]
I moja Herunia też nie w formie.....



U nas dopiero wyłażą skutki wcześniejszej, bezmyślnej eksploatacji w rozmnażalni.. :evil:
Szkoda, że Myszek nie mógł dłużej cieszyć się świętym spokojem.. :(

A co jest Heruni?
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Śro kwi 06, 2011 13:40 Re: Moje kociska IX.. Myszek ['].. s. 6..

aamms pisze:
kasiunia773 pisze:Aniu mocno przytulam :(
Maszku[*]
I moja Herunia też nie w formie.....



U nas dopiero wyłażą skutki wcześniejszej, bezmyślnej eksploatacji w rozmnażalni.. :evil:
Szkoda, że Myszek nie mógł dłużej cieszyć się świętym spokojem.. :(

A co jest Heruni?

Następny guz...nacieka na kości czaszki według weta nie operacyjny zbyt blisko oka

kasiunia773

 
Posty: 1902
Od: Nie sty 11, 2009 18:55
Lokalizacja: Heppenheim Niemcy

Post » Śro kwi 06, 2011 13:44 Re: Moje kociska IX.. Myszek ['].. s. 6..

kasiunia773 pisze:
aamms pisze:
kasiunia773 pisze:Aniu mocno przytulam :(
Maszku[*]
I moja Herunia też nie w formie.....



U nas dopiero wyłażą skutki wcześniejszej, bezmyślnej eksploatacji w rozmnażalni.. :evil:
Szkoda, że Myszek nie mógł dłużej cieszyć się świętym spokojem.. :(

A co jest Heruni?

Następny guz...nacieka na kości czaszki według weta nie operacyjny zbyt blisko oka



:oops: :(
Nie wiem co napisać.. :?
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Śro kwi 06, 2011 15:41 Re: Moje kociska IX.. Myszek ['].. s. 6..

Aniu wiedziałam że to kwestia czasu ,wet mnie przecież przygotował ,ale jeszcze walczymy ,Herunia jest trochę karmiona z ręki ,jak ma dobry dzień sama troszkę podjada ,teraz już głównie mokrą karmę jej podajemy bo chrupki ciężko jej połykać ....jeszcze nie odczuwa bólu ,jeszcze się mizia, jeszcze ,jeszcze ...

kasiunia773

 
Posty: 1902
Od: Nie sty 11, 2009 18:55
Lokalizacja: Heppenheim Niemcy

Post » Śro kwi 06, 2011 19:38 Re: Moje kociska IX.. Myszek ['].. s. 6..

:ok: :ok: :ok: żeby to jeszcze trwało jeszcze jak najdłużej

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: pibon i 31 gości