

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
płoży mi się na kolanach jak powój.
kiweczka85 pisze:Eh. Biedny Misio siedzi cały czas głównie za łóżkiem. To wygląda tak, że jak go wyjmę zza łóżka, położę gdziekolwiek indziej to tam zostanie, dopóki przy nim jestem i go głaszczę. A jak sobie na chwilę pójdę do WC do Misio zaraz spowrotem "myk" za łóżko.
Martwiłam się, że może koty będą agresywne wobec siebie, Misio jest większy od Borutka, myślałam, że w razie czego się postawi. A na razie to wygląda tak, że to Borut łazi po całym mieszkaniu i jak się zbliży do miejsca gdzie czuć zapach Misia to warczy. Misio nie wydaje żadnych dźwięków. Mam wrażenie, że jest dość mocno zalękniony Borutem. Czy ja panikuję nadmiernie, bo to może po prostu kwestia tego że jeszcze za wcześnie na pełną adaptację? Może za jakiś czas wszystko się ułoży?
Ponadto martwię się o zdrowie Misia:
- czy ten jego spokój w zachowaniu i miziastość to nie jest efekt jakiejś choroby niewykrytej, która go męczy?
- z oczka się sączy ropa i zasycha poniżej w formie twardych strupków, co z tym robić? przecież to nie może się tak sączyć?
- czy Weci nie mówili przypadkiem, że zapalenie uszu Misia wynikło z posiadania świerzbowca? To by wyjaśniło strupy za uszami - od drapania się.
- Miś bardzo często pije i siusia, czyżby coś z nerkami?
No jak nic muszę iść do weta z nim. Tylko kiedy? Czy teraz go już stresować czy poczekać jeszcze?
Serce mi się kraje jak widzę, że on tylko za tym łóżkiem siedzi...
Użytkownicy przeglądający ten dział: anstrzel, egw, Google [Bot] i 320 gości