Wątek cukrzycowy - IV

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Nie mar 27, 2011 17:49 Re: Wątek cukrzycowy - IV

U nas coraz lepiej. Tzn podaję inulinę raz na 24h albo i rzadziej. To była pierwsza noc, którą przespałam w całości, tzn bez wstawania do koty.
Prosik jest w świetnej formie, Pusiastej zapalenie pęcherza przeszło bardzo szybko, teraz pilnuję jej jednak jak żandarm, żeby piła. Bo ona ma mocz znacznie bardziej zagęszczony od Prosiaczka, skubana nie chce jeść mokrego, tylko niucha za suchym albo przysmakami. No i niestety tak to wygląda, że musiałam ją przekupywać suchym, żeby zjadła tuńczyka albo kurczaka. To w sumie nie ma się co dziwić, że tak się to skończyło :(
Mam z nią problem i z tym jej niejedzeniem, teraz karmię ją z ręki (tak prędzej zje) kawałkami zanurzonymi w wodzie, albo po prostu nawadniam ze strzykawki. Tyle że Pusiasta tak ze dwa razy w tygodniu jest uprzejma sobie rzygnąć. Wyraźcie sobie moją frustrację: karmienie Pusiastej przez pół godziny z ręki tak, siak, tym, tamtym, po czym jak osiągam cel, nim się obrócę, Pusiata hafta wszytkim na podłogę. I zabawa się zaczyna z powrotem. Bo Pusiasta natychmiast urządza koncert pod kuchnią; najgorsze jest to, że ona się upomina, wręcz awanturuje o jedzenie, a potem nie chce, skubnie, zaraz ją coś rozproszy i sobie idzie od miski. Na którą natychmiast rzuci się Prosiaczek, który jest jak mały odkurzacz, wmłóci wszytko (jest o połowę mniejsza od Pusiastej!!!) Więc jak Pusiasta raczy sama jeść, ja muszę stać nad nią i patrzyć, bo jak tylko się czym innym zajmę, Pusiasta natychmiast porzuca miskę i idzie za mną (w nadziei, że dostanie swoje suche).

sheridan

 
Posty: 1036
Od: Śro wrz 02, 2009 12:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro mar 30, 2011 20:59 Re: Wątek cukrzycowy - IV

No więc tak, wytrzymujemy całą dobę na wynikach 70-90, potem zwykle podchodzi tak do 160. I sobie tak jest - wyżej się nie pcha. Jak długo - nie wiem, bo nie chcę ryzykować i zwykle podaję jakaś kropelkę. Zwykle jedna nie pomaga, +4 jest dalej 160, więc idzie druga kropelka (a czasem i trzecia, kolejne +4). Potem organizm się nasyca i znowu wytrzymujemy dobę albo i dłużej bez. Tyle, że 70-90 to chyba nie jest norma fizjologiczna, bo ona w okresie remisji, zwłaszcza po jedzeniu, to ma tak 100-120. Tak się zastanawiam, czy ją jednak nie zostawić z tym 160 i obserwować, co będzie? Tzn może organizm sobie sam zacznie radzić? Kurczę, no nie wiem, bo nie chcę zepsuć tego, co udało nam się osiągnąć.

sheridan

 
Posty: 1036
Od: Śro wrz 02, 2009 12:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro mar 30, 2011 22:38 Re: Wątek cukrzycowy - IV

Hi Sheridan,

70-90 mg/dl to jak najbardziej norma fizjologiczna. Moje zdrowe kocice mają poziom glukozy we krwi w granicach 50-80 mg/dl, i to po posiłku. Trzustkę na Twoim miejscu bym bardzo ostrożnie wspomagała, właśnie tak, jak robisz to do tej pory. Jeśli nie będziesz kropelkowała przy wynikach w granicach 160 mg/dl, może zdarzyć się tak, że osiągniesz odwrotny skutek i wyniki będą coraz wyższe. Wtedy może będziesz potrzebowała tygodni, a może nawet miesięcy, żeby trzustka znów zaskoczyła.

Pozdrawiam ciepło
Tinka
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Czw mar 31, 2011 17:50 Re: Wątek cukrzycowy - IV

Ok, dzięki. Wczoraj spadło już po pierwszej kropelce (aczkolwiek wylazło dzisiaj znowu).

sheridan

 
Posty: 1036
Od: Śro wrz 02, 2009 12:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt kwi 01, 2011 13:37 Re: Wątek cukrzycowy - IV

Dziewczyny czy surowica może zaszkodzić kotu z cukrzycą?

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt kwi 01, 2011 13:45 Re: Wątek cukrzycowy - IV

Dyktatura pisze:Dziewczyny czy surowica może zaszkodzić kotu z cukrzycą?



ja myślę, że nie

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Nie kwi 03, 2011 14:39 Re: Wątek cukrzycowy - IV

Jesteśmy trzeci dzień bez insuliny:)

sheridan

 
Posty: 1036
Od: Śro wrz 02, 2009 12:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie kwi 03, 2011 22:38 Re: Wątek cukrzycowy - IV

sheridan pisze:Jesteśmy trzeci dzień bez insuliny:)

Obrazek
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Pon kwi 04, 2011 12:06 Re: Wątek cukrzycowy - IV

sheridan pisze:Jesteśmy trzeci dzień bez insuliny:)


Superowo :))))))))))))

Patii

 
Posty: 705
Od: Wto cze 10, 2008 9:05
Lokalizacja: Olkusz

Post » Wto kwi 05, 2011 15:22 Re: Wątek cukrzycowy - IV

witam serdecznie moja kicia ma 13 lat w piatek diagnoza cukrzyca dostaje insuline raz dziennie o 7 rano jedna kreske w insulinówce u40 waży 3,40 wiec jest malusia,mam paski na sprawdzanie moczu karmie wołowinka piers z kurczaka puszeczki chrupki mam straszny klopot ze sprawdzaniem moczu niunia nie chce sikac jak jej pilnuje mam jeszcze jednego kota młodego ma 3 lata , czytam wasze opisy i jestem coraz bardziej przerażona czy dobrze postępuje :cry:

norka123

 
Posty: 9
Od: Pon kwi 04, 2011 16:58
Lokalizacja: warszawa

Post » Wto kwi 05, 2011 18:58 Re: Wątek cukrzycowy - IV

Norko, czy mogłabyś napisać więcej na temat swojej Kotki? Np. jak zdiagnozowano cukrzycę i jakie były wyniki? Czy była oznaczona fruktozamina we krwi? Czy były też robione inne badania (morfologia i biochemia, inne badania specjalistyczne, np. tarczyca)? Jaką insulinę dostaje Twoja kicia?

Od razu mogę napisać, że podawanie kociakowi insuliny tylko raz dziennie jest poronionym pomysłem, gdyż koty metabolizują insulinę dużo szybciej niż ludzie i np. psy.

Jeśli chodzi o karmę, to zrezygnuj proszę z chrupek. Sucha karma podnosi niesamowicie poziom glukozy we krwi. Najlepsza byłaby karma komercyjna o dużej zawartości białka zwierzęcego. Mięso też jest bardzo dobre, ale niektóre koty cukrzycowe reagują na surowiznę podwyższonymi wynikami, przede wszystkim na surową wołowinę. Trzeba by to u Twojej Kociczki sprawdzić.

Norko, zaopatrz się proszę w glukometr i postaraj się jak najszybciej kontrolować poziom glukozy we krwi. Kup proszę też paski do kontroli moczu na obecność ketonów.

Wiem, że to wszystko na razie Cię przytłacza. Jednak nie taki diabeł straszny, jak go malują :wink: Zobaczysz, wszystko się wkrótce jakoś ułoży. Nie martw się, głowa do góry. Przeczytaj proszę dokładnie informacje z 1. strony naszego wątku. Masz tam wszystko w pigułce. I pytaj proszę, gdy czegoś nie będziesz rozumiała.

Pozdrawiam ciepło
Tinka
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Wto kwi 05, 2011 19:05 Re: Wątek cukrzycowy - IV

Jako, że w czwartek pożegnaliśmy Maćka z azylu od p. Haliny oddamy innym kotom w potrzebie glukometr, paski do glukometru, trochę strzykawek, paski na poziom ketonów w moczu.
Kto chętny proszę o kontakt na pw.

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto kwi 05, 2011 19:09 Re: Wątek cukrzycowy - IV

Dyktaturo, ogromnie mi przykro :(
Maciusiu, żegnaj kochany słodziaku.
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Wto kwi 05, 2011 21:22 Re: Wątek cukrzycowy - IV

Rozmawiałam ostatnio z kolejnym wetem na temat żywienia kotów z cukrzycą. Oni wszyscy jak jeden twierdzą, że mięso się za szybko trawi i że lepiej karmić karmami, które się trawią wolniej, to znaczy chrupkami albo miękka karmą diabetic lub obesity (obojętnie jakiej firmy).
Zwariować można, naprawdę.


I mam pytanie z gatunku fizjologicznych - czy jak kotu skoczy poziom cukru z powodu stresu, to po ustąpieniu stresu opadnie czy będzie się utrzymywał do nastepnego zastrzyku insuliny?

Kocurro

 
Posty: 11393
Od: Nie sty 11, 2004 20:31
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Wto kwi 05, 2011 21:28 Re: Wątek cukrzycowy - IV

Kochani !

W tej chwili jestem szczęśliwą pańcią już zdrowego Kocurka!!

05 lutego br. zdiagnozowano u mojego w ten czas tymczasowicza cukrzycę. Wyniki dochodziły do ponad 400 a czasami i ponad 500.
Choroba Czarnego spadła na mnie jak „grom z jasnego nieba” byłam przerażona i kompletnie nie wiedziałam nic na temat cukrzycy.
Oczywiście moja wete przepisała caninsulin!!! Wyniki skakały jak oszalałe a Czarny szalał wraz z nimi!!
Natychmiast opisałam całą sytuacje na wątku Czarnego założonym przez kochaną Amandę.
Momentalnie na wątku pojawiły się Tinka07 i Iburg – i dzięki bogu….
Tinka natychmiast wytłumaczyła mi jak ważne są pomiary cukru.
Iburg zaproponowała mi naukę badania krwi z uszka z czego oczywiście skorzystałam wyjechałam od niej z gleukometrem i natychmiast zaczęłam badać cukier….
Wyniki na caninsulin były fatalne o czym uprzedzała już Tinka. Wszystko co mi opowiadała kompletnie się potwierdzało. Od Tinki dowiedziałam się że musze przejść natychmiast na dobrą insulinę np. Lantus, która sprawdza się doskonale u katów. I tu się zaczęły przeboje z moją wete… Po pierwsze nie znała tej insuliny wiec kategorycznie odmówiła jej podawania. Kilka razy robiłam podejście bez efektu. Oczywiście nie mogłam awanturą wymusić na niej Lantus-a bo mogło by się to źle skończyć dla Czarnego. Wyniki dalej skakały… Wetka postanowiła zmienić insulinę na kolejne gów..o czyli WO-s ale tu już byłam odpowiednio wyszkolona przez Tinkę. Spokojnie w pełni dyplomatycznie zaczęłam rozmowę na argumenty. Przedstawiałam dowody jak dobrze ta insulina działy na koty, jakie ma efekty w leczeniu i jak wiele kociaków wychodzi z cukrzycy bądź jest utrzymywanych na niej przez wiele wiele lat.
Udało się !! Przepisała mi insulinę. I tak zaczęłam leczenie pod ścisłą koordynacją Tinki
Lantus zaczęłam podawać 22.02 a skończyłam a skończyłam leczenie 26.03. !!! z wielkim sukcesem. O czym natychmiast powiadomiłam moją wetkę…

Kochani wiem jedno na tym wątku są osoby między innymi Tinka07, które mają niesamowitą wiedzę na temat tej choroby. Ciągle gdzieś doczytuję, że ludzie walczą ze swoimi wete i wiem jedno UPIERDLIWIE, DYPLOMATYCZNIE I GRZECZNIE można przekonać wete o przynajmniej przepisanie dobrej insuliny. Osoby, które podają Lantus powinny opowiadać swoim weterynarzom o wynikach (efektach) żeby otworzyli w końcu oczy!! Oczywiście pamiętajmy o jednej najważniejszej rzeczy „malutkimi kroczkami” jak to powiada Tina czyli zaczynamy od maleńkich ilości a nie jak weterynarze serwują od dużej dawki to również im należy uświadamiać

Jeszcze raz Tinko, kochana dziękuję Ci za tak wielkie wsparcie, za wszystkie fachowe rady i że mogłam na Ciebie liczyć o każdej porze dnia i nocy

izabela1234

 
Posty: 93
Od: Nie lis 21, 2010 18:05

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości