Wypił sam wodę, poczym po pół godzinie zwymiotował.
Natychmiast zawiozłyśmy go do weta. Tam się okazało- wetka wyczuła pęcherz mimo, że Eduń ma nadwagę, że pęcherz jest wypełniony i twardy. Zapadła decyzja- cewnik, ale najpierw próba wyciśnięcia.
Kocurek został uspany i zaczęło się...
Mocz nie chciał iść. To co ciekło było mocno krwiste. Wydobywał się ostry piasek

W pewnym momencie tak się przyblokował, że wyciągnięty został już zestaw do cewnikowania. Ostatni ucisk i... poszło! Szeroki krwisty strumień poleciał na metalowy blat. Pęcherz się opróżnił. To była ogromna ulga. Dalej jednak się martwię, bo widziałam ilość tego kamiczego pyłu na wczorajszym usg

Pobrana została krew. Założono wenflon. Dostał płyny, leki moczopędne, p/wymiotne, p/zapalne, p/bólowe, rozkurczowe, antybiotyk i już nie pamiętam, co jeszcze. Zapakowaliśmy go w kocy i przywiozłyśmy go do domu. Nie dostał wybudzacza, więc w tej chwili śpi (lekko pochrapuje

)
Mam nadzieję, że będzie jadł tą karmę.