lutra pisze:Słuchajcie, czy jeśli dexter po dwóch tygodniach w ds się pochorował na (nie wiem, co), to mógł wyjść od nas chory? Taki zarzut właśnie dostałam i mam ochotę kogoś walnąć, bo kot wyszedł zdrowy, zero objawów, po dwóch tyg. ponad (16 dniach) się przeziębił i jest wyrzut... nie lubię ludzi.
Wytłumacz im, że stres = obniżenie odporności i nikt nie jest tego w stanie przewidzieć. U mnie Marina zaczęła kichać dzień przed wydaniem i wetka po kompleksowym badaniu oprócz zalecenia beta-glukanu też nie była w stanie stwierdzić, czy rozwinie się to w chorobę, czy też mam za dużo kurzu w mieszkaniu, a to był kot, który odkurzał za szafą. Aczkolwiek temat subtelnych reklamacji poadopcyjnych jest mi dobrze znany, od sikania na łóżko, przez huśtanie po firankach, jedzenie ze stołu, po kasowanie rajstop i tapicerki, wraz ze spaniem w łóżku
Dr Duda pytała, czy mamy jakąś burą kotkę, możliwe że po wypadku, zaginęła taka na Ruczaju.Moi znajomi znaleźli kota chyba z wypadku, w rowie na ul. Jagodowej. Czy możemy im pomóc z ogłaszaniem i w ogóle jakoś? To będzie ciężka sprawa, bo kot najprawdopodobniej będzie miał jakieś problemy neurologiczne (uraz czaszki) i nie wiem, czy finansowo podołają z całkowitym jego wyleczeniem... Generalnie jest w lecznicy i nie wiedzą dalej, co z nim zrobić... Przy okazji najbliższego zabiegu będzie miał kastrację.
Wygląda to tak, ma wybite oko, złamaną żuchwę i górną szczękę, łapkę do złożenia:



